Data: 2002-04-22 14:10:36
Temat: Re: Fenomen Wladcy Pierscieni
Od: "Piotr 'Kicius' Łukasz" <k...@s...ask.org.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ewa" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
news:a9usu0$cqu$1@pingwin.acn.pl...
>
> "Wilczek" <w...@i...com> wrote in message
> news:a9unhf$rrm$1@korweta.task.gda.pl...
> > No wlasnie... zdziwilo mnie to od momentu zobaczenia filmu...
> > moze juz troche w trakcie promocji przed wejsciem na ekran
> > ale po organoleptycznej konfrontacji z tym cudem kwestia
> > stala sie dla mnie jeszcze mniej jasna...
>
> a ja sie z toba zgodze,
> po wszytskich zachwytach moich znajomych obejrzalam tydzien temu to
pseudo
> dzielo filmowe
> podoba mi sie jedynie sam poczatek, jakies pierwsze 20 min, potem juz
tylko
> dluzyzna, przewidywalnosc akcji i nic wiecej
> no i dla mnie zakonczenie filmu banalne
> aha:)))))) zapomnialabym prawie mnie powalial scena jak z "piesni o
> rolandzie" mozg mu sie uszami wylewa a on walczy za ojczyzne za
przyjaciool
> i mloci swoim wiernym durendalem wroga, piekne odwzorowanie w filmie,
gdy
> umiera ten co trzy strzaly ( a moze 4 ) dostaje a trup wokol niego
pada
> gesto
> ilez tu heroizmu:))!! jestem wzruszona
>
> wiesz ja psychologiem nie jestem, ale moze ludzmi rzadzi jakies prawo
tlumu,
> w telewizorni powiedzieli, ze dobry film, wiec obejrzec trzeba, kolega
> powiedzial, ze dobry i WSZYSCY tak mowia, wiec wstyd sie przyznac, ze
sie
> nie rozumie sztuki i nawet jak sie nei podoba, to tzreba mowic, ze
podoba
słusznie!
--
^..^
|