Data: 2004-01-06 12:16:43
Temat: Re: Gimnastyka [kiedy?]
Od: "Wiedzma" <w...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> A ktory argument smieszy Cie bardziej?
Nie mam książki, to nie zacytuje niestety, moge najwyżej z pamięci, mam
nadzieję, że będziecie wiedzieli o co chodzi:-)
Dwa argumenty śmiesza mnie na równi:
1- z jabłkiem- że jest paskudne jeśli chodzi o skład chemiczny, ale można
się było tego domyślić, że coś z nim jest nie tak, bo przeciez w Biblii
jest, że Bog powiedział Adamowi i Ewie, ze to owoc zakazany- ruszyli go
jednak, no i jakie efekty? Grzech pierworodny (czy potępienie- nie
pamiętam).
Dla mnie jabłko to jabłko, jeśli wg kogoś ma zły skład, to ok, może uznać,
że jest niezdrowe, ale po co szukać na siłe dodatkowych argumentów? Podac
skład i wystarczy, kto mądry zrozumie. No chyba zamysłem JK było
przeciągnięcie na dietę optymalną o. Rydzyka- do niego może by ten argument
przemówił:-p
2- manna z nieba- tu jeszcze gorzej z moją pamięcią- to było coś w stylu, że
naród wybrany uciekał z niewoli egipskiej i Bog im zsyła manne z nieba, (to
manna to chyba była wg JK była jakaś roślinka, co dzięki chlorofilowi
korzystała z energii słonecznej, czy jakoś tak). No i do tej przypowieści
(czy jak to nazwać), JK dorobił teorię, że jedzenie roślinek ma jakiś
związek z niewolnictwem (tylko nie pamiętam dokładnie jaki- czy że ci ludzie
nie mogli wyjśc z niewoli, bo wcinali tylko tą "mannę", czy też że Bog nie
mógł im w tym czasie posłać czegoś innego, bo nie byli jeszcze gotowi na
wyjście z niewoli?- nie pamiętam).
Pewnie trochę to pokręciłam, ale chodziło mi o argument, że na roślinkach
się hoduje umysł niewolnika, i że w związku z tym wegetarianie maja umysł
niewolników. Zgodzę się, że nie wiem, czy mózg wegeterian jest dobrze
odzywiony, w każdym razie mój działa sprawnie;-) mimo paru lat wege, a o
jakichkolwiek badaniach w stylu "Dieta wege obniża inteligencję" czy "Dieta
wege źle wpływa na mózg" nie słyszałam.
Dlatego takie argumenty mnie śmieszą. Nie sa poparte niczym poza wizją
jednego Pana, a korzysta z nich na rózni z tymi, co mają potwierdzenie w
nauce, tak, jakby były równoważne.
Myślę, że ten, kto pisał ta przypowieść, nie zastanawiał się, czy Bog
powinien zesłać mannę z nieba, czy może wykopać sarny spod piachu czy
jeszcze coś innego, bo to chyba nie o to chodziło, tylko o to, że w ogóle
zesłał papu i uratował swój naród od głodu?:-) Ale to juz mniej ważne:-)
No nie wiem, może się nie zgodzicie, że to śmieszne argumenty, ale mnie
bawią. Pewnie kwestia poczucia humoru:-)
> No i skad ta "Wiedzma"?
ksywka jak ksywka, nie podoba Ci się?:-) mi się Twoja podoba: "kc":-) Mam
nadzieję, że to nie skrót od KC PZPR, bo jeszcze pójdę siedzieć?;-)
pzd. Wiedźma:-)
|