Data: 2009-10-29 18:25:21
Temat: Re: Heteromatrix
Od: tren R <t...@n...sieciowy>
Pokaż wszystkie nagłówki
Chiron pisze:
>
> Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w wiadomości
> news:hcanh1$2jd$1@news.onet.pl...
>> Chiron pisze:
>>>
>>> Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w
>>> wiadomości news:hcalje$unm$1@news.onet.pl...
>>>> Chiron pisze:
>>>>>
>>>>> Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w
>>>>> wiadomości news:hcajmi$qu6$1@news.onet.pl...
>>>>>> Chiron pisze:
>>>>>>
>>>>>>>>> A tak poważnie: Redart, jako buddysta, i ja- jako katolik
>>>>>>>>> uznajemy podobną zasadę: po owocach ich poznacie. To nie ma w
>>>>>>>>> takim razie znaczenia, co myślisz, podejmując działanie.
>>>>>>>>> Znaczenie ma- jaki będzie jego efekt- i po tym można poznać
>>>>>>>>> prawdziwą Intencję (często w buddyzmie kojarzoną z Karmą).
>>>>>>>>
>>>>>>>> nie podobie mi się to.
>>>>>>>> prawdziwa intencja może diametralnie odbiegać od wyjściowych
>>>>>>>> rezultatów.
>>>>>>>> tak jak w śmierci tego dziecka i rebirterami.
>>>>>>> To była właśnie ich prawdziwa intencja. Oni chcieli to dziecko
>>>>>>> zabić- choć nie twierdzę, że świadomie. Czy ktoś, kto pędzi po
>>>>>>> uliczkach miasta 150 km/h i kogoś zabija- miał intencję zabicia
>>>>>>> kogoś- czy nie?
>>>>>>
>>>>>> oczywiście, że nie.
>>>>>> intencja, czyli zamiar. zdefiniuj no mi intencję.
>>>>>
>>>>> Nie podam Ci suchej definicji- tylko obrazową- a właściwie to Ci ją
>>>>> podałem. Otóż kiedyś spotkałem się z takim tłumaczeniem- spodobało
>>>>> mi się: porównano człowieka do samolotu- takiego starego, z kilkoma
>>>>> silnikami. Pilot siedzi w kabinie - obserwuje wskaźniki, których
>>>>> całe mnóstwo- i w zależności od ich wskazań podejmuje działania.
>>>>> Ten pilot- to nasza superświadomość. Wskaźniki- pokazują stan
>>>>> różnych naszych emocji, uczuć- które nas napędzają. To ich
>>>>> wypadkowa świadczy o tym, gdzie ten samolot poleci (i czy w ogóle).
>>>>> Jeśli mamy dobry kontakt z superświadomością- to poznamy, czym ona
>>>>> się w danym momencie kieruje. A zawiaduje ona różnymi, skrajnymi
>>>>> sprawami: jak pęd ku śmierci- który mamy od momentu poczęcia, po
>>>>> dziecięcą radość życia- poprzez wiele pośledniejszych emocji-
>>>>> strach, zadowolenie, zaopiekowanie, zmęczenie, etc. Jadąc 150 po
>>>>> mieście- chcemy kogoś zabić (lub/i- jak zauważyła Paulina- siebie).
>>>>> I nie ma znaczenia, czy i w jaki sposób (na ile) zdajemy sobie z
>>>>> tego sprawę
>>>>
>>>> ale dalej nie zdefiniowałes intencji.
>>>> narysowałes jakąś karykaturę samolotu twierdząc, że pilot chce zabić
>>>> swoich pasażerów. zupełnie nie czytam tego porównania.
>>>>
>>>> co to jest intencja?
>>>>
>>>> intencja, jak podaje internet, to:
>>>> zamiar, zamysł; cel, motyw działania; myśl przewodnia, chęć,
>>>> pragnienie.
>>>>
>>>> http://www.slownik-online.pl/kopalinski/76497F777602
02BCC12565E3004DBE26.php
>>>>
>>>>
>>>> jadąc 150 po mieście mogę mieć intencje zabicia kogoś, ale i jej nie
>>>> mieć. zdecydowanie sprzeciwiam się motaniu do tego prostego równania
>>>> takich zagmatwanych zmiennych jak superświadomość czy karma.
>>>
>>> Sorry, ale chyba starasz się to zrozumieć w oderwaniu- takim
>>> wyizolowaniu od reszty. Tak się nie da. Może tak- żeby trzymać się
>>> porównania: gdyby nam się udało zbadać dokładnie wszystkie zaszłości
>>> człowieka, pędzącego 150 po mieście- zauważyli byśmy, że ten człowiek
>>> nie lubi siebie.
>>
>> czy ty aby nie idziesz za daleko?
>> czy ktoś kto jedzie 58 km/h lubi siebie bardziej od cżłowieka co
>> jedzie 59 km/h?
>
> Nie rozpatruj tego w takich kategoriach. Może nawet jechać 20 km/h.
> Jednak- jego pęd ku śmierci sprawi, że zginie na drodze. TreneR'ze- czy
> naprawdę nie spotkałeś np ludzi, którzy czegoś dotykają- i im się to
> rozlatuje? W drewnianym kościele im cegła na głowę spada? Dlaczego tak
> jest? Czy wierzysz w bożka Przypadek?
dlaczego mam tego nie rozpatrywać w takich kategoriach? :)
oczywiście spotkałem ludzi, którzy jak czegoś dotykają, to im sie to
rozlatuje. karatecy np tak mają :)
a poważnie - nie wyobrażasz sobie kogoś, kto ma w sobie ogromna chęć do
życia i radość i miłość i piękno i dobroć i te wszystkie uczucuiątka ale
chce czasami przygazować samochodem np - z wielkiej radości?
nie mieści ci się to w twoich kategoriach?
czy ofiary trzęsienia ziemi mają pęd do śmierci?
>>> Przepraszam za przydługie opowiadanie- ale chcę tylko powiedzieć, że
>>> Twoje podejście- takie wyizolowanie kogoś od jego decyzji- przeszłych
>>> i teraźniejszych- niczego nam nie wyjaśni. Jeśli rozumiesz teraz, że
>>> ten człowiek jechał 150 po to, żeby zabić siebie i kogoś- taką miał
>>> intencję (choć miał też inne- ta była czymś w rodzaju wypadkowej)- to
>>> ok. Jak nie- no to znaczy., że wciąż mam kłopoty z tłumaczeniem komuś
>>> czegoś:-)
>>
>> dlaczego stawiasz taką ograniczoną pule odpowiedzi?
>> jest tez przecież jeszcze inna możliwość.
>> jeśli tego nie rozumiem, może to oznaczać, że to się kupy w moim mózgu
>> nie trzyma.
>> jest taka możliwość?
>> jak pewnie jeszcze kilka innych.
>
> Dobrze- to w takim razie napisz konkretnie, co. Cały czas masz tendencje
> do traktowania człowieka nie jako holistycznej całości- a jako taką
> tabula rasa- ot, właśnie wsiadła taka rasa za kierownicę:-)
traktuję to imho dość prosto i normalnie.
napisałem ci konkretnie jakie są inne możliwości.
twój program brzmi:
"jeśli nie rozumiesz - to mam kłopot z tłumaczeniem"
a ja napisałem ci taki:
"jeśli nie rozumiesz - to może to jest głupie"
innymi słowy - doskonale zdaję sobie sprawę, że są ludzie, którzy maja
skłonności do czynienia rzeczy destrukcyjnych. coś jak przewaga tanatosa
w ujęciu freudowskim to będzie pewnie wyglądać :)
ale w żadnym razie nie mogę zgodzić się z takim twierdzeniem, które
kilka linijek wcześniej łaskaw byłeś umieścić:
"gdyby nam się udało zbadać dokładnie wszystkie zaszłości
człowieka, pędzącego 150 po mieście- zauważyli byśmy, że ten człowiek
nie lubi siebie."
bo pogdybajmy sobie w tym klimacie:
gdyby udało nam się przeszczepić dżdżownicy ludzki mózg, ręce, nogi i
parę innych narządów - zauważylibyśmy, że ta dżdżownica nie lubi siebie.
albo
gdyby udało nam się dzielić człowieka na pół, potem połówkę na pół i tę
połówkę znowu na pół - zauważylibyśmy, że człowiek się nigdy nie kończy
--
http://www.lastfm.pl/music/Tu+i+Teraz/16+Minut
|