Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Grupa to, czy gabinet?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Grupa to, czy gabinet?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2001-11-20 01:20:32

Temat: Grupa to, czy gabinet?
Od: "Bracken" <l...@k...net.pl> szukaj wiadomości tego autora

Może jestem tu od niedawna, ale pozwolę sobie wtrącić swoje przysłowiowe
trzy grosze. Pojawiło się tu ostatnio (czyt. za mojej kadencji) kilka podobn
ych
do siebie wątków - dla przykładu te ostatnie Pawła i Łukasza W., oraz - bo o
to mi właściwie chodzi - kilka podobnych reakcji.

Nie da się uniknąć sytuacji, w których pojawiać się będa tu ludzie, którzy n
ie
pragną, tak jak większość z was, czysto "zabawowej" rozmowy, ale oczekuja
rozwiązania swoich problemów. Najczęściej pojawia się rada 'idź do
psychologa, bo na liście się nie da...' - i tym, którzy tak piszą wypada prz
yznać
rację, ale nie do końca.

Większość z was interesuje się mniej lub bardziej psychologią, postuje na
liście już długiii czas i jest 'oswojona z tematem', a więc i z psychologami
i jako
takimi. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że statystyczny polak bardzo boi się
dentysty, a jeszcze bardziej pychologa.

Nie jest więc w stanie wyobrazić sobie ani rozmowy z ww. ani jakiejkolwiek
terapii. Może to i głupie.... stop... to jest głupie, ale tacy własnie są lu
dzie i winić
ich za to nie można.

A ja sam - dla przykładu - mam kobietkę, która posiada totalnie zaniżoną sam
oocenę (ale tak bardzo totalnie totalnie) i bardzo jej z tym źle. Kocham ją
do szaleństwa i chcę jej pomóc. I cóż mam jej powiedzieć? Idź kochanie do
psychologa? A wiecie co mi odpowie? Pewnie, że wiecie - powie, że nie
potrzebuje pomocy i obrazi się nie na 3 tygodnie.
I co do cholery z tego, że nie będzie miała racji!
Tacy są przeciętni (czyt. nie z tej grupy ;))) )ludzie!
Słucham więc tego wszystkiego, co tu mówicie i staram się wyciągnąć jakieś w
nioski - nauczyć się czegoś, pomóc jej, sobie, innym.
Ale niektórzy proszą i prosić będą o konkretną pomoc, i ja - pomimo, że sam
jestem green- pozwolę sobie wystapić w ich obronie.
Nie piszcie im TYLKO i WYŁĄCZNIE o udaniu się do psychologa, gdyby
chcieli tam pójść to zapytaliby - jak niektórzy - o adres.

A wy, grupowicze, nie brażajcie się na mnie - wiem, że część z was nie odpis
uje w ten sposób.
Piszę do tych co tak opdpowiadają na posty, bo mam nadzieję, że czynią to
w dobrej wierze, działając jednak nieco zbyt automatycznie.
Oni proszą o pomoc was, więc pomóżcie im wy, a nie podawajcie adresów.

A tak atakując bardziej konkretnie.
Droga Little Dorrit. Może traktujesz to co piszesz tylko jako zabawę i może
twoją pracą nie jest naprawianie chorych ludzkich duszyczek. Jesteś więc
w swoich oczach usprawiedliwiona, tak pod względem kodeksu pracy, jak i
przez to, że ty się po prostu tu świetnie bawisz.
Ale dla mnie usprawiedliwiona nie jesteś. Bo niezaleznie od tego, kim jesteś
i co w życiu robisz, kopanie leżącego, który w dodatku prosi cię o pomoc,
jest zwyczajnym paskudztwem.
Bo może ty traktujesz to jako zabawę, ale ci, którzy tu o helpa proszą,
na pewno nie.

Mam nadzieję, że nikogo nie uraziłem, bo tak w ogóle to chyba najlepsza
lista w inecie polskim. Jesteście jak rodzinka, wiecie?
Parę mam i tatusiów, parę dobrych siostrzyczek i braci, kilku
kuzynów-oszołomów i wujków-sadystów....;)
Moja obecność na liście liczy dopiero kilka tygodni, a już muszę powiedzieć
LUBIĘ WAS.
A to komplement najwyższy.

Bracken (którego naszło na idealizm i wzuszenia, w tą XI-ową nockę)
< -------------- >
Vladimir Nabokov wrote:
...odrębność stanowi jedną z podstawowych reguł życia.
Człowiek egzystuje tylko wtedy, gdy jest odizolowany od otoczenia.
Musimy w niej tkwić, bo w przeciwnym razie czeka nas zguba.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2001-11-20 05:02:04

Temat: Re: Grupa to, czy gabinet?
Od: "Mania" <c...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Cześć Użytkowniku Bracken

> Najczęściej pojawia się rada 'idź do
> psychologa, bo na liście się nie da...'
yhm... to może irytować, gdy zwracasz się w kierunku, który zdaje się
być właściwym i słyszysz, gdy ktoś mówi: stary musisz zapukać do
innych drzwi. Uczucie petenta w Urzędzie Skarbowym. Poszukiwanie
wymaga cierpliwości - to trudne.
Taka reakcja grupy jest taka, gdyż nikt, włącznie (a może przede
wszystkim)
z psychologami, (poza ignorantami) nie czuje się tu kompetentny do
udzielania pomocy psychologicznej, tym bardziej, przez osoby trzecie.
Pomoc taka, to olbrzymia odpowiedzialność za drugiego człowieka,
wiedzą o tym ludzie, którzy o terapię się w "ten czy inny sposób"
otarli. Niezwykle łatwo nieumiejętnym psychologizowaniem zrobić
autentyczną krzywdę, wpłynąć na ludzkie życie - destrukcyjnie.
A PSP? to forum dyskusyjne, jarmark gdzie przekrzykują się przekupki,
zachwalając swój towar. Ludzie krzyczą, śmieją się, płaczą, ktoś coś
komuś ukradł, ktoś kogoś potrącił, ktoś źle obliczył resztę - życie
Panie, samo życie!

> Zaryzykowałbym stwierdzenie, że statystyczny polak bardzo boi się
> dentysty, a jeszcze bardziej pychologa.
tak jest w istocie :(
dlatego, staram się trąbić, głównie w realu, że sama terapię
przechodziłam i że jest to _fantastyczne_. Dzięki mojemu "normalnemu"
podejściu do tematu kilka osób z mojego otoczenia ( i nie tylko!)
trafiło do psychologa z pozytywnym skutkiem :o)

> A ja sam - dla przykładu - mam kobietkę, która posiada totalnie
zaniżoną sam
> oocenę (ale tak bardzo totalnie totalnie) i bardzo jej z tym źle.
Kocham ją
> do szaleństwa i chcę jej pomóc. I cóż mam jej powiedzieć? Idź
kochanie do
> psychologa? A wiecie co mi odpowie? Pewnie, że wiecie - powie, że
nie
> potrzebuje pomocy i obrazi się nie na 3 tygodnie.
> I co do cholery z tego, że nie będzie miała racji!
nie dowiesz się co będzie, gdy tego nie zrobisz
Rozumiem, że ją kochasz i ostatnią rzeczą jaką chciałbyś zrobić, to
wyprowadzić ją z równowagi, skazać się na jej obrażenie się.
Sama z resztą, wściekłabym się, gdyby mi mój mąż w emocjach rzucił :
"idź się babo leczyć!". Wolałabym usłyszeć, wtulona w jego ramię:
"wiesz kochanie, zależy mi na nas i dlatego zamierzam się wybrać do
psychologa" - moja reakcja? "dlaczego? po co? też jestem ciekawa? może
pójdę z Tobą? Kocham Cię, za to, że jesteś w stanie wymyślić coś
takigo" i pewnie wiele jeszcze innych.

> Ale niektórzy proszą i prosić będą o konkretną pomoc, i ja - pomimo,
że sam
> jestem green- pozwolę sobie wystapić w ich obronie.
wydaje Ci się, że są atakowani?!
to strasznie, strasznie przykre :o(

> Nie piszcie im TYLKO i WYŁĄCZNIE o udaniu się do psychologa
> Piszę do tych co tak opdpowiadają na posty, bo mam nadzieję, że
czynią to
> w dobrej wierze, działając jednak nieco zbyt automatycznie.
Pewnie brakuje Ci tutaj empatii? Trudno ją znaleźć - gdziekolwiek.

> A tak atakując bardziej konkretnie.
> Droga Little Dorrit. (...)
Wyrażę swoje zdanie, gdyż moja percepcja L.D. jest zgoła inna niż
Twoja. Trudno mi znaleźć na grupie w przeciągu ost. kilku m-cy
bardziej konkretne, trafione i fachowe posty, może rzeczywiście dla
mnie też z lekka trącą chłodem, ale w tym też upatruję ich zaletę.
Było by mi cholernie szkoda gdyby nagle chłodne spojrzenie Dorrit
zniknęło z forum.

> Moja obecność na liście liczy dopiero kilka tygodni, a już muszę
powiedzieć
> LUBIĘ WAS.
> A to komplement najwyższy.
Prawda, że tu fajnie?

:o)
Mania

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-11-20 09:28:17

Temat: Re: Grupa to, czy gabinet?
Od: "Willie The Pimp" <w...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Czasami sa takie przypadki, że tylko psycholog pomoże.
A czasem takie, że i psycholog nie pomoże.
Nawet dentysta.
Cóż zrobić?
WP


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-11-20 10:53:33

Temat: Re: Grupa to, czy gabinet?
Od: "Saulo" <d...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Mania" <c...@w...pl> wrote in message news:9tco4r$2tj$1@news.tpi.pl...
>
> Cześć Użytkowniku Bracken
>
> > Najczęściej pojawia się rada 'idź do
> > psychologa, bo na liście się nie da...'
> yhm... to może irytować, gdy zwracasz się w kierunku, który zdaje się
> być właściwym i słyszysz, gdy ktoś mówi: stary musisz zapukać do
> innych drzwi. Uczucie petenta w Urzędzie Skarbowym. Poszukiwanie
> wymaga cierpliwości - to trudne.
> Taka reakcja grupy jest taka, gdyż nikt, włącznie (a może przede
> wszystkim)
> z psychologami, (poza ignorantami) nie czuje się tu kompetentny do
> udzielania pomocy psychologicznej, tym bardziej, przez osoby trzecie.
> Pomoc taka, to olbrzymia odpowiedzialność za drugiego człowieka,
> wiedzą o tym ludzie, którzy o terapię się w "ten czy inny sposób"
> otarli. Niezwykle łatwo nieumiejętnym psychologizowaniem zrobić
> autentyczną krzywdę, wpłynąć na ludzkie życie - destrukcyjnie.

Nie wszyscy piszacy na grupe potrzebuja terapii.
Latwo czasami zrobic krzywde,
ale i czasem tak niewiele potrzeba, zeby komus przynajmniej ulzyc.
Czy w realu tez wszystkich odsylasz na terapie, zamiast próbowac powiedziec
wlasciwe slowa we wlasciwy sposób we wlasciwym czasie? (Czasem nie potrzeba
wiecej)

> A PSP? to forum dyskusyjne, jarmark gdzie przekrzykują się przekupki,
> zachwalając swój towar. Ludzie krzyczą, śmieją się, płaczą, ktoś coś
> komuś ukradł, ktoś kogoś potrącił, ktoś źle obliczył resztę - życie
> Panie, samo życie!

Jak zapewne wiesz, to nie jedyny sposób patrzenia na to, co sie tutaj
dzieje.

[cut]
> > Ale niektórzy proszą i prosić będą o konkretną pomoc, i ja - pomimo,
> że sam
> > jestem green- pozwolę sobie wystapić w ich obronie.
> wydaje Ci się, że są atakowani?!
> to strasznie, strasznie przykre :o(

Ty sie teraz wyglupiasz (to byloby straszne), czy naprawde nie potrafisz
zobaczyc, ze tak tez mozna to odbierac?

> > Nie piszcie im TYLKO i WYŁĄCZNIE o udaniu się do psychologa
> > Piszę do tych co tak opdpowiadają na posty, bo mam nadzieję, że
> czynią to
> > w dobrej wierze, działając jednak nieco zbyt automatycznie.
> Pewnie brakuje Ci tutaj empatii? Trudno ją znaleźć - gdziekolwiek.

Dlatego nalezy sobie od razu odpuscic, tak?

> > A tak atakując bardziej konkretnie.
> > Droga Little Dorrit. (...)
> Wyrażę swoje zdanie, gdyż moja percepcja L.D. jest zgoła inna niż
> Twoja. Trudno mi znaleźć na grupie w przeciągu ost. kilku m-cy
> bardziej konkretne, trafione i fachowe posty, może rzeczywiście dla
> mnie też z lekka trącą chłodem, ale w tym też upatruję ich zaletę.
> Było by mi cholernie szkoda gdyby nagle chłodne spojrzenie Dorrit
> zniknęło z forum.


Tak? A czytalas cala jej twórczosc?
W tym ociekajace nienawiscia, uprzedzeniami i zla wola napasci na Zydów i
gejów?
Nieuczciwe chwyty w rozmowach?
Nieumiejetnosc przyznania sie do braku racji?
Zaslanianie sie "autorytetem" zawodu, zamiast podawania argumentów?
Bezinteresowne, chamskie dowalanie ludziom ("przycinanie im skrzydel",
których jak jednak wiadomo "nie maja")?

Nie czytalas, to poczytaj w archiwum grupy. Bardzo pouczajaca lektura i na
szczescie utrwalona przynajmniej na pare lat.

Co nie znaczy, ze nie miewa racji.
Ostatnio np. ma ja MZ czesto, ale kiedy pojawi sie odpowiedni temat,
znowu pewnie pokaze swoje dlugie kly (tak Dorrit, jesli to czytasz, z tymi
klami to przenosnia vel metafora - tak jak z tymi skrzydlami, wiesz?).

Bedziesz sie pewnie smiac Maniu albo ubolewac, albo cos w tym stylu, ale
uwazam,
ze podobnie jak cbnet, Dorrit zly uzytek robi z zawartosci swojej glowy.
To nie tylko o to chodzi, ze kogos moze zranic - zla jest sama chec
ranienia lub co najmniej razaca nieumiejetnosc przewidywania konsekwencji
swoich czynów (którymi tutaj sa slowa).

> > Moja obecność na liście liczy dopiero kilka tygodni, a już muszę
> powiedzieć
> > LUBIĘ WAS.
> > A to komplement najwyższy.
> Prawda, że tu fajnie?

Nie zawsze, Maniu, nie zawsze, czasem bardzo niefajnie, wrecz obrzydliwie.
Nie zauwazylas?

> :o)
> Mania

Saulo




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-11-20 13:25:04

Temat: Re: Grupa to, czy gabinet?
Od: "Mania" <c...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Cześć Saulo :o)
miło cię widzieć

> Nie wszyscy piszacy na grupe potrzebuja terapii.
IMO terapia jest dobra na wszystko i wszystkich ;)

> Latwo czasami zrobic krzywde,
> ale i czasem tak niewiele potrzeba, zeby komus przynajmniej ulzyc.
święta racja

> Czy w realu tez wszystkich odsylasz na terapie, zamiast próbowac
powiedziec
> wlasciwe slowa we wlasciwy sposób we wlasciwym czasie? (Czasem nie
potrzeba wiecej)
serio? staram się niewiele mówić, więcej słuchać, mając na uwadze
szacunek dla ich własnej mądrości; często fizyczne podanie dłoni
więcej daje niż jakiekolwiek słowa, nie łatwo zrobić to w sieci

> > A PSP? to forum dyskusyjne, jarmark gdzie przekrzykują się
przekupki,
> > zachwalając swój towar. Ludzie krzyczą, śmieją się, płaczą, ktoś
coś
> > komuś ukradł, ktoś kogoś potrącił, ktoś źle obliczył resztę -
życie
> > Panie, samo życie!
>
> Jak zapewne wiesz, to nie jedyny sposób patrzenia na to, co sie
tutaj
> dzieje.
chętnie poznam Twój punkt widzenia

> [cut]
> > > Ale niektórzy proszą i prosić będą o konkretną pomoc, i ja -
pomimo,
> > że sam
> > > jestem green- pozwolę sobie wystapić w ich obronie.
> > wydaje Ci się, że są atakowani?!
> > to strasznie, strasznie przykre :o(
>
> Ty sie teraz wyglupiasz (to byloby straszne), czy naprawde nie
potrafisz
> zobaczyc, ze tak tez mozna to odbierac?
pokaż mi proszę palcem, gdzie zaobserwowałeś atak skierowany na osobę
proszącą o pomoc, wówczas pogadamy

.
> > Pewnie brakuje Ci tutaj empatii? Trudno ją znaleźć - gdziekolwiek.
> Dlatego nalezy sobie od razu odpuscic, tak?
moment, co odpuścić?
uczestnictwo w PSP?
troszkę jaśniej proszę
czy sugerujesz, że nakłaniam do samobójstwa?! ;o)

> Tak? A czytalas cala jej twórczosc?
> W tym ociekajace nienawiscia, uprzedzeniami i zla wola napasci na
Zydów i
> gejów?
> Nieuczciwe chwyty w rozmowach?
> Nieumiejetnosc przyznania sie do braku racji?
> Zaslanianie sie "autorytetem" zawodu, zamiast podawania argumentów?
> Bezinteresowne, chamskie dowalanie ludziom ("przycinanie im
skrzydel",
> których jak jednak wiadomo "nie maja")?
> Nie czytalas, to poczytaj w archiwum grupy. Bardzo pouczajaca
lektura i na
> szczescie utrwalona przynajmniej na pare lat.
nie omieszkam poczytać

> Co nie znaczy, ze nie miewa racji.
> Ostatnio np. ma ja MZ czesto, ale kiedy pojawi sie odpowiedni temat,
> znowu pewnie pokaze swoje dlugie kly (tak Dorrit, jesli to czytasz,
z tymi
> klami to przenosnia vel metafora - tak jak z tymi skrzydlami,
wiesz?).
właśnie ostatniego okresu dotyczą moje obserwacje

> Bedziesz sie pewnie smiac Maniu albo ubolewac, albo cos w tym stylu,
ale
> uwazam,
> ze podobnie jak cbnet, Dorrit zly uzytek robi z zawartosci swojej
glowy.
> To nie tylko o to chodzi, ze kogos moze zranic - zla jest sama chec
> ranienia lub co najmniej razaca nieumiejetnosc przewidywania
konsekwencji
> swoich czynów (którymi tutaj sa slowa).
czy my przypadkiem nie kierujemy się tymi samymi pobudkami? Saulo pls
otwórz oczy

> > Prawda, że tu fajnie?
> Nie zawsze, Maniu, nie zawsze, czasem bardzo niefajnie, wrecz
obrzydliwie.
> Nie zauwazylas?
Saulo Drogi, z raju bardzo dawno nas przegnano! a ja widzę, że
oczekujesz a'priori, że odnajdzież ów raj w psp np. Jasne, bywa
obrzydliwie, ale (nie wiem, czy to kwestia mojej konstrukcji
psychicznej) owe nieprzyjemne sytuacje uczą, posunę się do
stwierdzenia, że procentują pozytywnie, inaczej dawno dałabym stąd
dyla.

Trzymaj się
Nie daj się
:o)
Mania

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-11-20 14:46:31

Temat: Re: Grupa to, czy gabinet?
Od: "Saulo" <d...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Mania" <c...@w...pl> wrote in message news:9tdlk3$rrj$1@news.tpi.pl...
>
> Cześć Saulo :o)
> miło cię widzieć

Nie ciesz sie przedwczesnie :-)

> > Nie wszyscy piszacy na grupe potrzebuja terapii.
> IMO terapia jest dobra na wszystko i wszystkich ;)

Tja...
Moze opowiesz o swoich wlasnych cudownych doswiadczeniach? Stan sprzed
terapii, sposób przeprowadzenia terapii, skutki (rozwiniecie tego, co
widac).


> > Latwo czasami zrobic krzywde,
> > ale i czasem tak niewiele potrzeba, zeby komus przynajmniej ulzyc.
> święta racja
>
> > Czy w realu tez wszystkich odsylasz na terapie, zamiast próbowac
> powiedziec
> > wlasciwe slowa we wlasciwy sposób we wlasciwym czasie? (Czasem nie
> potrzeba wiecej)
> serio? staram się niewiele mówić, więcej słuchać, mając na uwadze
> szacunek dla ich własnej mądrości; często fizyczne podanie dłoni
> więcej daje niż jakiekolwiek słowa, nie łatwo zrobić to w sieci

Chwalebne.
W sieci odpowiednikiem fizycznosci jest nieobojetnosc, zauwazenie problemu
nawet wtedy, gdy nie mozna go za dana osobe rozwiazac ani tak naprawde
konkretnie i namacalnie pomóc - nie rzeczowosc, chlód, ale tez nie latwe,
entuzjastyczne i nic nie wnoszace stereotypowe rady, tylko uwaga,
zrozumienie i wspolodczuwanie. Kiedy kogos dotykasz, mówisz mu - w tej oto
chwili jestes mi bliski/bliska, rozumiem Twój problem, razem z Toba go
odczuwam.

> > > A PSP? to forum dyskusyjne, jarmark gdzie przekrzykują się
> przekupki,
> > > zachwalając swój towar. Ludzie krzyczą, śmieją się, płaczą, ktoś
> coś
> > > komuś ukradł, ktoś kogoś potrącił, ktoś źle obliczył resztę -
> życie
> > > Panie, samo życie!
> >
> > Jak zapewne wiesz, to nie jedyny sposób patrzenia na to, co sie
> tutaj
> > dzieje.
> chętnie poznam Twój punkt widzenia

O wiele bardziej odpowiada mi Twoja wlasna wizja :-) miasta bez ulic,
dodalbym jeszcze, ze ze scianami, których przejrzystosc i przepuszczalnosc
dzwieku mozemy sami regulowac i róznie wewnatrz ustawiac mebelki - w domach
jak to w domach jest róznie: niektórzy maja sie czym pochwalic, niektórzy
tylko mysla, ze maja, u innych jest balagan albo wlasnie sie wszystko
spalilo, niektórzy sa sami, niektórzy rodzinni, niektórzy maja szokujace
umeblowanie, niektórym zalezy na tym, aby inni ich nasladowali albo zeby
przynajmniej ich dom byl najpiekniejszy lub najlepiej widoczny, niektórzy
nie maja takich ambicji itd. Niektórzy lubia dyskutowac ogólnie o ustawianiu
mebelków, a nawet o miastach z ulicami, w których przeciez wszyscy bywaja, i
o calym Bozym swiecie :-). Tak naprawde nikt niczego nie sprzedaje ani nie
kupuje, ale czasem mozna cos podpatrzec albo skrytykowac u innych. Poswiecic
komus w szyby latarka. Próbowac oblac pomyjami okna. Wystawic megafon w
czyjas strone (albo czuly mikrofon). Mozna tez przyjaznie dawac
porozumiewawcze znaki. Czasem ktos gasi swiatlo, ale zapala ktos inny. I tak
miasto sobie trwa.


> > [cut]
> > > > Ale niektórzy proszą i prosić będą o konkretną pomoc, i ja -
> pomimo,
> > > że sam
> > > > jestem green- pozwolę sobie wystapić w ich obronie.
> > > wydaje Ci się, że są atakowani?!
> > > to strasznie, strasznie przykre :o(
> >
> > Ty sie teraz wyglupiasz (to byloby straszne), czy naprawde nie
> potrafisz
> > zobaczyc, ze tak tez mozna to odbierac?
> pokaż mi proszę palcem, gdzie zaobserwowałeś atak skierowany na osobę
> proszącą o pomoc, wówczas pogadamy

Z ostatnich: Aglaja & Piotr Wolowik contra Viadro (niewazne ze potem ten
ostatni sobie pobluzgal - to wiedza a posteriori).

> > > Pewnie brakuje Ci tutaj empatii? Trudno ją znaleźć - gdziekolwiek.
> > Dlatego nalezy sobie od razu odpuscic, tak?
> moment, co odpuścić?
> uczestnictwo w PSP?
> troszkę jaśniej proszę
> czy sugerujesz, że nakłaniam do samobójstwa?! ;o)

empatię

> > Tak? A czytalas cala jej twórczosc?
> > W tym ociekajace nienawiscia, uprzedzeniami i zla wola napasci na
> Zydów i
> > gejów?
> > Nieuczciwe chwyty w rozmowach?
> > Nieumiejetnosc przyznania sie do braku racji?
> > Zaslanianie sie "autorytetem" zawodu, zamiast podawania argumentów?
> > Bezinteresowne, chamskie dowalanie ludziom ("przycinanie im
> skrzydel",
> > których jak jednak wiadomo "nie maja")?
> > Nie czytalas, to poczytaj w archiwum grupy. Bardzo pouczajaca
> lektura i na
> > szczescie utrwalona przynajmniej na pare lat.
> nie omieszkam poczytać

Polecam - mocna rzecz: dla ludzi zadnych mocnych wrazen, do których przeciez
nalezysz :-)
Czuje, ze wspaniale wplynie to na twój rozwój.

[cut]
> > Bedziesz sie pewnie smiac Maniu albo ubolewac, albo cos w tym stylu,
> ale
> > uwazam,
> > ze podobnie jak cbnet, Dorrit zly uzytek robi z zawartosci swojej
> glowy.
> > To nie tylko o to chodzi, ze kogos moze zranic - zla jest sama chec
> > ranienia lub co najmniej razaca nieumiejetnosc przewidywania
> konsekwencji
> > swoich czynów (którymi tutaj sa slowa).
> czy my przypadkiem nie kierujemy się tymi samymi pobudkami? Saulo pls
> otwórz oczy

Mam szeroko otwarte, lecz nie zauwazylem. Manio otwórz usta.
(Co prawda przez ostatni miesiac niespecjalnie sie przygladalem).

> > > Prawda, że tu fajnie?
> > Nie zawsze, Maniu, nie zawsze, czasem bardzo niefajnie, wrecz
> obrzydliwie.
> > Nie zauwazylas?
> Saulo Drogi, z raju bardzo dawno nas przegnano! a ja widzę, że
> oczekujesz a'priori, że odnajdzież ów raj w psp np. Jasne, bywa
> obrzydliwie, ale (nie wiem, czy to kwestia mojej konstrukcji
> psychicznej) owe nieprzyjemne sytuacje uczą, posunę się do
> stwierdzenia, że procentują pozytywnie, inaczej dawno dałabym stąd
> dyla.

Niczego takiego nie oczekuje (nie wierze w zadne utopie, nie obrazaj
mnie:-)), ale czasami nie musi byc az tak obrzydliwie jak bywa.
A skoro przyznajesz, ze bywa obrzydliwie, to nie mów jednym slowem, ze jest
fajnie. To proste i tylko o to mi chodzilo.
U Ciebie procentuja, u innych cos niszcza, u jeszcze innych wywoluja odruchy
wymiotne, jeszcze innych sklaniaja do wycofania sie stad (a na tym ostatnim
nie powinno Ci chyba zalezec, co?:-)
Pomysl o odczuciach innych, nawet w swoim partykularnym interesie :-)

> Trzymaj się
> Nie daj się

Skad pomysl, ze móglbym sie nie trzymac? :-))
(Ty tez sie nie puszczaj:-)

> :o)
> Mania

Depresja :-)




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-11-20 16:43:40

Temat: Re: Grupa to, czy gabinet?
Od: "Little Dorrit" <z...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Bracken" <l...@k...net.pl> napisał w wiadomości
news:9tcb4o$nk1$1@flis.man.torun.pl...
>
> A ja sam - dla przykładu - mam kobietkę, która posiada totalnie zaniżoną
sam
> oocenę (ale tak bardzo totalnie totalnie) i bardzo jej z tym źle. Kocham

> do szaleństwa i chcę jej pomóc. I cóż mam jej powiedzieć? Idź kochanie do
> psychologa?


Tak, właśnie tak powinieneś jej powiedzieć i zaraz Ci wyjaśnię dlaczego:
Twoja przyjaciółka cierpi na kompleks niższości. On nie wziął się z sufitu.
Na taki kompleks wiele lat /tak, lat! / pracowało jej środowisko. Ona
musiała być, nawet w dzieciństwie, obiektem szeregu reakcji deprecjonujących
jej wartość jako dziecka, uczennicy, dziewczyny, kobiety, pracownicy itp. Te
uwagi, oceny, nie zawsze sprawiedliwa krytyka, nadmierne w stosunku do jej
mozliwości wymagania, kumulowały się przez długi okres czasu, wytwarzając
kompleks niższości. Tego Ty sam nie potrafisz usunąć, bo nie znasz
odpowiednich technik efektywnego "pomagania" Tak samo, jak nie potrafisz
wykonać na osobie obcej lub bliskiej żadnej operacji chirurgicznej. Nie masz
odpowiedniej, latami nabywanej wiedzy, nie znasz technik cięcia chorej
tkanki, nie uszkadzając przy okazji ważnych dla funkcjonowania organizmu
nerwów, komórek i układów. Każdy człowiek ma specyficzny organizm. Twoja
przyjaciółka ma zapewne specyficzną osobowość, na podłożu której w takich
warunkach mógł rozwinąć się kompleks niższości skutkujący zaniżoną
samooceną, brakiem wiary w siebie, nieśmiałością i partycypacją klęski w
podejmowaniu nowych działań.W tej osobowości trzeba "ciąć" umiejętnie. Może
to zrobić nie byle jaki, obdarzony dobrymi chęciami "pomagacz" lub
psycholog, tylko właśnie profesjonalny PSYCHOTERAPEUTA. Nie każdy psycholog
jest psychoterapeutą. Psychoterapia to nie radosna twórczość. To, ciężka,
odpowiedzialna harówa, porównywalna do pracy chirurga. Tak samo, jak nie
powierzysz życia swoich bliskich szaleńcowi uzbrojonemu w skalpel, nie
powierzaj psychiki najdroższej Ci istoty pomagaczowi. I nie bierz sie do
tego sam.

A wiecie co mi odpowie? Pewnie, że wiecie - powie, że nie potrzebuje pomocy
i obrazi się nie na 3 tygodnie.

Możliwe. Więc spróbuj ją przekonać - delikatnie, ostrożnie. To Twoja- być
może- najtrudniejsza rola. Tak na pewno jej pomożesz. A przecież o to Ci
chodzi! Wiem, że to trudne. Cóż, w życiu nie ma łatwo.


> Ale niektórzy proszą i prosić będą o konkretną pomoc, i ja - pomimo, że
sam
> jestem green- pozwolę sobie wystapić w ich obronie.
> Nie piszcie im TYLKO i WYŁĄCZNIE o udaniu się do psychologa, gdyby
> chcieli tam pójść to zapytaliby - jak niektórzy - o adres.

Żeby efektywnie pomóc, trzeba znać wszystkie, w tym podświadome składniki
sytuacji. A głównie obiektywny stan rzeczy. To nie jest możliwe bez
bezpośredniego kontaktu z tym człowiekiem, czasem również z jego rodziną. Tu
nie ma takich warunków. Można naturalnie zrobić grupę typu "czytelnik
pisze-psycholog odpowiada". jak w rubrykach niektórych kolorowych
tygodników. Ale kto z psychologów ma na to czas?


> A tak atakując bardziej konkretnie.
> Droga Little Dorrit. Może traktujesz to co piszesz tylko jako zabawę i
może
> twoją pracą nie jest naprawianie chorych ludzkich duszyczek.

Jest dokładnie tak, jak piszesz. Czy bawię się świetnie? Czasami.

> Ale dla mnie usprawiedliwiona nie jesteś. Bo niezaleznie od tego, kim
jesteś i co w życiu robisz, kopanie leżącego, który w dodatku prosi cię o
pomoc, jest zwyczajnym paskudztwem.

Więc chyba wyjaśniłam wyżej, czym różni się uczestnictwo w grupie
dyskusyjnej od wykonywania zawodu psychologa. Tzw "pomoc" stanowi bardzo
profesjonalną i wąską specjalizację psychologiczną ograniczoną w zasadzie do
różnych form i technik pracy psychoterapeutycznej. Nawet w internecie
ogłaszali się tacy, którzy chcieli prowadzić e-mailową psychoterapię.
Naturalnie odpłatnie. Dla mnie to właśnie jest paskudztwo -
nieodpowiedzialne naciąganie autentycznie chorych na wydatki.
Dorrit
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-11-20 16:50:43

Temat: Re: Grupa to, czy gabinet?
Od: "Little Dorrit" <z...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Mania" <c...@w...pl> napisał w wiadomości
news:9tco4r$2tj$1@news.tpi.pl...
>
> Było by mi cholernie szkoda gdyby nagle chłodne spojrzenie Dorrit
> zniknęło z forum.

Pewnie zniknie Maniu, bo na szczęście wracam do zdrowia po ciężkim zapaleniu
płuc. Skończy się klepanie w klawiaturę i zaczną obowiązki. Ale wrócę, jak
się odrobię z zaległości.
Dorrit

> Mania
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-11-20 17:06:37

Temat: Re: Grupa to, czy gabinet?
Od: "Little Dorrit" <z...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Saulo" <d...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:9tdckv$brb$2@news.tpi.pl...
> "Mania" <c...@w...pl> wrote in message news:9tco4r$2tj$1@news.tpi.pl...
> >
.
> Czy w realu tez wszystkich odsylasz na terapie, zamiast próbowac
powiedziec
> wlasciwe slowa we wlasciwy sposób we wlasciwym czasie?


"Znasz słowa, które jak atropina
rozszerzają źrenice
i zmieniają kolor świata.
Po nich nie można już odejść.."
Na prawdę je znasz Saulo???

>
>
> Tak? A czytalas cala jej twórczosc?
> W tym ociekajace nienawiscia, uprzedzeniami i zla wola napasci na Zydów i
> gejów?
> Nieuczciwe chwyty w rozmowach?
> Nieumiejetnosc przyznania sie do braku racji?
> Zaslanianie sie "autorytetem" zawodu, zamiast podawania argumentów?
> Bezinteresowne, chamskie dowalanie ludziom ("przycinanie im skrzydel",
> których jak jednak wiadomo "nie maja")?


Wkurzony Saulo powiedział, co wiedział. I Little Dorrit jeszcze nie dostała
medalu wśród zawodników bokserskich wagi ciężkiej? Jedyne, na co było stać
piórkowego Saula, to banalny plonk? Niekonsekwentny jak widać ;).


uwazam, ze podobnie jak cbnet, Dorrit zly uzytek robi z zawartosci swojej
glowy. To nie tylko o to chodzi, ze kogos moze zranic - zla jest sama chec
> ranienia lub co najmniej razaca nieumiejetnosc przewidywania konsekwencji
> swoich czynów (którymi tutaj sa slowa).

Dobro i zło, są to dla Saulo pojęcia, zgodne z Jego upodobaniami . Szkoda,
że nie nie mają one nic wspólnego z etyką współczesną.
Dorrit

> > Mania
>
> Saulo
>
>
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-11-20 19:17:56

Temat: Re: Grupa to, czy gabinet?
Od: "Kuki" <k...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Bracken" <l...@k...net.pl> napisał w wiadomości
news:9tcb4o$nk1$1@flis.man.torun.pl...

> Może jestem tu od niedawna, ale pozwolę sobie wtrącić swoje przysłowiowe
> trzy grosze. Pojawiło się tu ostatnio (czyt. za mojej kadencji) kilka
podobnych
> do siebie wątków - dla przykładu te ostatnie Pawła i Łukasza W., oraz - bo
o
> to mi właściwie chodzi - kilka podobnych reakcji.
(...)
> Mam nadzieję, że nikogo nie uraziłem, bo tak w ogóle to chyba najlepsza
> lista w inecie polskim. Jesteście jak rodzinka, wiecie?
> Parę mam i tatusiów, parę dobrych siostrzyczek i braci, kilku
> kuzynów-oszołomów i wujków-sadystów....;)

Witaj na grupie psp :)

Czy na przedstawiony temat nie ma nic w biblioteczce psphome - przygotowanej
przez tych, ktorzym zalezy na tym by sie pokazac od tej lepszej strony?

Pozdrawiam, K.
.... :-Co to jest : lezy w trawie i nie dycha?
.... :- Dwie dychy.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

smieci na posesji
Smutno mi...
Hallo, jest tam kto?
Re: Niby prosta sprawa... Prosze o pomoc
pomoc w rozszyfrowaniu wyników badań

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »