Data: 2003-12-28 17:21:38
Temat: Re: Geopolityka
Od: "eTaTa" <e...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "ksRobak" <e...@g...pl> napisał w wiadomości
news:bsm69j$1p9$1@inews.gazeta.pl...
>
> Użytkownik "eTaTa" <e...@p...onet.pl>
> news:bslo6s$omd$1@news.onet.pl...
>
> > Wydawałoby się oderwane od tematu grupy, ale...
> > Sytuacja na Ziemi wygląda mniej więcej tak (poprawcie)
> > Mamy mocarstwo, od zwierzchnictwa jego zależą losy reszty.
> > Pozwoliliśmy na rozbrojenie się pozostałych.
> > Wiemy, że jest to społeczność łatwa w sterowaniu.
> > Znamy mechanizmy nią sterujące. Wiemy, kto nią steruje.
> > Pytanie brzmi jaki jest cel?
> > [...]
> > Reasumujmy, bo wymiękają :-))
> > Czy jest nam w stanie zagrozić jakakolwiek dominacja?
> > Jak? Po co?
> > Co zyska zarząd wybrany?
> > Co to jest to coś?
> > ett
>
> Reasumując:
> Twój post zawiera pytanie: czy cywilizacja jest wynikiem
> EWOLUCJI ludzkości, czy mocarstwo jako produkt cywilizacji
> jest świadomym bytem -- a więc, czy losem ludzkości sterują
> ludzie czy ewolucyjne niezależne od ludzi PROCESY.
Wiemy, że procesy.
Udeżenie fali słonecznej i 30000 trupów, to nie zbieg okoliczności.
Czasowo się zgadza. W skali mniejszej - jajogłowej, proces
chwilowej dominacji, doprowadzi do efektu domina.
Jeśli ja to wiem, to czemu nie miałby wiedzieć o tym cadyk?
Dlatego moje pytanie, nie brzmi:
> Co może zrobić mocarstwo bez ludzi którzy za nim stoją??
> \|/ re:
A po chiny ludowe, komukolwiek taka władza?
Gdzie ją można ze sobą zabrać?
Czy ostatni mohikanin, czy mandingo, nie jest, li tylko, ostatnim?
Mającym dokładnie, te same możliwości co pierwszy?
Moje pytanie nadal brzmi: Po co ingerować w nieuniknione procesy?
Komu za to... i właściwie co?
ett
Czyli jaki interes, w tym?
I Czy można być tak ślepym i głupim?
|