Data: 2008-06-19 23:06:21
Temat: Re: Homoseksualizm zapisany w mózgu
Od: "michal" <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ghost wrote:
>>>>> Czekamy na potwierdzenie.
>>>> Nie ma na co czekać - trza leczyć; nalepiej przez brak seksu, po
>>>> czym stworzyć okazję do seksu z osobą płci przeciwnej; nie ma
>>>> siły, aby się wszystko nie "naprostowało", bo jak to się mówi "jak
>>>> d..a zgłodnieje, to wszystko zji" :-DDD
>>> Najbardziej podobaja mi sie argumenty, ze homo jest naturalne bo
>>> wystepuje w przyrodzie - wskazuajcy przyklady, zapominaja przy tym,
>>> ze tycza one raczej sytuacji, w ktorych ludzkim odpowiednikiem jest
>>> np. izolacja w zakladach karnych. Drugim argumentem o jakim czasem
>>> slysze to, ze liczba homo jest stala od zawsze i wynosi 10% stanu -
>>> tylko skad te dane, przeciez sodomici raczej sie nie przyznawali.
>>> Pomijam kwestie, ze wogole nie robiono ankiet jak dzisiaj.
>> Dzisiaj też nie ma ścisłych danych. Nie wszystkie osoby homoseksualne
>> przyznają się w ankietach. Jednak musisz wiedzieć, że poza
>> ankietowaniem są
> To byl tylko przyklad, w ogole nie zbierano danych jak dzisiaj. No
> chyba, ze dysponujesz wiedza, jak szacuje sie w wiekach srednich
> liczbe homo?
Sądzę, że takie szacunki też mają jakieś podstawy. Jakieś przynajmniej.
Twoje szacunki, jak mniemam, nie opierasz na niczym poza demagogią.
Chciałbyś pewnie, żeby homoseksualistów było z każdym dniem coraz więcej,
żeby środowiska homofobów mogły się jeszcze bardziej bać o swoje dzieci. :)
>> inne metody badawcze. Między innymi takie, które skutkują danymi
>> szacunkowymi. One też nie są wyssane z palca, jak niektórzy by
>> chcieli, tylko są wynikiem unormowanych opracowań. Bardzo znamienną
>> informację o wielkości drażliwych zjawisk w populacji uzyskuje się
>> na podstawie np raportów ośrodków naukowych zajmujących się
>> określoną tematyką. Myślę więc, że zanim Cię coś rozśmieszy, to przedtem
>> powinieneś się
>> z tym zapoznać.
> Poki co Ty mnie rozsmieszasz - piszesz o jakichs tajemniczych metodach
> (stosowanych na przestrzeni dziejow - bo o tym mowa.), ze istnieja,
> ale zero konkretow, tylko samo naiwne chciejstwo. Slucham, jakie to
> metody, moze ksztalt slojow w drzewach?
Mam zaufanie do nauki. Nawet jeśli jakieś teorie upradopodobnione dzisiaj w
dalekiej przyszłości okażą się błędne, to póki co nikt ich na razie nie
poważnie podważył.
A Ty jakie znasz metody na poparcie tez, które prezentujesz? Śmiejesz się,
tylko nie wiesz z czego dokładnie?
--
pozdrawiam
michał
|