Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.internetia.
pl!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: Jacek Kruszniewski <j...@p...kropka.pl>
Newsgroups: pl.soc.inwalidzi
Subject: Re: Gadałem dziś o pracy
Date: Sat, 04 Aug 2007 20:15:55 +0200
Organization: "kropka." do wyrzucenia :-) (przygarnij kropka)
Lines: 79
Message-ID: <f92fqe$e4b$1@atlantis.news.tpi.pl>
References: <op.twf04nzr4zsuzp@adam>
<1...@z...googlegroups.com>
<f91ui1$q63$1@nemesis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: eae132.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1186251406 14475 83.22.168.132 (4 Aug 2007 18:16:46
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Sat, 4 Aug 2007 18:16:46 +0000 (UTC)
User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 5.1; pl-PL; rv:1.8.1.5)
Gecko/20070716 SeaMonkey/1.1.3
In-Reply-To: <f91ui1$q63$1@nemesis.news.tpi.pl>
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.inwalidzi:51325
Ukryj nagłówki
Dnia 04.08.2007 15:17, użytkowniczka/użytkownik Michał napisała/napisał
(niepotrzebne skreślić):
> Użytkownik "Agnieszka" <g...@g...com> napisał w wiadomości
> news:1186093877.640493.9670@z24g2000prh.googlegroups
.com...
> On 2 Sie, 19:49, "Adam Pietrasiewicz"
> <N...@p...poszukaj.w.google.pl> wrote:
>> Gadałem dziś z doradcami zawodowymi o tym, jak się ludzie tłumaczą, gdy
>> nie chcą przyjąć pracy. Podobno ludzka inwencja jest absolutnie
>> bezgraniczna w tej materii.
>>
>> Ostatnio na przykład jeden niepełnosprawny tłumaczył, że nie może podjąć
>> pracy od 16 sierpnia, bo pod koniec miesiąca będzie miał wizytę u lekarza,
>> a nie będzie się przecież od razu zwalniał...
>>
>> Ludzie się jak najbardziej rejestrują w biurze pośrednictwa i potrafią
>> bardzo długo opowiadać o tym, co mogą robić i co chcieliby robić,
>> tłumacząc przy okazji, że ich niepełnosprawność nie musi być przeszkodą w
>> pracowaniu. Ale zazwyczaj, jak się okazuje, wszystko to funkcjonuje jak na
>> obrazku tylko do momentu, gdy pokazują się prawdziwe oferty pracy. Wtedy
>> zaczynają się schody i tysiące wyjasnień, dlaczego nie mogą do pracy iść.
>>
>> Zjawisko jest powszechne.
>>
>> Centrum Integracji na Dzielnej w Warszawie ma mnóstwo ogłoszeń i jest ich
>> coraz więcej. Firmy chcą zatrudniać, bo naprawdę brakuje rąk do pracy. A
>> chętnych mało.
>>
...
> Jeszcze ciekawszym dla mnie zjawiskiem jest to, jak kontaktują się ze
> mną rodzice, przesyłają za swoje niepełnosprawne "duże dzieci" CV,
> kontaktują się w sprawie ofert pracy a sam "potencjalnie
> zainteresowany" nie ma wystarczającej motywacji do podjęcia pracy...
>
> Często zastanawiam się jakie są tego przyczyny...
> __________________
> Wydaje mi się, że po części znam przyczyny takiego zachowania się osób
> niepełnosprawnych w obliczu podjęcia pracy.
> Znam to z autopsji. Sam jestem taką osobą, korzystam z wózka inwalidzkiego.
> I chyba nadal jestem młody, dopiero co po 30-tce. :)
> Narasta we mnie obawa, lęk przed ryzykiem, czy poradzę sobie, czy miejsce
> pracy będzie dla mnie "przyjazne" tzn. dostosowane dla ON itp. Po za tym jak
> tłumaczył się opisany tutaj osobnik cyt.:" nie może podjąć pracy od 16
> sierpnia, bo pod koniec miesiąca będzie miał wizytę u lekarza, a nie będzie
> się przecież od razu zwalniał...". Też rozumiem go trochę, może wizyta u
> lekarza to za błahy powód, ale... Sam często w ciągu roku wyjeżdżam w celach
> rehabilitacyjnych (sanatorium, turnus rehab., obóz AR) i stąd na pewno
> byłyby nierzadkie przerwy w pracy...
Wybacz - ale jak się nie zaryzykuje, nie pójdzie do pracodawcy, to nie
będziesz do końca znał odpowiedzi na te pytania.
Co to rehabilitacji, z racji prawa mamy na to dodatkowy urlop (macie wy
pracownicy ON). Dla mnie wymówka o lekarzu jest szkolna, bo zawsze idzie
ten dzień odrobić a pracodawca nie jest rogatym diabłem.
> ON to ludzie w większości wyłączeni z rynku pracy od dłuższego czasu. Z
> powrotem wrócić (jak w moim przypadku) czy zaistnieć na nim musi rodzić
...
> I tak podjęcie pracy odwleka się... A przecież żyć
> mam za co... z pewnym wstydem stwierdzam.
>
Jak masz takie opory to może po prostu odwiedzić psychologa :-)
A może zaryzykować , jak ja kiedyś zaryzykowałem zakładając firmę, mam
ją już 12 lat :-)
A wg mnie to też wina programów PFRON i innych, gdzie nie patrzy się na
kogo i na co idą pieniądze, nie "nagradza" się aktywnych. A limity
dochodowe wręcz dyskryminują pracujących, a przecież aktywna osoba
lepiej skorzysta z lepszego sprzętu niż taka co siedzi w domu.
Z pozdrowieniami
Jacek Kruszniewski
--
"Serce rozważne szuka mądrości, usta niemądrych sycą się głupotą."
(Prz 15:14)
|