Data: 2010-09-30 11:06:57
Temat: Re: Globek...
Od: ??????? <s...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Re: Globek...
Wiadomość:
Ikselka napisał(a):
> Dnia Thu, 30 Sep 2010 03:33:41 -0700 (PDT), ??????? napisał(a):
>
> > Re: Globek...
> > Wiadomość:
> >
> > Ikselka napisał(a):
> >> Dnia Thu, 30 Sep 2010 03:07:10 -0700 (PDT), ???????????? napisał(a):
> >>
> >>> (...)a co do mnie to
> >>> wychodzę że szkód życiowych, które mi uczyniło latami buractwo, bo
> >>> atakujecie ludzi kultury, i te wydarzenia mnie nauczyły, że jedyna dla
> >>> was terapia to pałowanie, bo jesteście poza kulturą.
> >>
> >> Globuś, a tak żeby być ścisłym, to kto ma nas pałować? Miałby to być ktoś
> >> spoza kultury, czy raczej ktoś z jej ramienia? :-/
> >>
> >> Nie wydaje Ci się, że szukasz winnych nie tam, gdzie powinieneś?
> >
> > Sam siebie nie pomówiłem o cztery zabójstwa, nie zamykałem do
> > więzienia itd pisałem o tym, wklejałem akta...buractwo atakuje w
> > Polsce ludzi kultury, bo inteligent na wsi'' to inny'' a miałem takie
> > nieszczęście że że trafiłem na społeczność psychopatyczną, więc to już
> > pisałem dlaczego nie mam np żony, mnóstwo straconego czasu, bo się
> > szarpałem z chorym buractwem, tak jak Nieznalska po siedmiu latach
> > uniewinniona, moje sprawy też twały siedem lat. Nikt z moich znajomych
> > nie kupuje produktów z polskiej wsi, burak nic u nich nie załatwi,
> > jest odsyłany od okienka do okienka....podniosło buractwo łapę i teraz
> > takie są konsekwencje.
>
> Też miałam przejścia ze wsią - dlatego dziś choć nadal żyję na niej, to z
> dala od wiejskiego ogółu, mam uraz. Pisałam może, jak mnie i męża chciano
> ukamienować, kiedy jechaliśmy naszym maluchem do pracy? No.
> Moze lepiej, żebym tego nie opisywała, bo nikt nie uwierzy, ale pokrótce,
> co tam.
> A wszystko tylko dlatego, ze swego czasy powiesił się (czy sam? - Policja
> wątpiła) chłopiec z 5 klasy szkoły, w której pracowałam tu na wsi. Jako
> nauczyciele (nawet go nie uczący) znaleźliśmy się, niczego jeszcze
> nieświadomi, z rana po tym zdarzeniu akurat w zasięgu pięści i kamieni
> stada rozjuszonych bab na drodze dojazdowej do szkoły. Wlazły nam na
> samochód, na maskę, na przednią szybę, szarpały drzwi... MŚK ruszył pełnym
> gazem, więc pospadały. To nas uratowało. Wiem, co to jest wieś.
> Dziś te same osoby kłaniają nam się w pas, a ja odwracam głowę, zeby nie
> patrzeć w ich gęby, które budzą we mnie wstrę i strach.
> Zyję własnym życiem, jest mi dobrze, mam znajomych spoza wsi, tamten obraz
> powraca tylko w złych snach.
U mnie się skończyło jak część dostała wyroki za wielokrotne
usiłowanie zabójstwa, a inni jak się zaczeli rzucać, to pisałem o tym
jak przypiepszyłem burakowi łopatą, że go wynosili, po prostu
zauważyłem, że do tego dociera tylko siła, a mordy wykręcały im się z
nienawiści jak w egzorcyście, jak ktoś bardzo nienawidzi to mu się
napinają wszystkie mięśnie twarzy i to wygląda upiornie, ....ale na
tej grupie przeplatają się motywy nienawiści prosto ze wsi.
|