Data: 2002-04-24 08:36:25
Temat: Re: Fenomen Wladcy Pierscieni
Od: "Piotr 'Kicius' Łukasz" <k...@s...ask.org.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
[...]
> który moment filmu mówi,
> że hobbici to "byle wieśniaki".
Wszystkie sceny z Shire. Wszędzie tam, gdzie rasy są mężne i waleczne,
pokazywane są warownie, zbrojownie, miecze łuki i topory. Jedyną bronią
jaką mieli h. były chyba sierpy do rżnięcia plonów. Ogródki, pola. Ten
targ gdy G. przyjeżdża. Przyjęcie... Banda wieśniaków. Takie wrażenie
odniosłem w kinie. Przypominają takich nieporadnych i infantylnie
wyglądających ludzików.
> > > > Nie
> > > > mówi też o tym, że w świecie fantazy nie obowiązują prawa fizyki
> > > > (pomijając kwestię magii).
> > >
> > > Mówi Ci coś wyraz fantasy?
> >
> > Jakoś nie bardzo. Świat, w którym nie działają prawa dynamiki
Newtona
> > oznaczał by, że strzała wystrzelona z łuku zatrzymywała by się w
> > powietrzu...
>
> Ale czegoś się czepił praw fizyki?
A co się mam nie czepiać. Przy odpowiedniej prędkości strzała zamieniła
by się w czarną dziurę. Skąd mam wiedzieć że Śródziemie nie jest dyskiem
utrzymującym się na grzbietach czterech słoni słoni. Dlaczego mają tam
grawitację? I takie tam. To może w fantazy fizyka obowiązuje wybiórczo.
> > Boshe, co ja mam zrobić, jak wy wszyscy nie rozumiecie, że
> > kolega Wilczek i ja mówimy o filmie, nie o światach, nie o fantazy,
nie
> > o książkach. Powtarzam jeszcze raz, że jeżeli w filmie nie zostają
> > wyjaśnione pewne kwestie, to jak ma je widz zrozumieć.
>
> Widz musi być mało domyślny jeśli niczego nie łapie. A to nie był film
dla
> ludzi z IQ poniżej 60.
Nie, w ogóle... Tylko że większość odbiorców filmów to ludzie o
inteligencji małego dziecka. Tak jak ta kobieta, co włożyła kota do
mikrofalówki, żeby go wysuszyć...
> > Dam ci przykład. Generał Romar dostał informację od swojego atache,
że
> > Lerardakowie nie przystąpią do unii zbrojnej, wymierzonej przeciwko
> > zbuntowanej ludności Hostilcji.
>
> Oglądajcie no filmy uważnie, bo odnoszę wrażenie, że nie zauważacie
wielu
> rzeczy o których tam była mowa. Poza tym wszystkiego powiedzieć się
nie da,
> bo siedzielibyśmy w kinie 10 godzin. Tyle co trzeba jest wytłumaczone.
Jeśli
> ktoś będzie rzucał śmieszne argumenty, że elfy za szybko strzelają, to
> znaczy, że się po prostu _czepia_.
No pewnie, że się czepiam, ale czepiam się nie tylko tego, że elf
strzela za szybko. Czepiam się każdego błędu (w moim pojęciu błędu),
którego w prosty sposób można było uniknąć. Bardzo mi się nie podobają
wszystkie te filmy a'la Toy Story, bo są strasznie nie naturalne. Shrek,
fuuu. Ruszał się jak pacynka. A troll w morii jak robił zamach młotem,
to dla równowagi aż cofną nogę. To jest smaczek! Szalenie mi się
podobała scena Bilbo - G. w shire. Genialni aktorzy. Ale mortal combat
G. vs Saruman było żałosne.
> > > > I mówiąc szczerze, nie wiedziałem, że cechą elfów jest
> > szybkostrzelność.
> > > > A jeżeli mam być uszczypliwy, to dodam, iż nie słyszałem o
eflach
> > > > posługujących się płynnie językiem angielskim.
> > >
> > > Cechą elfów jest zwinność. To chyba można było wywnioskować.
> > > A ta uszczypliwość to Ci nie wyszła.
> >
> > HAAAAAAHAHAHAHAHA!!! Zwinność oznacza szybkostrzelność? ;))) LOL Czy
> > wpływa też na łypanie okiem i dłubanie w nosie oraz podcieranie
> > elfickiego dobytu w warunkach bojowych. ROTFL >:>>>>>
> >
> > O boshe... co za atak śmiechu! Dziekuje ci za tą "zwinność".
>
> Poczytaj no słownik języka polskiego śmieszku...
Przeczytałem panie profesorze polonisto. To może elfy powinny się zająć
chałupnictwem, a nie wojną. Czy można panie profesorze powiedzieć, że
zwinnie podcieram sobie nos rękawem, bo robie to tak szybko, że nikt
tego nie widzi?
Nie wiedziałem, że elfy są z przyrodzenia szybkostrzelne, to znaczy
zwinne ;)>.
Encyklopedia PWN tak pisze o elfach:
mit. germ. istoty pośrednie między ludźmi a bogami, przebywające w
powietrzu, górach, lasach, rzekach i jeziorach; najczęściej przychylne
ludziom; w czasach hist. pojawiały się w baśniach i wierzeniach lud.
jako dusze zmarłych, które nie osiągnęły nieba [...]
Panie profesorze, sięgnąłem do źródeł naukowych. Nie ma wzmianki o
zwinności. Fakt, że źródło to jest bardzo ogólne, ale elf LOTRa nie
pokrywa się z tą definicją. Skąd mam więc wodzieć, jak to jest na
prawdę.
Czuję się już zmęczony tą batalią. Pozostańmy przy swoich zdaniach.
--
^..^
|