Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!poznan.rmf.pl!news.m
an.poznan.pl!news.astercity.net!newsfeed.tpinternet.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Marsel" <i...@w...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Help2
Date: Sat, 29 Dec 2001 12:34:14 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 68
Message-ID: <a0k9pe$g8e$1@news.tpi.pl>
References: <038a01c18fe8$e9bf5660$c4584cd5@johanka>
<003701c19055$481d8a80$17d063d9@PPP>
NNTP-Posting-Host: pe190.rzeszow.sdi.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.tpi.pl 1009625710 16654 213.77.160.190 (29 Dec 2001 11:35:10 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Sat, 29 Dec 2001 11:35:10 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2919.6700
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2919.6700
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:119233
Ukryj nagłówki
"Kamil" <
> Duża wiedza nt.depresji, jest bardzo niebezpieczna- dla chorego
oczywiście.
> ;) Mówie to całkiem serio.
z tego wynika ze zawód lekarza jest bardzo niebezpieczny... to pewnie
dlatego słyszy sie czesto głosy o niedouczonych konowałch..
> Prowadzicie dyskusje, która nie powinna się toczyć na grupie dyskusyjnej,
> ale w gabinecie psychiatry bądź na uczelni.
czyli jestes zwolennikiem całkowitego utajnienia informacji?
a moze najlepiej udawac po wyjsciu z gabinetu ze nie ma problemu?
> Zachęcam do kontaktu ze specialistą lub na studia !
jedno drugiego przeciez nie wyklucza!!!
> Tylko ignorant, a nie
> lekarz mógłby powiedzieć o depresji wszystko w internecie, na dodatek
> chorym...
ignorant mógłby powiedzic wszystko co wie czyli nic takiego. zwykłe
mącenie.
> Dyskusja via maile jest
> marnym substytutem, kiepską namiastką tego, czego można się dowiedzieć ze
> źródeł fachowych, czy studiując.
Jezeli mozna studiować na recepte to ja poprosze.
Ja akurat jestem głupiutki, ale nie traktowałem nigdy wiedzy jako źródła
zagrożenia, to juz bardziej niebezppieczne wydaje mi sie niedoinformowanie.
Mailami mozna tez sie wymieniac materiałami źródłowymi (na co tak bardzo
zawsze liczyłem zagladając tu)
> Tak naprawdę lekarze nie mają prawa
> informować chorych o depresji, w stopniu większym niż niezbędny. A
dlaczego
o, tego nie wiedziłem. dziwne, co moze mi zaszkodzic wiedza o depresji
ponad tę (niezbedną!) która mnie dotyczy.
Twierdzisz ze jest tajna instrukcja mowiąca wszystko o depresji?
To czemu lekarze nie stosują tej wiedzy?
Nie opłaca sie czy im sie nie chce? boją sie czegoś?
No tak, racja, te pytania są szkodlliwe...
Wydaje mi sie, ze chory może potrzebować wiedzy o tym co sie z nim dzieje,
chciałbym wierzyć ze ma do tego nawet prawo... Sprawa lekarzy czy teraputów
jest dbanie o to aby to była wiedza w miare pełna i nabywana odpowiednimi
dawkami, porcjami mozliwymi do przełkniecia dla pacjenta.
Informacja szkodliwa? moze wtedy kiedy nie dotrze do świadomosci lub
zostanie opatrzenie zrozumiana. Mysle jednak ze łatwo ten problem ominąc
majć swiadomosć ze informacja jest ogolna i nie dotyczy konkretnego
przypadku (lub dotyczy innego). Wiem ze jest ryzyko ze ktos weżmie sobie
czyjes uwgai do siebie.
Nie mozna jednak zabronic wszelkich publikacji, nie mozna odizolowac
chorego od społeczństwa, jest to i szkodliwe i nie mozliwe. To juz łatwiej
postarać sie własnie o doinformowanie ogolne, równiez ludzi zdrowych,
pozostawiajc samo leczenie zaciszom gabinetów nie z powodu jakiś strasznych
tajemic zawodowych tylko z racji troski o prywatnosc pacjenta.
Marsel
|