Data: 2003-08-22 22:12:29
Temat: Re: Glazura w TTW w Warszawie !! [wiecej szczegolow - dlugie]
Od: "D-One" <m...@d...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Lesio5" <I...@w...peel> napisał w wiadomości
news:bi4q74$ndv$1@news.onet.pl...
/ciach/
> Moze troche wiecej szczególów?
>
> --
> Leszek Grelak vel Lesio5
> Liczba osób ograniczonych jest nieograniczona - RMG
>
Witam -
potrzebowalem dokupic pare sztuk - przyjechalem, zaplacilem karta - umowilem
sie na nastepny dzien na odbior.
Panowie stwierdzili iz po godzinie 12.00 ok 20 szt. kafelkow bedzie na mnie
czekalo. Trzeba dodac iz wczesniej kupilem u nich okolo 30 m2. glazury - i w
tedy byli "do rany przyloz"
Przeciska sie przez korki i "juz" o 17.00 jestem - a tam niespodzianka -
panowie oswiadczaja iz "zapomnieli" o przesylce.
Wiec prosze grzecznie - skoro miejsce mojego remontu wypada na trasie
przewozu z hurtowni do TTW - o podwiezienie poczki w dniu nastepnym - na co
jegomosc odpowiada ze nie.
- "Dlaczego ?
- Bo nie ! Paczka jest za mala i nie dowozimy do klientow
- A kierownik ...
- Tak wlasnie powiedzial kierownik...moze pan wybierac albo przyjedzie pan
jutro po towar albo korekta"
Noooo to sie wk...nerwowalem i prosze o korekte do faktury - a gosc na to
"zakup byl placony karta - zwrot moze byc tylko na karte". Patrze i nie
rozumiem - trzeba powiedziec iz tego dnia nie tylko nie mialem karty ale
rowniez prawka, dow. rej i innych fajnych papiero-plastikow. Po prostu.
Ganialem po calym mazowieckim, bez swiadomosci iz dokumenty leza w domciu.
Panowie swoje a ja swoje - w koncu sprzedawca oswiadczyl ze kierownik jedzie
do nich z magazynu i ze z nim mam zalatwiac sprawe. Przez chwile mialem
przeblysk, ze gosc "stanal na wysokosci zadania" i przywiezie ten towar. Oj
naiwnosci wielka...
W pierwszych slowach uslyszalem pytanie o moja karte kredytowa.....
Mowie - "Co ma piernik do wiatraka - ja chce korekte na fakture, a jak pan
przelejesz pieniadze to juz inna sprawa"
Gosc poszedl w zaparte - nawet kiedy zapytalem czy nie czuje faktu, iz on ma
moich pare zlotych a ja ani towaru, ani satysfakcji ze wspolpracy z nim ("to
przeciez zlodziejstwo") - powiedzial "A co mi pan zrobisz - czekam na
egzekucje - skarz pan gdzie pan chcesz" - "Korekty nie wystawie, bo ja tu
decyduje co i jak"
Juz nie wspomne ze mogli po tej 12-tej zadzwonic pod adres na fakturze i
powiedziec ze towar bedzie w dniu nastepnym.
Kula w leb i do lochu - i to tez za malo.
D-One
---/(...) w imie zasad s......(...) /---
|