Data: 2003-06-12 13:24:43
Temat: Re: I kto wygrał w referendum?
Od: "Leszek" <l...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Scalamanca" <s...@N...wp.pl> napisał w
wiadomości news:20030612140300.674E.SCALAMANCA@NIESPODZIANKA.wp
.pl...
> Leszek pisze w news:23782-1055418843@213.17.164.114
>
> > Oficjalnie podano w TVP.
>
> Oj, akurat TVP to dla mnie nie jest wiarygidne źródło, zwłaszcza
> jeśli kieruje się badaniami CBOSu i Pentoru. Napatrzyłam się od
> kulis, jak się takie badania robi. :/
Jakimi badaniami? Tu nie chodziło o oglądalność, tylko czas antenowy - tego
się nie bada, tylko się mierzy i wylicza.
> > Owszem - ale to jest kwestia dostępno?ci do tych ?rodków. I nie mówię
tutaj
> > nawet o ?rodkach UE (choć jak sama potwierdziła? prowadzenie kampanii za
> > pieni+-dze obcych to co najmniej w+-pliwe prawnie i moralnie)
>
> Nie potwierdzałam nic takiego, wręcz przeciwnie.
To nie Ty zgodziłaś się ze mną, że gdyby np. wziąć 1 mld z Moskwy i
przeznaczyć np. na promowanie jednej partii w wyborach parlamentarnych, to
podniósł by się słuszny wrzask?
>
> > ale chociażby o
> > tym, że Z BUDŻETU przeznaczono duże ?rodki na kampanię prounijn+-, a ani
> > grosza na kampanię przeciwników UE.
>
> Wiesz, budżet jest państwowy, a państwo jest za Unią. Zwolennicy
> wykombinoali pieniądze, to i sceptycy mogli.
I w tym właśnie sęk - bo państwo powinno reprezentować obywateli, a co za
tym idzie, aż do otrzymania wyników referendum nie miało prawa być ani za
unią, ani przeciw, bo nie wiadomo było czego chcą obywatele. A zwolennicy
nie tyle wykombinowali pieniądze, co dostali je od tego kogo promowali oraz
zawłaszczyli z budżetu państwa, korzystając z tego, że akurat są u władzy.
Jak z tego widać - sceptycy nie mogli.
> > Bardzo prosto - przynajmniej media publiczne, które maj+- jak by nie
było
> > największ+- ogl+-dalno?ć, dzieliły czas tak jak chciały (z czego wyszło
98:2).
>
> Ale przecież było ogłoszone, że czas antenowy zostanie równo
> podzielony pośród te organizacje, które się zgłoszą. Nie pamiętam,
> żeby mówili, że to mają być wyłącznie organizacje prounijne, ale
> może i tak było, nie wiem.
Ty znowu swoje. Ja Ci piszę jak faktycznie było, a Ty - jak miało być. Poza
tym - tu nie chodzi wyłącznie o czas dla orgnizacji.
/.../
> > To po cholerę nam Unia, skoro dalej będzie się rz+-dzić po staremu ;-)
>
> W tym sęk, że nie będzie. ;P Rząd sobie może wybierzemy nowy, ale
> czy będzie dobry, czy zły, i tak będzie w końcu musiał
> doprowadzić do spełnienia przez Polskę obowiązków i do uzyskania
> praw.
OK - tylko zwykle jest coś za coś - więc pytanie - jakim (czyim) kosztem?
> A ciekawa jestem, co się dzieje, kiedy jakieś państwo nie spełni wymogów
> unijnych. Wyklucza się je ze wspólnoty? Nakłada kary? A jak ich
> ne spłaci, to co?
Otóż właśnie nakłada się kary, których przecież rząd nie zapłaci z własnych
diet, tylko z budżetu (czytaj moich/Twoich pieniędzy)
LM
|