| « poprzedni wątek | następny wątek » |
701. Data: 2008-09-14 13:25:22
Temat: Re: Gdzie szukać info nt wymogu stroju WFDnia Wed, 10 Sep 2008 11:07:57 +0200, Stalker napisał(a):
> Chodzi o umowne wartości przekazywane przez
>> szkołe - w tym wypadku o odpowiedni strój na w-f.
Jakie te umowne wartości??
Ja tu widzę jeden jedyny argument- estetyczny. Słuchajcie w jednolitym
stroju będziecie się ładnie prezentować. I ten argument może do mnie
przemówić. I jeśli nauczyciel mojego dziecka takie cudo wymyśli, to kupię,
ale dalej uważam, że wcale nie muszę.
Jednak wracając do głównej sprawy wątku, że uczeń ma otrzymać jedynkę za
niewłaściwy kolor stroju, to ja powiem, że nie chciałabym być na miejscu
tego nauczyciela, gdy się znajdzie rodzic, który pójdzie z tą sprawą wyżej.
Tak jak mundurki były narzucone poprzez ministerstwo i czy mi się to
podobało czy nie musiałam jako rodzic dziecku kupić, a jako nauczyciel
egzekwować. Tak wymogiem na wf jest tylko i wyłącznie posiadanie wygodnego
sportowego stroju. A jego kolor nie może być oceniany. Ocena ma być za
wykonywanie ćwiczeń, angażowanie się w zajęcia i przygotowanie do nich (a
uczeń przygotowany jest).
--
waruga
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
702. Data: 2008-09-14 13:30:41
Temat: Re: Gdzie szukać info nt wymogu stroju WFUżytkownik "waruga" <w...@g...plll> napisał w wiadomości
news:zbofkakiq0o5$.ezsrih7kfupx$.dlg@40tude.net...
> Dnia Wed, 10 Sep 2008 11:03:44 +0200, złośliwa napisał(a):
>
>> tego co widzę, a wypowiadają się tu rodzice z róznych
>> miejsowości - to nie jest wymysł jednej jedynej szkoły, baaaaa
>> pokusiłabym
>> się nawet o to że to jakiś ogólnopolski ruch w stylu "na wf białe bluzki
>> i
>> czarne/granatowe spodenki"
>
> Moment, to może zliczysz w ilu szkołach gdzie uczą się grupowe dzieci
> obowiązuje ten biało- czarny? Ja jakoś nie zauważyłam większej ilości
> wypowiedzi- u nas obowiązują.
> Żeby było łatwo zliczyć- to u nas nie obowiązują, ba w szkole za płotem na
> terenie, której mieszkam też nie, w szkole syna mojej koleżanki, też nie,
> ale ostatecznie wystarczy mi podsumowanie grupowe ;)
U nas też nie. Nigdy nie słyszałam o żadnych wytycznych "wuefowców" odnośnie
kolorów spodenek czy bluzek na WF. Co więcej - jedni uczniowie mogą ćwiczyć
w krótkich szortach i koszulce, a inni w długich spodniach od dresu i
bluzie, jeśli komuś jest np. za gorąco albo za zimno. Ktoś może mieć długie
podkolanówki, inny stopki. Ktoś woli w adidasach, inny w trampkach (jedyna
prośba, którą pamiętam, to prośba o zakup obuwia o niebrudzącej podeszwie,
żeby nie "rysować" podłogi), jeden założy opaskę na czoło, inny potnik na
rękę. I naprawdę nie ma problemu z lekcją, a dzieciaki (w każdym razie moje)
biegają na WF z radością. Po co w tym wszystkim jakieś wymogi jednolitego
stroju? Naprawdę tego nie zrozumiem. Co innego, gdy uczniowie stanowią
reprezentację np. na międzyszkolnych zawodach. Wtedy identyczne (ale
zaznaczam - identyczne, a nie podobne) stroje są uzasadnione. Na zwykłych
lekcjach WF to po prostu skupianie się na pierdołach, a nie na meritum.
JW
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
703. Data: 2008-09-14 13:40:13
Temat: Re: Gdzie szukać info nt wymogu stroju WFDnia Sun, 14 Sep 2008 13:36:48 +0200, Nieradek napisał(a):
> Za brak czegos
> dostawalo sie pałe, za gadanie uwage do dzienniczka, a moja corka, ktora
> podobniez jest gadułą (i o tym mam szanse dowiedziec sie tylko na zebraniu,
> bo uwag Marta nie przynosi) dostaje na swiadectwie wzorowe zachowanie. No to
> jak ona ma przestac gadac na lekcjach skoro nie ponosi za to konsekwencji?
Ot każdy rodzic widzi to inaczej.
Ja miałam ostatnio telefon (to nie ten rodzic mnie tak zdołował) z pytaniem
dlaczego dziecko dostało minus za brak widokówki, którą miało przynieść na
plastykę.
--
waruga
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
704. Data: 2008-09-14 13:44:50
Temat: Re: Gdzie szukać info nt wymogu stroju WFDnia Sun, 14 Sep 2008 13:26:19 +0200, Nieradek napisał(a):
> No tak, cos mi to przypomnialo. Marta też mi wkręcała, że pani napisała na
> tablicy np. "marcó" czy inne kfiatki.
Jak ja chodziłam do szkoły to nie było jeszcze zielonych tablic
magnetycznych, tylko czarne z... pewnie jakiejś płyty. I nasza tablica
pełna była małych dziurek, do których powchodziły okruchy kredy i w ten
sposób były na tablicy białe kropki. Kiedyś pani kazała przerysować
wszystko z tablicy ;) bardzo się zdziwiła jak okazało się, że kropki też
przerysowaliśmy.
Za to nauczona doświadczeniem zwracam czasem uwagę, że ta kropka na
tablicy, to plama po farbie i nie należy jej umieszczać w zeszycie.
--
waruga
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
705. Data: 2008-09-14 13:57:24
Temat: Re: Gdzie szukać info nt wymogu stroju WF
Użytkownik "Nieradek"...
>
>> To, że udostępniamy informację, nie oznacza, że owa informacja dotrze.
>
> I Wasza szkola wyciagnela wnioski? Bo rozumiem, ze po to sie robi tego
> typu ankiety, zeby ewentualnie zmieniac to co nie szwankuje?
>
Pozbierawszy sztuczne szczęki z podłogi westchęłiśmy głucho, znając z
doświadczenia dalszy ciąg...
Oczywiście: podział na zespoły, burze mózgów, propozycje, potem dyskusja w
gronie całości, wyłonienie najciekawszych - niestety, ustawienie rodziców
parami, zakucie w dyby i zaprowadzenie w wiadome miejsce nie wchodziło w
rachubę, pomysł umieszczenia na www szkoły wydawał się dobry do momentu, gdy
zapał zgasiła informatyczka, z oburzeniem komentując słabą znajomość witryny
nie tylko wśród rodziców, skoro nie wiemy, że rzeczona wyprawka wisiała tam
sobie przez 4 miesiące. :)
Tamta ankieta pechowo była strasznie dokładna i okazało się jaka jest
przenikalność informacji, 2/3 poinformowanych było i tak jednym z
najwyższych wskaźników, najniższy był dla informacji podawanych przez n-li
na zebranach, ustnie.
Skończyło się na zobowiązaniu nauczycielek zerówek, żeby dopilnowały itd.
Wszyscy byli zmęczeni, więc zagłuszylimy protesty, że one to robią i nie
mają pojęcia, jak jeszcze mogłyby dopilnować.
Osobiście jestem zdania, że wcale licznej grupie rodziców nie zależy. Na
zebranie nie przyjdą, szkoda czasu, do szkoły się nie pofatygują, bo po co,
jak n-l chce, żeby dziecko miało cośtam cośtam, to i tak notkę w zeszycie
dzieciakowi zrobi, to się pójdzie i kupi... za miesiąc. I mogę tę wyprawkę
im napisać, wyrecytować, wyśpiewać, wysmsować i wydrukować na brzuchu
rozebranej gejszy, z identycznie zerowym efektem.
EwaSzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
706. Data: 2008-09-14 15:38:33
Temat: Re: Gdzie szukać info nt wymogu stroju WFDnia Sun, 14 Sep 2008 15:57:24 +0200, Harun al Rashid napisał(a):
> Skończyło się na zobowiązaniu nauczycielek zerówek, żeby dopilnowały itd.
> Wszyscy byli zmęczeni, więc zagłuszylimy protesty, że one to robią i nie
> mają pojęcia, jak jeszcze mogłyby dopilnować.
Na zebraniu do podpisu karta- zostrałem poinformowany o wyprawce dla klasy
I.
A jak już dziecko szkolne, to... U nas wpisuje się do dziennika tematykę
zebrań, obok jest lista obecności, którą podpisują rodzice, podpisał?,
znaczy przyjął do wiadomości tematykę zebrania i to co na nim było.
A może by tak bilobil na Dzień Matki czy Ojca ;)
--
waruga
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
707. Data: 2008-09-14 16:54:28
Temat: Re: Gdzie szukać info nt wymogu stroju WFUżytkownik "waruga" <w...@g...plll> napisał w wiadomości
news:zbofkakiq0o5$.ezsrih7kfupx$.dlg@40tude.net...
> Dnia Wed, 10 Sep 2008 11:03:44 +0200, złośliwa napisał(a):
>
>> tego co widzę, a wypowiadają się tu rodzice z róznych
>> miejsowości - to nie jest wymysł jednej jedynej szkoły, baaaaa
>> pokusiłabym
>> się nawet o to że to jakiś ogólnopolski ruch w stylu "na wf białe bluzki
>> i
>> czarne/granatowe spodenki"
>
> Moment, to może zliczysz w ilu szkołach gdzie uczą się grupowe dzieci
> obowiązuje ten biało- czarny? Ja jakoś nie zauważyłam większej ilości
> wypowiedzi- u nas obowiązują.
> Żeby było łatwo zliczyć- to u nas nie obowiązują, ba w szkole za płotem na
> terenie, której mieszkam też nie, w szkole syna mojej koleżanki, też nie,
> ale ostatecznie wystarczy mi podsumowanie grupowe ;)
U nas też nie ma. Niemniej jednak pomna tego, że w moich szkołach wymagano
jednolitego kolorystycznie stroju (w mrocznych latach osiemdziesiątych do
zakupienia białych spodenek zostali zaangażowaniu dziadkowie z drugiego
końca Polski, a paczka z owymi została przetrzepana przez pocztowców, chyba
w poszukiwaniu nieprawomyślnej bibuły ;-)), z zakupem owegoż stroju dla
dzieci czekałam aż wypowie się nauczyciel. Niestety było to w tonie
"najlepiej byłoby, żeby dzieci miały takie same stroje, ale z doświadczenia
wiem, że zawsze znajdzie się taki rodzic, któremu się nie będzie podobało,
więc niech chociaż te stroje będą czyste i niech dzieci nie zapominają".
Dedykując.
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
708. Data: 2008-09-14 17:02:04
Temat: Re: Gdzie szukać info nt wymogu stroju WFUżytkownik "Harun al Rashid" <a...@o...pl> napisał w wiadomości
news:48cd1845@news.home.net.pl...
>
> Osobiście jestem zdania, że wcale licznej grupie rodziców nie zależy. Na
> zebranie nie przyjdą, szkoda czasu, do szkoły się nie pofatygują, bo po
> co, jak n-l chce, żeby dziecko miało cośtam cośtam, to i tak notkę w
> zeszycie dzieciakowi zrobi, to się pójdzie i kupi... za miesiąc. I mogę tę
> wyprawkę im napisać, wyrecytować, wyśpiewać, wysmsować i wydrukować na
> brzuchu rozebranej gejszy, z identycznie zerowym efektem.
Ba, żeby tylko na wyprawce im nie zależało. W zeszłym roku na zebraniu u
córki zostałam publicznie wymieniona jako _jedyna_ osoba, która interesuje
się postępami dziecka. To moje zainteresowanie postępami polegało na tym, że
na zebraniach (a zwłaszcza dniach otwartych, bo wtedy jest większa możliwość
porozmawiania z nauczycielem) przeglądam - wyłożone specjalnie na tę okazję
na ławkach - karty pracy i sprawdziany. Wydawało mi się, że wypełniam takie
minimum obowiązków rodzicielskich, zwłaszcza, że to drugie dziecko, więc i
nadgorliwość dawno wyczerpana ;-)
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
709. Data: 2008-09-14 17:06:14
Temat: Re: Gdzie szukać info nt wymogu stroju WFUżytkownik "Agnieszka" <a...@z...net> napisał w wiadomości
news:48cd41c6$0$12180$f69f905@mamut2.aster.pl...
> Niestety było to w tonie "najlepiej byłoby, żeby dzieci miały takie same
> stroje, ale z doświadczenia wiem, że zawsze znajdzie się taki rodzic,
> któremu się nie będzie podobało, więc niech chociaż te stroje będą czyste
> i niech dzieci nie zapominają".
I to jest najbardziej zdroworozsądkowe podejście, jakie widziałam/słyszałam.
JW
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
710. Data: 2008-09-14 17:15:52
Temat: Re: Gdzie szukać info nt wymogu stroju WF
Użytkownik "Harun al Rashid" <a...@o...pl> napisał w wiadomości
news:48cd1845@news.home.net.pl...
Użytkownik "Nieradek"...
>> I Wasza szkola wyciagnela wnioski? Bo rozumiem, ze po to sie robi tego
>> typu ankiety, zeby ewentualnie zmieniac to co nie szwankuje?
> Pozbierawszy sztuczne szczęki z podłogi westchęłiśmy głucho, znając z
> doświadczenia dalszy ciąg...
> Oczywiście: podział na zespoły, burze mózgów, propozycje, potem dyskusja w
> gronie całości, wyłonienie najciekawszych - niestety, ustawienie rodziców
> parami, zakucie w dyby i zaprowadzenie w wiadome miejsce nie wchodziło w
> rachubę, pomysł umieszczenia na www szkoły wydawał się dobry do momentu,
> gdy zapał zgasiła informatyczka, z oburzeniem komentując słabą znajomość
> witryny nie tylko wśród rodziców, skoro nie wiemy, że rzeczona wyprawka
> wisiała tam sobie przez 4 miesiące. :)
I to wszystko z powodu informacji na temat szkolnej wyprawki? No musze
przyznac, ze to bylo coś - szczegolnie ten podzial na zespoly ;-)
A pomysl ze strona internetowa szkoly uwazam za genialny i w obecnych
czasach szczytem sama nie wiem czego jest niewykorzystywanie takich
dobrodziejstw cywilizacji jak internet do komunikacji ;-) Akurat córki
szkola nie ma takowej i chyba w koncu zapytam o to. Ale w sumie coz sie
dziwic, skoro dyrem szkoly jest moj byly wuefista z podstawowki, ktory
najwyrazniej ma inne priorytety ;-)
> Tamta ankieta pechowo była strasznie dokładna i okazało się jaka jest
> przenikalność informacji, 2/3 poinformowanych było i tak jednym z
> najwyższych wskaźników, najniższy był dla informacji podawanych przez n-li
> na zebranach, ustnie.
> Skończyło się na zobowiązaniu nauczycielek zerówek, żeby dopilnowały itd.
> Wszyscy byli zmęczeni, więc zagłuszylimy protesty, że one to robią i nie
> mają pojęcia, jak jeszcze mogłyby dopilnować.
> Osobiście jestem zdania, że wcale licznej grupie rodziców nie zależy. Na
> zebranie nie przyjdą, szkoda czasu, do szkoły się nie pofatygują, bo po
> co, jak n-l chce, żeby dziecko miało cośtam cośtam, to i tak notkę w
> zeszycie dzieciakowi zrobi, to się pójdzie i kupi... za miesiąc. I mogę tę
> wyprawkę im napisać, wyrecytować, wyśpiewać, wysmsować i wydrukować na
> brzuchu rozebranej gejszy, z identycznie zerowym efektem.
Ale nie wszyscy rodzice sa tacy. I raczej znam wiecej tych, ktorym zalezy
niz nie zalezy. Tak wiec i tak jest sens takich dzialan. Mysle tez, ze
rodzice dzieci z Twojej klasy na pewno doceniaja Twoje zaangazowanie. Bez
recytowania, wyspiewywania i innych takich. A jesli w to nie wierzysz to
czas się zastanowic, czy jest sens pracowac w szkole ;-)
---
Pozdrawiam,
Kasia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |