Barbara Mia;cz schrieb:

>
> To tak, jak mieszkaja;cy na sta?e za granica;
> biora; udzia? w wyborach do polskiego parlamentu,
> bo czytaja; gazety i wiedza; kogo powinnis'my miec' w rza;dzie.
> Mys'le;, z.e Twój g?os na maskotke; zobowia;zuje; Cie; do dyskusji
> na tematy ogrodowe.
> Innych "wyborczych gos'ci" równiez..
>
> Pozdrawiam, Barbara

O jejku, jejku! Zrobilo sie politycznie. Nim wiec mnie mieszkajacego na
stale poza RP pozbawia prawa do glosowania, zaglosuje jak najprawdziwszy
Polak nie na, a przeciwko. Osobiscie mam cos przeciwko milosnikom kotow.
Maja w sobie takie ciagoty do uleglosci wobec kotow, to uczuciowi
niewolnicy. A jak juz sie do rzadzenia dorwa, to... no co ja bede Wam
tlumaczyl? Mieliscie kociowego tatuska za premiera. Dlatego glosuje na
dzdzownice. Ani to ladne, ani do poglaskania ale nadzwyczaj pozyteczne.
I to mowi posiadacz 6 kompostnikow. Wszystko tylko nie kot! Bylem jakis
czas temu u mojej nowej szwagierki, ktora za dziecmi nie przepada, za to
ma kota, ktory terroryzuje caly dom. Chcecie terroryste za maskotke?!
Tam zjesc spokojnie nie mozna, bo kot po stole chodzi. W dodatku ma ten
mruczacy despota alergie i wymaga specjalnej diety, co nie przeszkadza
mu krasc ze stolu wedliny. To bydle bylo tak nachalne, ze az mnie lapa
swedziala ale nikt mu kopa nie dal, tylko z miloscia w glosie tlumaczono
"Tygryskowi", ze mu szyneczka szkodzi. Kochani, Wy nawet nie wiecie, jak
ja tesknilem za normalnym domem z moimi basalykami, ktorzy kazdy
ogryzek, kazda obierke na kompost nosza dla robali. Glosujecie na
dzdzownice, bo czort wie z jaka ogrodowa Samoobrona czy LPR-em kociak
zawiaze koalicje!

Irek