Data: 2011-03-20 00:20:44
Temat: Re: Gajowy znów nadaje.
Od: Nowy lepszy tren R <t...@n...sieciowy>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 19-marzec-11 w ramce <news:im2ang$6ps$1@news.onet.pl> pędzel Vilar
zmalował:
> Użytkownik "Hanka" <c...@g...com> napisał w wiadomości
> news:bcd9fea5-f165-471e-afcb-7b344a216cbc@hd10g2000v
bb.googlegroups.com...
> On 19 Mar, 10:13, "Ghost" <g...@e...pl> wrote:
>> Użytkownik "Aicha" <b...@t...ja> napisał w
>> wiadomościnews:im0v16$6io$1@news.onet.pl...
>>
>>>W dniu 2011-03-18 19:42, Ikselka pisze:
>>
>>>> ....w "bulu" i "nadzieji".
>>
>>>> Nie łoncze siem z nim ani w "bulu", ani w "nadzieji". Łomujboże, ilesz
>>>> jeżdże tei kąpromitaci??? Bul... bul...
>>
>>> To są te Twoje ciekawe tematy? Po miesiącu przerwy przyszłaś agitować w
>>> stylu szczekających piesków z pręgierza?
>>> Brawo, Prawdziwa Patryjotko! Tfu!
>>
>> Nic nie przebije patryjotycznego "z ziemi włoski do wolski".
>
> Ja tam, nomen omen, wole, malpe w czerwonym
> tudziez spieprzajdziada.
> Taka cacana, mieciutka i milutka proba bratania sie
> Prawdziwego Patrioty ze swymi bracmi i siostrami
> Polakami.
>
> Jak widac, proba owa celnie trafila pod strzechy.
>
> ____
>
> Prośba o zaprzestanie rozrób? Taka zła? Hmmm.....
>
> Wiesz co? Czytam teraz o tym co dzieje się w Japonii i jak zachowują się
> ludzie (w bardzo różnych źródłach). I jedyny wniosek, który przychodzi mi do
> głowy, to fakt, że jesteśmy zwykłymi prostakami.
> I jak wiele moglibyśmy się od nich nauczyć.
Właśnie jestem świeRZo po lekturze wywiadu z niejaką Agnieszką Kozyrą,
japonistką, profką UW i UJ, dotyczącego właśnie sytuacji w Japonii. O ile
zgadzam się z tym, że ludzie zachowują się tam fantastycznie, to nie
wyciągałbym z tego jedynego wniosku, że jesteśmy zwykłymi prostakami.
Czyż nie jest to właśnie typowo "polskie
prostactwo-narzekactwo-samoponiżactwo"?
A zajawka tutaj:
http://bit.ly/gcdM1z
"Rz: Co czują Japończycy: strach, ból po stracie najbliższych, pretensje?
Agnieszka Kozyra: Pretensje o wszystko to mają zwykle Polacy. Zawsze na
początek szukamy winnego naszych nieszczęść. Ale kto miałby być winien
klęski żywiołowej, zwłaszcza w Japonii, gdzie co roku jest jakaś powódź
albo tajfun, albo trzęsienie ziemi? Nie, ich pierwszą reakcją nie będą
pretensje do rządu, że pozwolił budować miasta na brzegu morza skoro
wiadomo, że tsunami w Japonii może się wydarzyć. I nie będą też dręczyć się
nawzajem pytaniami, dlaczego mamy tyle elektrowni jądrowych, skoro może w
nich dojść do awarii."
|