Strona główna Grupy pl.sci.medycyna Hodowla skór

Grupy

Szukaj w grupach

 

Hodowla skór

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 24


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-01-29 12:41:24

Temat: Hodowla skór
Od: "Sark" <w...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

http://wyborcza.gazeta.pl/info/artykul.jsp?xx=6680
70&dzial=010101

Mały cytat:

////Była wizyta [adres, data - red.]. Lekarz każe
nosze wyciągnąć i zestaw do intubacji [do
sztucznego oddychania - red.]. Wchodzę: ta kobieta
stoi i mówi: "jak mi duszno!". Nagle upada, twarz
jej sinieje. Ebrantil krzyczy: "dawaj
laryngoskop", chce ją intubować i zamiast w
tchawicę płucną, pakuje rurę w kierunku żołądka.
Gruchę zakłada, pompuje, podchodzi to wszystko pod
gardło i dusi się kobieta na naszych oczach////

Nie pozostaje chyba nic innego jak tylko wierzyć
że to były jednak wyjątki

Sark

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2002-01-29 13:08:03

Temat: Re: Hodowla skór
Od: Piotr Kasztelowicz <p...@a...torun.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Tue, 29 Jan 2002, Sark wrote:

> sztucznego oddychania - red.]. Wchodzę: ta kobieta
> stoi i mówi: "jak mi duszno!". Nagle upada, twarz
> jej sinieje. Ebrantil krzyczy: "dawaj
> laryngoskop", chce ją intubować i zamiast w
> tchawicę płucną, pakuje rurę w kierunku żołądka.

a ja wiem, ze czasami przy trudnych warunkach anatomicznych
przy najlepszych umiejetnosciach i checiach moze sie tak
zdarzyc, ze rura sama sie zeslizgnie do zoladka albo wejdzie
glebie do prawego oskrzela, dlatego anestezjolodzy po kazdej
intubacji osluchuja pluca i zoladek. Jesli jest sytuacja
komfortowa i czas to pacjenta przeintubowuje sie, jesli
mamy pacjenta ktorego intubujemy na ulicy, nie w pelni
zwiotczonego ze szczekosciskiem i mnostwem wydzieliny
w jamie ustnej albo krwia czy skrzepami moze dojsc do
takiej sytuacji ze zanim uda sie przeintubowac to
trwa. Wiadomo, ze zdarzaja sie sytuacje - oczywiscie
na sali operacyjnej, komforotowo, ze przy zlych
warunkach anatomicznych podczas intubacji laryngoskopem
nie udaje sie tego zrobic i wowczas intubujemy
pacjenta bronchoskopem, albo przy zlych warunkach
anestezjolodzy od razu aby intubacja byla mniej traumatyczna
od razu sie umawiaja sie ze my (pracuje w oddziale penumonologicznym
i robie bronchoskopie). Lekarz pogotowia takich
komfortowych warunkow nie ma i musi probowac
radzic sobie laryngoskopem.

Na prawde takimi osadami jw. mozna krzywdzic lekarzy,
ktorzy w ekstremalnych warunkach podjeli probe intubacji
a po prostu im sie ona nie udala bo tak ma prawo byc.
Ludzie, przyzwyczajcie sie do mysli, ze pewnych rzeczy
czasami nie da sie zrobic. Oskarzanie w takich przypadkach
o morderstwo jest niegodziwe. Ten tekst powyzej wiec
nie dowodzi, ze lekarz mordowal. Dowodzi, ze podjal
natychmiast probe ratowania czlowieka ale byc
moze mu sie to nie udalo niekoniecznie z braku
wiedzy i umiejetnosci ale moze po prostu takie
byly warunki?

Ale media wiedza lepiej. Zabic lekarzy, spalic Rzym
zburzyc Kartagine, osadzic zanim postawi sie akt
oskarzenia ...

P.
----
Piotr Kasztelowicz <P...@a...torun.pl>
[http://www.am.torun.pl/~pekasz]


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2002-01-29 14:38:52

Temat: Re: Hodowla skór
Od: "Sark" <w...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Piotr Kasztelowicz"
<p...@a...torun.pl> napisał w wiadomości
news:Pine.GSO.4.31.0201291354580.1079-100000@dorot
a.am.torun.pl...
---------------------
a ja wiem, ze czasami przy trudnych warunkach
anatomicznych
przy najlepszych umiejetnosciach i checiach moze
sie tak
zdarzyc, ze rura sama sie zeslizgnie do zoladka
albo wejdzie
glebie do prawego oskrzela, dlatego anestezjolodzy
po kazdej
intubacji osluchuja pluca i zoladek. Jesli jest
sytuacja
komfortowa i czas to pacjenta przeintubowuje sie,
jesli
mamy pacjenta ktorego intubujemy na ulicy, nie w
pelni
zwiotczonego ze szczekosciskiem i mnostwem
wydzieliny
w jamie ustnej albo krwia czy skrzepami moze dojsc
do
takiej sytuacji ze zanim uda sie przeintubowac to
trwa. Wiadomo, ze zdarzaja sie sytuacje -
oczywiscie
na sali operacyjnej, komforotowo, ze przy zlych
warunkach anatomicznych podczas intubacji
laryngoskopem
nie udaje sie tego zrobic i wowczas intubujemy
pacjenta bronchoskopem, albo przy zlych warunkach
anestezjolodzy od razu aby intubacja byla mniej
traumatyczna
od razu sie umawiaja sie ze my (pracuje w oddziale
penumonologicznym
i robie bronchoskopie).
---------------------------------

I ja takie sytuacje rozumiem ale Ty nie wczytałeś
się w artykuł, w opisywanym w GW przypadku, nie
czynił tego lekarz lecz sanitariusz !

////Jest człowiek, który uśmiercał ludzi. Jawnie,
na oczach innych. To sanitariusz: miał ksywkę
doktor Ebrantil. Ebrantil to lek obniżający
ciśnienie krwi. Serce staje i koniec.////

----------------------------------------
Lekarz pogotowia takich
komfortowych warunkow nie ma i musi probowac
radzic sobie laryngoskopem.
----------------------------------------

Jeżeli lekarz próbuje, to dobrze, ale niech tak
ryzykownego zabiegu (a sam to powyżej przyznaleś)
wymagającego wiedzy i doświadczenia nie wykonuje
sanitariusz.

----------------------------------------
Na prawde takimi osadami jw. mozna krzywdzic
lekarzy,
ktorzy w ekstremalnych warunkach podjeli probe
intubacji
a po prostu im sie ona nie udala bo tak ma prawo
byc.
---------------------------------------

////A przede wszystkim intubację powinien robić
lekarz, a nie sanitariusz! Ebrantil dla zysku to
zrobił. Chwilę później schodził taki starszy
człowiek z górnego piętra, a ten ni stąd ni zowąd
proponował mu zastrzyk: - Źle się pan czuje? -
zapytał. Patrzyłem się na to, patrzył lekarz.///

----------------------------------------
Ludzie, przyzwyczajcie sie do mysli, ze pewnych
rzeczy
czasami nie da sie zrobic. Oskarzanie w takich
przypadkach
o morderstwo jest niegodziwe. Ten tekst powyzej
wiec
nie dowodzi, ze lekarz mordowal.
---------------------------------------

Oczywiścieże nie dowodzi że to lekarz, bo tam jest
czarno na białym ze robił to sanitariusz a lekarz
skomentował to, wg GW, w karetce tymi słowy:

////Przyjechała firma, Ebrantil zwinął kasę.
Co zrobił lekarz? Stał obok, wypisał świadectwo
zgonu, wsiadł do karetki. I mówi w tej karetce do
Ebrantila: "Będziesz się w piekle smażył za to, co
zrobiłeś, jeśli cię tam wpuszczą!". Ale nic z tym
nie zrobił, nigdzie nie poszedł. Taka była presja
i opętanie. ////

Czy jednak tak powinien postąpić lekarz. Z
artykułu wynika ze był pod presją, może mu grożono
?

---------------------------
Dowodzi, ze podjal
natychmiast probe ratowania czlowieka ale byc
moze mu sie to nie udalo niekoniecznie z braku
wiedzy i umiejetnosci ale moze po prostu takie
byly warunki?
--------------------------

Cały artykuł dowodzi czegoś całkiem innego a swoja
wymową zrobił na mnie i rodzinie piorunujące
wrażenie (prawdę mówiąc jeszcze większe niż
poprzedni "Łowcy skór". Ja mimo wszystko jestem
daleki od uogólniania i posądzania całego
środowiska lekarskiego. W każdej jednak profesji
moga się trafić jednostki o takim morale jak w
cytowanym artykule.

---------------------------
Ale media wiedza lepiej. Zabic lekarzy, spalic
Rzym
zburzyc Kartagine, osadzic zanim postawi sie akt
oskarzenia ...
---------------------------

Z mediami też różnie bywa potrafia wiele
przekręcić. Ja jednak tych artykułów nie odbieram
tak jak Ty. Gdyby nie te arykuły sprawa być może
nie ujrzała by światła dziennego. Na ile jest w
tym prawdy .... mam nadzieję że to zostanie
wyjaśnione.

////Dlaczego tak długo milczałem? A czy ktoś inny
z ludzi, którzy pracują, dał jakiś sygnał, zgłosił
to gdzieś? Nawet teraz na zewnątrz mówią: "Tu nikt
nic nie wie". Ja byłem chociaż jeszcze w stanie
iść do tego UOP i rozmawiać, ale ludzie się bali.
Teraz, po tym waszym reportażu, to wszystko pęka,
musi pęknąć.///

Sark


Sark

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2002-01-29 15:12:07

Temat: Re: Hodowla skór
Od: Dariusz <d...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora



Piotr Kasztelowicz wrote:
>
> On Tue, 29 Jan 2002, Sark wrote:
>
> > sztucznego oddychania - red.]. Wchodzę: ta kobieta
> > stoi i mówi: "jak mi duszno!". Nagle upada, twarz
> > jej sinieje. Ebrantil krzyczy: "dawaj
> > laryngoskop", chce ją intubować i zamiast w
> > tchawicę płucną, pakuje rurę w kierunku żołądka.
>
> a ja wiem, ze czasami przy trudnych warunkach anatomicznych
> przy najlepszych umiejetnosciach i checiach moze sie tak
> zdarzyc, ze rura sama sie zeslizgnie do zoladka albo wejdzie
> glebie do prawego oskrzela, dlatego anestezjolodzy po kazdej
> intubacji osluchuja pluca i zoladek. Jesli jest sytuacja
> komfortowa i czas to pacjenta przeintubowuje sie, jesli
> mamy pacjenta ktorego intubujemy na ulicy, nie w pelni
> zwiotczonego ze szczekosciskiem i mnostwem wydzieliny
> w jamie ustnej albo krwia czy skrzepami moze dojsc do
> takiej sytuacji ze zanim uda sie przeintubowac to
> trwa. Wiadomo, ze zdarzaja sie sytuacje - oczywiscie
> na sali operacyjnej, komforotowo, ze przy zlych
> warunkach anatomicznych podczas intubacji laryngoskopem
> nie udaje sie tego zrobic i wowczas intubujemy
> pacjenta bronchoskopem, albo przy zlych warunkach
> anestezjolodzy od razu aby intubacja byla mniej traumatyczna
> od razu sie umawiaja sie ze my (pracuje w oddziale penumonologicznym
> i robie bronchoskopie). Lekarz pogotowia takich
> komfortowych warunkow nie ma i musi probowac
> radzic sobie laryngoskopem.
>
> Na prawde takimi osadami jw. mozna krzywdzic lekarzy,
> ktorzy w ekstremalnych warunkach podjeli probe intubacji
> a po prostu im sie ona nie udala bo tak ma prawo byc.

No chyba tutaj jest 100% niezgoda.
Tak nie ma prawa byc.
Przeciez lekarz chce ratowac pacjenta a nie godzic sie z tym,
ze co 100-tny zostanie blednie zaintubowany i zemrze.

Jezeli to jest nadal sztuka i raz moze sie udac, a innym razem nie, to
moze intubowanie przez przeciecie tchawicy nie jest takie zle.

A jezeli znow brakuje specjalistycznego sprzetu do monitoringu na
miejscu zdarzenia, to moze nalezy sie zastanowic, jaki sprzet powinien
byc dodatkowo na wyposazeniu karetki reanimacyjnej.

Kazdy sprzet ma jedynie okreslona cene i jak pokazala Wielka Orkiestra
mozna zebrac bardzo duze srodki na cele medyczne.

Moze nastepna Wielka Orkiestra powinna grac na rzecz ratownictwa
drogowego ?

Poza tym nalezy rozwazyc, czy standardem karetki nie powinien byc
samochod uzywany w Stanach, ktory jest ok. 2 razy szerszy od karetek
reanimacyjnych uzywanych w kraju.
W takiej karetce miesci sie 2 razy tyle sprzetu i moze dzialacb samo
mini szpital na kolach.

Moze do duzych katastrof drogowych powinna byc uzywana karetka budowana
na podwoziu autobusu neoplan, 2 poziomowa, z kilkunastoma lozkami dla
pacjentow i wieloosobowa obsluga, satelitarnym laczem do monitoringu i
zdalnym dostepem do szpitalnej aparatury diagnostycznej, z rtg, z usg.

Niech taka autobusowa karetka-mini szpital kosztuje i milion dolarow.
To naprawde jest niewielka suma, gdy w ten sposob rocznie zostanie
dodatkowo uratowane 100-200 osob.
Wielka Orkiestra potrafi zebrac 5 milionow dolarow, a inne sposoby
finansowania to ubezpieczalnie.

Takie szpitale statki, szpitale samoloty, szpitale pojazdy ciezarowe
eksploatuje od lat Nato. Moze i w cywilu czas na wprowadzenie takich
pojazdow.

Jacek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2002-01-29 18:06:49

Temat: Re: Hodowla skór
Od: "beata" <r...@p...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Piotr Kasztelowicz" <p...@a...torun.pl> napisał w wiadomości:
Ale media wiedza lepiej. Zabic lekarzy, spalic Rzym
zburzyc Kartagine, osadzic zanim postawi sie akt
oskarzenia ...
------------------------------
Piotrze, nie mow tak....
Nikt normalny nie bedzie potepial lekarzy w czambul za to, co sie BYC MOZE
zdarzylo w Lodzi... Ale jesli sie zdarzylo, to sadze, ze bedziesz pierwszy,
ktory powie, ze sa niegodni miana lekarza.
BTW: wielkie dzieki wszystkim lekarzom i nie-lekarzom na tej liscie, ktorzy
mi ogromnie pomogli w swoim czasie - Pan wie, panie doktorze, o kim mowie
:-)

beata
r...@p...wp.pl





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2002-01-30 04:29:29

Temat: Re: Hodowla skór
Od: a...@n...net (Marcin Debowski) szukaj wiadomości tego autora

On Tue, 29 Jan 2002 14:08:03 +0100, Piotr Kasztelowicz <p...@a...torun.pl> wrote:
>a ja wiem, ze czasami przy trudnych warunkach anatomicznych
>przy najlepszych umiejetnosciach i checiach moze sie tak
>zdarzyc, ze rura sama sie zeslizgnie do zoladka albo wejdzie

Piotrze, przyznam że nie rozumiem tego amoku fałszywie MSZ pojętej
solidarności zawodowej, który zdaje się ogarnął większość lekarzy. Czemu
np. ma służyć Twój komentarz do wyrwanego z kontekstu kawałka tekstu?
Przecież z całości wynika, że jeśli opisywane zdarzenie jest prawdziwe, to
nie o taki przypadek chodzi. Dla mnie zrozumiałą reakcją byłoby
stwierdzenie typu: "jeśli to rzeczywiście prawda, to jest nam/mi przykro,
szczegóły wyjaśni zapewne prokurator", a Wy się rzucacie jak opętani,
broniąc <się> często, wybacz, w sposób żenujący. Przecież nikt przy
zdrowych zmysłach nie będzie twierdził, że wszyscy lekarze są be, ale
niestety tak już jest, że ta dobra większość ponosi konsekwencje
tolerowania wybryków złej mniejszości czy też niedoskonałości systemu. To
chyba dosyć ogólna reguła, prawda?

Abstrachując od populistycznej formy ujawniania tych informacji przez
Wyborczą, jaki widziałbys inny, skuteczny sposób ukrócenia handlu
zwłokami, który niestety wydaje się być powszechny w skali całego kraju?

pozdrawiam

--
Marcin Dębowski

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2002-01-30 07:33:26

Temat: Re: Hodowla skór
Od: Piotr Kasztelowicz <p...@a...torun.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Wed, 30 Jan 2002, Marcin Debowski wrote:

> Piotrze, przyznam że nie rozumiem tego amoku fałszywie MSZ pojętej
> solidarności zawodowej, który zdaje się ogarnął większość lekarzy. Czemu
> np. ma służyć Twój komentarz do wyrwanego z kontekstu kawałka tekstu?

Temu, zeby nie bylo tak, ze jak sie lekarzowi nie uda reanimacja
do podjedzie do niego dwoch panow w czarnych garniturach i aresztuje
twierdzac, ze zamordowal. Nie slyszales, ze w Lodzi obrzucaja
karetki pogotowia kamieniami?

P.
----
Piotr Kasztelowicz <P...@a...torun.pl>
[http://www.am.torun.pl/~pekasz]

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2002-01-30 07:38:54

Temat: Re: Hodowla skór
Od: Piotr Kasztelowicz <p...@a...torun.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Tue, 29 Jan 2002, Sark wrote:

> I ja takie sytuacje rozumiem ale Ty nie wczytałeś
> się w artykuł, w opisywanym w GW przypadku, nie
> czynił tego lekarz lecz sanitariusz !
>
sanituariuszowi w ogole nie wolno intubowac - jesli to
robil powinien byc aresztowany. Jesli do tej pory
nie zostal - nalezy aresztowac prokuratorow z prokuratury
apelacyjnej w Lodzi za zaniedbanie obowiazkow sluzbowych.
Jeszcze trzeba wziac pod uwage to, ze moze to co pisaly
media niekoniecznie moglo byc prawda.

P.
----
Piotr Kasztelowicz <P...@a...torun.pl>
[http://www.am.torun.pl/~pekasz]

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2002-01-30 07:49:40

Temat: Re: Hodowla skór
Od: a...@n...net (Marcin Debowski) szukaj wiadomości tego autora

On Wed, 30 Jan 2002 08:33:26 +0100, Piotr Kasztelowicz <p...@a...torun.pl> wrote:
>On Wed, 30 Jan 2002, Marcin Debowski wrote:
>
>> Piotrze, przyznam że nie rozumiem tego amoku fałszywie MSZ pojętej
>> solidarności zawodowej, który zdaje się ogarnął większość lekarzy. Czemu
>> np. ma służyć Twój komentarz do wyrwanego z kontekstu kawałka tekstu?
>
>Temu, zeby nie bylo tak, ze jak sie lekarzowi nie uda reanimacja
>do podjedzie do niego dwoch panow w czarnych garniturach i aresztuje
>twierdzac, ze zamordowal. Nie slyszales, ze w Lodzi obrzucaja
>karetki pogotowia kamieniami?

I taki komentarz temu pomoże?
Retoryczne pytanie, dla jasności.

--
Marcin Dębowski

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2002-01-30 09:35:42

Temat: Re: Hodowla skór
Od: Lech Trzeciak <l...@i...gov.pl> szukaj wiadomości tego autora

Marcin Debowski wrote:

> Abstrachując od populistycznej formy ujawniania
> tych informacji przez Wyborczą, jaki widziałbys inny,
> skuteczny sposób ukrócenia handlu zwłokami,
> który niestety wydaje się być powszechny w skali całego kraju?

A jaki widzisz skuteczny sposób ukrócenia łapówkarstwa w Polsce, które niestety
wydaje
się być powszechne w skali całego kraju?

Żeby nie powstały wątpliwości: uważam, że "prowizja od zwłok" dla lekarza jest
zjawiskiem etycznie nagannym, podobnie jak przyjmowanie prezentów od pacjentów, ale
walka z tym zjawiskiem powinna polegać na zmianach systemowych, aby eliminować
sytuacje korupcjogenne. Nagłaśnianie poznanych przypadków jest elementem walki z
korupcją, ale jeżeli nic poza nagłośnieniem się nie zrobi, to chyba rzeczywiście
jedynym beneficjentem jest wydawca gazety i dziennikarze.

Leszek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Stozek rogowki
RTG Zeba - MRKCh-07
test
przeszczep
OTO JAK POLICYJNA BANDA RABUJE!

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Demokracja antyludowa?
Semaglutyd
Czym w uk zastąpić Enterol ?
Robot da Vinci
Re: Serce - które z badań zrobić ?

zobacz wszyskie »