Data: 2001-04-15 14:44:13
Temat: Re: Granica współpracy w zespole
Od: "hans1" <h...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "janek"
> Myślę, że Allfred ma tutaj najwięcej racji. Nie można zdawać się
> całkowicie na łaskę i niełaskę kolegów - najważniejsza jest szczerość.
> Zaufanie? Owszem, ale nie ślepe. Z całą mocą przychylam się do opinii,
> że trzeba promować samego siebie. Bezinteresowność jest szlachetna,
> ale nie w tak poważnych sprawach. Problem rozwiązany na drodze
> kompromisu i szczerej rozmowy nie pozostawia uczucia niedosytu czy
> niesmaku. A w zespole przecież najważniejsza jest zdrowa atmosfera,
> bez zgrzytów i niedomówień...
hans1: Poważne sprawy.. Nie są tak poważne jak powinny być. Otóż pracuję w
budzetówce i dostaję poieniądze za etat a nie za efekty mojej pracy. Od tego
czy dobrze wykonam pracę nie zależy istnienie firmy. Jej istnienie zależy od
decyzji ministra finansów. Wartość mojej pracy ma wymiar osobisty. Po prostu
wiem ile czasu i usczucia w nia włożyłem.
Myślę że tak naprawdę wkurwia mnie to że kolega znacznie mniej daje z siebie
i ma to samo co ja a nawet więcej. A może jestem zły na siebie, że taka ze
mnie bezwolna kukła. Tak coś jest ze mną nie tak bo systematycznie tracę
szacunek do samego siebie.
|