Data: 2006-01-17 20:42:08
Temat: Re: Gdzie się wykastrować?
Od: "Stefan Wilczyński" <s...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Kira" <c...@-...pl> napisał w wiadomości
news:dqjb61$r0l$1@nemesis.news.tpi.pl...
> piszesz ogólnie
> o bliższym kontakcie z płcią przeciwną
>> To tak a propos powyższego zdania :|
> Bynajmniej. Próbujesz pozbyć się potrzeby stricte emocjonalnej
Chodziło raczej o to, że głową muru nie przebiję. Nigdy nie próbowałem
bliżej zaznajomić się z kobietą i po prostu nie potrafię. W tej
dziedzinie rzeczywistości (społecznej ?) nie ma żadnego algorytmu,
procedury, chyba nawet heurystyki, niczego. Przecież nie podejdę do
kobiety i nie powiem "podobasz mi się, czy możemy się spotkać". Poza
tym boję się, że każda próba nawiązania bliższego kontaktu mogła by
zostać potraktowana jako jakaś forma napastowania, "access violation",
że tak napiszę.
Kiedy ktoś nawiązuje kontakt z kobietą, wszystko dzieje się w
środowisku just-in-time, i to bez żadnej możliwości debugowania :) Nie
można ćwiczebnie uruchomić procesu, w dowolnej chwili przerwać, usunąć
błędów i uruchomić od nowa.
> (i to naturalnej gatunkowi człowiek) za pomocą pozbycia się
> popędu seksualnego. To Ci się nie uda.
Przesadziłem z tym postem o kastracji, przepraszam. Czułem się
sfrustrowany, nie miałem gdzie się wykrzyczeć i walnąłem - jak łysy
grzywką o kant kuli, można powiedzieć.
> Nawet wykastrowany kot lubi się przytulać, wiesz?
Nawet fioletowy wykastrowany kot ? ;)
|