Data: 2000-02-21 15:26:23
Temat: Re: Gehenna ! ( sorry ze dlugie ale krocej o naszych spraweach sie nie da :( )
Od: Andrzej Abraszewski <a...@c...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witam !
> Witam Andrzeju ,
Czesc Joziu !
> No cóż jeśli po przeczytaniu takiego opisu nie zagotuje się w zdrowym
> ciele
> to stwierdzić by należało , że i duch w nim umarł.
Tym bardziej ze sprawe Piotra znamy. Pamietamy Mala i Jej
wspaniala akcje gdy zalatwiala dla Niego sprzet
rehabilitacyjny a przede wszystkim kompa by mogl za
pomoca niego wrocic z 'dalekiej podrozy'
> Bardzo jest mi przykro czytać , że jeden z NAS nie mający osobiście
> możliwości
> fizycznych złapać za pysk bądź to konkretną osobę bądź instytucję która
> to
> poprzez niedbalstwo czy z innych powodów " zaakceptowała " i nie robi
> nic
> aby to zmienić.
Tekst napisal jeden z naszych kolegow ktorego poprosilem
by zlustrowal jak i o u Piotra bo chcemy dotrzec do Piotra
z wirtualna myszka i klawiatura.
> Są jednak w tej lustracji momenty których nie rozumię gdyż dane było mi
> przeczytać
> tyle tylko , ile wynika z opisu podanego przez Ciebie , Andrzeju.
To zrozumiale. Sprawa Piotra byla 'walkowana' na grupie w polowie
grudnia '98. Po raz drugi 18 May 1999 13:30:07 +0200 gdzie Mala
napisala :
"Nareszcie! Piotr otrzymal nowy podnosnik i stoliczek nalozkowy.
Bardzo to dlugo trwalo . . . , ach, chyba za wolno sie poruszam
;-) "
> > Oto opis lustracji ktory wczoraj dostalem :
> >
> > ----------------------------------------------------
------------------
> > Andrzeju.
> > Poznalem Piotra. Mieszka on w niewykonczonym domu jednorodzinnym.
>
> Jak to rozumieć Andrzeju , co jest niewykończone ?
Pytanie do mojego korespondenta . Wojtku odpowiesz ?
Gdy ja bylem w Ignatkach kolo B. to Piotr mieszkal
w dosc starym domu ale mial swoj pokoj. Okno tez bylo.
Latem troche nie tak bylo bo goraco ale wiiem ze mial byc
zainstalowany wentylator sufitowy.
> > Trwa
> > budowa windy, niezbedna do poruszania sie na pietro , gdzie bedzie
> mial
> > swoj
> > pokoj i lazienke.
>
> Dlaczego planuje się ( kto? ) dla człowieka z takim porażeniem aby po
> ukończeniu
> budowy windy , na stałe miał pokój i łazienkę na piętrze?
> O wiele wygodniej i dla Piotra i dla osób mu pomagyjących czy
> opiekujących się
> łatwiej i praktyczniej byłoby mu stworzyć warunki do życia i pomocy na
> parterze.
> To rozwiązanie ( piętro ) już bez dyskusyjnie uzależnia go od pomocy
> innych
> w dostaniu się na parter i niweczy sens argumentacji do wysiłku
> związanego
> z ewentualną rehabilitacją. Kto to podjął taką bzdurną decyzję?
Sa dwie ewentualnosci. Albo staraja sie o kredyt z PFRON
na usuniecie barier architektonicznych (to niebagatelna
jak na wiejskie warunki kwota - 45 000 zl za ktora np
mozna miec chalupe w stanie surowym) albo go juz konsumuja :(
Jak traktowany jest 'poparaniec' na wsi ? Nie trzeba miec
miec do tego zbyt wielkiej wyobrazni by zrozumiec.
Najczesciej jego smierc jest przyjmowana jako zbawienie
, jako ulga - bez specjalnego zalu coz wiec mowic o trosce
opiece, rehabilitacji ... . A po co - 'Bog dal Bog wzial'
Bzdurnosc naszych przepisow (pytanie : kto winien ?) z jednej
strony pozwala na dysponowanie srodkami przeznaczonymi na ulzenie
w niemocy w dosc dowolny sposob z drugiej na 'podwieszanie sie'
na nie osob z otoczenia ON a do tego robione to jest bez
specjalistycznego nadzoru . Jak to jest w przypadku Piotra nie
wiem i nie wiem tez czy powinnismy probowac narzucac swa kontrole
nad tym wszystkim. Mamy tam Mala i ona napewno ma wieksze
rozeznanie co i jak. Z drugiej strony moze nie chce czy nie
potrafi ingerowac w takie sprawy lub po prostu nie ma juz sily .
Nie mniej, jak by na to nie patrzec SYSTEM jest ZLY. System
finasowania wsparciowego dla ON jak i sam nadzor nad sposobem
wydatkowania tych pieniedzy. Pytanie : kto winien ?
tym bardzej ze znamy przyslowie : 'okazja czyni zlodziejem' .
> > Na razie wyglada to TRAGICZNIE. W pokoju gdzie Piotr
> > przebywa -pomieszczenie jak cela w Peru. (takie jest moje odczucie).
> > Pokoj
> > nie przesadzam 5m x 3m. Lozko szpitalne, jakis maly stolik, maly
> > telewizor,jakis fotel. Ale to jeszcze ujdzie. Najgorsze jest to , ze
> ten
> > pokoj nie ma swiatla dziennego.
>
> I tu znowu nie rozumię czegoś.
> Kto zadecydował o tym że Piotr ma mieszkać w pokoju bez okien?
> Czy w tym domu niema pokoi z oknami?
> Jeśliby nawet byłby jeden , z jednym oknem , to tam powinien znaleźć
> swoje
> miejsce Piotr.
> Kto go tam umieścił , kto podjął tą decyzję ?
jw Ja pamietam Piotra mieszkajacego w swoim pokoju z oknem.
[...] tu ciacham bo najlepoie bedzie mogl nam na to
odpowiedziec Wojtek ktory byl u Piotra.
> Powiem Ci szczerze Andrzeju , że brak odpowiedzi na postawione
> przezemnie pytania
> nie pozwala mi na wyciągnięcie jakichkolwiek wniosków poza tym , że
> zgodzić się z
> takim stanem rzeczy nie sposób.
> Kto jednak jest za to odpowiedzialny to inna sprawa.
> Nie wiem , w głowie mi się to nie mieści aby to Ci których tu wymiwniasz
> , odpowiedzialni byli
> za to aby Piotr mieszkał na piętrze.
Bezposrednio napewno ani nie oni (poslowie, Rzad ...) ani to ze P
mieszka w niewykonczonym domu. Natomiast to ze nie maja
wyobrazenia jak funkcjonuje system Pomocy Spolecznej, jakie sa
skutki takich a nie innych przepisow prawa (Ustawa o Pomocy
spolecznej, Ustawa o rehabilitacji zaw. i spolecznej, Prawo
cywilne, Prawo karne) w ktorych nie istnieje pojecie NIEMOC,
Czlowiek w niemocy a osoba nieporadna jest wymieniona jedynie
dwukrotnie. Natomiast jest osoba niepelniosprawna i inwalida ale
rozumiana jako przedmiot (do manipulacji) a nie podmiot na ktorym
nalezy oprzec swe dzialania. Do kogo nalezy sporzadzanie i
zatwierdzanie praw - napewno nie do srodowiska choc ono juz
walczy o swoja Ustawe o rehabilitacji zawodowej i spolecznej
(awizowalem ten tekst ktroy znajduje sie na stronach POPON
http://www.popon.pl . Z tego co wiem jest ona przygotowana a
inicjatywa obywatelska czeka na pismo przewodnie i 'cegielki' by
23.02.2000 rozpoczac zbieranie pod nia podpisow . Ale czy to nie
skandal zebysmy my, ludzie ciezko poszkodowani przez los w ten
sposob musieli o swoje prawa walczyc ?
> Za dużo tu niewiadomych aby pokusić się o logicznie uzasadnioną krytykę
> i wycelować ją
> pod właściwy adres.
> Jedno jest pewne , ktoś powinien wylądować w kryminale a kto to powiem
> Ci jak będę znał
> odpowiedzi na moje pytania.
W naszym kraju nie siedzi sie w kryminale za miliardowe
przekrety, za to co zrobiono na ciele ZPChr, za szpiegostwo, za
tysiace innych rzeczy co najwyzej kpi sie z nas mowiac o pensjach
na szczeblach wladzy i w spolkach skarbu panstwa czy radach
nadzorczych bankow . Rzad olewa pytania Poslow, nie rozmawia ze
spoleczenstwem. Urzednicy ministerialni sa schowani za parawanem
przepisow przez ktore NIKT sie nie potrafi przebic a coz dopiero
czlowiek w niemocy ( Marian pilotuje sprawe LK z C. w ktorej masz
klasyczny przyklad gdzie kierownik Biura pelnomocnika Rzadu ds ON
olewa cieplym moczem ale w majestacie prawa jego podanie o prace
na rzecz ON - prace inwalidy dla inwalidow a nie urzedasa dla
inwalidow) . Na kazdym kroku jest widoczne nasze niezadowolenie i
nie wynika ona li tylko z malkontenctwa ale glownie z tego ze
przepisy sa tak stworzone by jak juz napisalem bylismy tylko
PRZEDMIOTEM w sprawach nas dotyczacych.
Kto jest winien za taki stan rzeczy ?
Poslowie - w swej wiekszosci, choc za zapewne wyjatki, ci ktorzy
staraja sie naglosnic pewne nasze problemy (kilka posiedzen
sejmowych mamy na SaSo : http://samisobie.clan.pl/sejm.htm to
mozna sobie wyrobic opinie kto i jak o nas walczy, kto wykazuje
troske a kto zaniedbanie)
Rzad - bo pelen arogancji i pychy nie odpowiada na zapytania
poslow (takze i w naszych sprawach sie zglaszajacych) samemu
przeforsowujac ustawy (chocby te znoszaca przywileje dkla ZPChr)
nie liczac sie z glosem naszego srodowiska. Dowodem ignorancji i
arogancji jest fakt ze samo srodowisko walczyc musi o poprawiona
wersje Ustawy o rehabilitacji ... a w koncu to Rzad powinien
taka ustawe , po konsultacji z nami przedstawic sejmowi pod
obrady i to w terminie ekspresowym.
Premier - bo nie popedzi swoich ministrow do roboty a jego
malzonka ktorej petycje w naszych sprawch poslalismy jest slepa i
glucha i ani me ani be ani kukuryku czy to do ucha mezowi czy to
do adresata petycji by choc jakies madre zdanie przekazac.
Prezydent - bo mimo iz jego malzonka wielka prace na rzecz
niepelnosprawnych (glownie dzieci) robi, to mimo tego nie widzi
(albo nie chce - ech ta polityka) ze nie tak byc powinno by zony
mezow stanu musialy matkowac chorym dzieciom . Dla mnie to
wyglada na robienie dobrego image domowi panujacemu a przeciez
nie na tym powinno polegac dzialanie Prezydenta w sprawach 14 %
naszewgo spoleczenstwa.
A dalej to juz mamy cala drabinke na ktorej stoja ministrowie
dyrektorzy wszelakich organizacji majacych sie o nas troszczyc
(piekne slowo a nigdzie nie spotykane, prawda ?) a dzieki
zaniedbaniom tych z wierchuszki zyjacych jak paczuszki w masle
kosztem takich Piotr i tysiace mu podobnych. Dzieki czemu moga
panowac w terenie i bezkarnie zaniedbywac swoje obowiazki a za
niewielka (lub udawana) prace brac calkiem solidne pieniadze.
Tutaj i my sami nie bez winy jestesmy ale ... to temat na inna
dyspute.
I to by bylo na tyle - ot drobne otarcie sie o temat rzeka
ktoremu na imie : " Sytuacja ludzi w NIEMOCY w swietle dzialan
Rzadu, jego organow przedstawicielskich, Premiera i Prezydenta
III RP na przelomie wiekow XX i XXI'
pozdrawiam
A.A.
PS A mowiac krotko :
brak jjest jakiegokolwiek sprzezenia miedzy tym co sie dla nas
robi a tym co my na ten temat myslimy czy wiemy co sie powinno
robic ( "Nic co jest robione dla nas nie moze byc wykonywane bez
naszego udzialu") . Proste a jakze skuteczne by o nas, niby sie
troszczac, nie troszczyc sie wcale bysmy byli tylko argumentem a
nie funkcja, przedmiotem a nie podmiotem, nic nie znaczacym
pojeciami :'osoba niepelnosprawna ,inwalida " a nie LUDZMI w
NIEMOCY o ktorych nalezy sie ZATROSZCZYC.
|