Użytkownik "Marsel" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:MPG.1843275a7e2c09e398981b@news.tpi.pl...
> Jak dla mnie, nie naukowca przeciez, ani astro-amatora, tych dwoch
> dziedzin/swiatow polaczyc sie nie daje, wiec z obowiazujacego dzis
> powszechnie punktu widzenia astologia to efekt pracy wybujalej
> fantazji kilku umyslow.

No nie zgadzam się, Marsel.
To, że coś nie jest zbadane do końca a jednak działam to przecież
oczywistość. W ten sposób sprawdzało się np. działanie ziół i innych
specyfików i sposobów w medycynie.
Nawet wyśmiewane metody szamańskie miały swoją wielką moc,
co miłośników psychologii nie powinno bulwersować - vide wielka moc
sugestii, hipnozy, Wiary! Człowiek może sam się programować!
To niezaprzeczalne, prawda?
Ale wróćmy do astrologii.. dawniej praca na konkretnym horoskopem,
wyliczenia i wykresy zajmowały dużo czasu, dziś wspomagają je programy
komputerowe.
Interpretacja zaś to korzystanie z wielowiekowych już obserwacji
i nie wnikam w tej chwili w przyczyny różnic między ludźmi urodzonymi
w różnych latach (chiński h.), miesiącach i dniach i porach
(tradycyjny, zachodni radix), ale one naprawdę istnieją!
A oddziaływania kosmosu mogą być zarówno bardzo silne jak i subtelne.
Może to wpływ pór roku na płód ale też może jednak oddziaływania
grawitacyjne i radiacyjne? Skąd wiesz, czy w okresie zarodkowym
takie a nie inne ułożenia planet nie mają wpływu?
Wpływ wiatru słonecznego jest już przecież dokładnie opisany,
mierzalny! Wzrost ilości "plam na słońcu" odział na ludzi, zwierzęta
i urządzenia. A zwróciłeś może uwagę na występujące "seriami"
pogryzienia ludzi przez psy? Zmiany klimatu, również powtarzalne
w skali wieków? To nie tylko wpływ klimatu, imo.
Być może istnieją jakieś centra promieniowania kosmicznego,
których promieniowanie jest tylko "przesłaniane" przez widzialne
i niewidzialne ciała niebieskie. A co z tą "ciemną masą" w kosmosie,
która jest a nie wiemy czym jest?
To wszystko pytania amatora ;) i kobiety ale to są pytania fascynujące!
IMO ;)).. Nie samym chlebem i rozpłodem człowiek żyje..
;)

Pozdrawiam :)
E.