Data: 2005-06-23 14:08:13
Temat: Re: Filozofowanie o urodzie
Od: Kruszyzna <k...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 6/23/2005 2:23 PM,Użytkownik Justyna Bargielska usiadł wygodnie i
napisał:
> Łojezu, no, nie chciałam namieszać. Z mojej strony wyglądało
> to tak, że Brazil, znalazłszy tę kobietę, której uroda byłaby
> jakoś tam porównywalna z powalającym pięknem poranka w
> Norwegii, oczekiwałaby od niej na propozycję zostania modelką
> (no, ale weź, Krusz, chodzi przecież o dzielenie się swoimi
> darami, co nie?) reakcji typu: urażona godność, wyrozumiały
> śmiech nad targowiskiem próżności itp. Brazil jeszcze wspomniała
> coś o reakcji na komplementy: że laska z tą norweską powalającą
> urodą ma być na nie odporna. No, ale reakcja jak powyżej
> (urażona godność, wyrozumiały śmiech itd.) świadczy raczej
> o nieumiejętności przyjmowania komplementów. A nieumiejętność
> ładnego przyjęcia komplementu świadczy o kompleksach. No
> to po co komu taka super laska (o urodzie, przypomnijmy, typu
> powalające piękno norweskiego poranka), jeśli nawet ona,
> sierota (wspomniana laska) z tej swojej urody nie ma żadnego
> pożytku?
Rany, nie nadążam myślowo za Twoją filozofią :) Może ta piękna jak
norweska zorza uważa, że jeśli ktoś zaproponowałby jej zostanie modelką,
to to jest tak, jakby uznał ją za przygłupią, pyszną, ograniczoną i
żądną kasy? I wtedy całe piękno rozpływa się w niebyt, a zostaje naga
prawda :)
Bo ja zrozumiałam, że brakuje takich, które są piękne i jednocześnie
niepodatne na zepsucie. I mi się wydaje, że takie spojrzenie jest nieco
naciągane :)
Krusz.
--
Kruszyna
GG 3084947
"Primum non stresere..."
|