Data: 2011-09-02 13:38:49
Temat: Re: I Bóg stworzył...
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-09-02 09:03, zażółcony pisze:
> Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
> news:j3ptsc$h7b$1@news.onet.pl...
>
>> Terapeuta (zwłaszcza w tej dziedzinie) powinien być odpowiednio
>> dobrany do pacjenta, a przede wszystkim stanowić autorytet i budzić
>> zaufanie - to jest jeden z najważniejszych czynników skutecznej
>> terapii. Dla niewierzących to jest seksuolog, a dla silnie wierzących
>> niech to będzie choćby duchowny. Najważniejszy jest pozytywny efekt.
>
> Niby racja, tylko pytanie - jak głęboko trzeba być zaburzonym (pomijają
> czystąseksualność), że ma się tak dalece upośledzoną zdolność do
> przyjmowania
> pomocy od lekarzy i innych specjalistów, a jest się zmuszonym do szukania
> jej u osoby _koniecznie_ aseksualnej.
>
Może dlatego, że wcale nie czują się zaburzeni? Udają się po pomoc do
źródła swoich problemów. I to dobrze, że tę pomoc tam znajdują. Czy
seksuolog byłby w stanie ich problemy w ogóle rozwiązać?
Ewa
|