Data: 2001-11-20 05:02:04
Temat: Re: Grupa to, czy gabinet?
Od: "Mania" <c...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Cześć Użytkowniku Bracken
> Najczęściej pojawia się rada 'idź do
> psychologa, bo na liście się nie da...'
yhm... to może irytować, gdy zwracasz się w kierunku, który zdaje się
być właściwym i słyszysz, gdy ktoś mówi: stary musisz zapukać do
innych drzwi. Uczucie petenta w Urzędzie Skarbowym. Poszukiwanie
wymaga cierpliwości - to trudne.
Taka reakcja grupy jest taka, gdyż nikt, włącznie (a może przede
wszystkim)
z psychologami, (poza ignorantami) nie czuje się tu kompetentny do
udzielania pomocy psychologicznej, tym bardziej, przez osoby trzecie.
Pomoc taka, to olbrzymia odpowiedzialność za drugiego człowieka,
wiedzą o tym ludzie, którzy o terapię się w "ten czy inny sposób"
otarli. Niezwykle łatwo nieumiejętnym psychologizowaniem zrobić
autentyczną krzywdę, wpłynąć na ludzkie życie - destrukcyjnie.
A PSP? to forum dyskusyjne, jarmark gdzie przekrzykują się przekupki,
zachwalając swój towar. Ludzie krzyczą, śmieją się, płaczą, ktoś coś
komuś ukradł, ktoś kogoś potrącił, ktoś źle obliczył resztę - życie
Panie, samo życie!
> Zaryzykowałbym stwierdzenie, że statystyczny polak bardzo boi się
> dentysty, a jeszcze bardziej pychologa.
tak jest w istocie :(
dlatego, staram się trąbić, głównie w realu, że sama terapię
przechodziłam i że jest to _fantastyczne_. Dzięki mojemu "normalnemu"
podejściu do tematu kilka osób z mojego otoczenia ( i nie tylko!)
trafiło do psychologa z pozytywnym skutkiem :o)
> A ja sam - dla przykładu - mam kobietkę, która posiada totalnie
zaniżoną sam
> oocenę (ale tak bardzo totalnie totalnie) i bardzo jej z tym źle.
Kocham ją
> do szaleństwa i chcę jej pomóc. I cóż mam jej powiedzieć? Idź
kochanie do
> psychologa? A wiecie co mi odpowie? Pewnie, że wiecie - powie, że
nie
> potrzebuje pomocy i obrazi się nie na 3 tygodnie.
> I co do cholery z tego, że nie będzie miała racji!
nie dowiesz się co będzie, gdy tego nie zrobisz
Rozumiem, że ją kochasz i ostatnią rzeczą jaką chciałbyś zrobić, to
wyprowadzić ją z równowagi, skazać się na jej obrażenie się.
Sama z resztą, wściekłabym się, gdyby mi mój mąż w emocjach rzucił :
"idź się babo leczyć!". Wolałabym usłyszeć, wtulona w jego ramię:
"wiesz kochanie, zależy mi na nas i dlatego zamierzam się wybrać do
psychologa" - moja reakcja? "dlaczego? po co? też jestem ciekawa? może
pójdę z Tobą? Kocham Cię, za to, że jesteś w stanie wymyślić coś
takigo" i pewnie wiele jeszcze innych.
> Ale niektórzy proszą i prosić będą o konkretną pomoc, i ja - pomimo,
że sam
> jestem green- pozwolę sobie wystapić w ich obronie.
wydaje Ci się, że są atakowani?!
to strasznie, strasznie przykre :o(
> Nie piszcie im TYLKO i WYŁĄCZNIE o udaniu się do psychologa
> Piszę do tych co tak opdpowiadają na posty, bo mam nadzieję, że
czynią to
> w dobrej wierze, działając jednak nieco zbyt automatycznie.
Pewnie brakuje Ci tutaj empatii? Trudno ją znaleźć - gdziekolwiek.
> A tak atakując bardziej konkretnie.
> Droga Little Dorrit. (...)
Wyrażę swoje zdanie, gdyż moja percepcja L.D. jest zgoła inna niż
Twoja. Trudno mi znaleźć na grupie w przeciągu ost. kilku m-cy
bardziej konkretne, trafione i fachowe posty, może rzeczywiście dla
mnie też z lekka trącą chłodem, ale w tym też upatruję ich zaletę.
Było by mi cholernie szkoda gdyby nagle chłodne spojrzenie Dorrit
zniknęło z forum.
> Moja obecność na liście liczy dopiero kilka tygodni, a już muszę
powiedzieć
> LUBIĘ WAS.
> A to komplement najwyższy.
Prawda, że tu fajnie?
:o)
Mania
|