Data: 2015-11-09 22:55:47
Temat: Re: I po raz trzeci
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"FEniks" <x...@p...fm> wrote in message
news:n1pv53$mtp$1@news.icm.edu.pl...
>> Ale tutaj poruszyłaś ciekawy problem - bo jeśli religia miałaby
>> zapobiegać depresji lub z niej ludzi wyprowadzać to ciekawym
>> problemem byłoby zastanowienie się czy takie placebo jest
>> zdrowe dla człowieka i czy takie wyjście z depresji nie jest
>> przypadkiem tylko iluzją...
>
> /I jeszcze tu, bo wcześniej zapomniałam się odnieść/
>
> Poczucie szczęścia to w ogóle jest taka "iluzja". Jeden ma wszystko (w
> rozumieniu milionów ludzi - talent, pieniądze, urodę, miłość ludzi), a
> odbiera sobie życie, inny nie ma nic, a jest szczęśliwy. Jeden zarabia
> 2000zł i cieszy się, że mu dobrze płacą, drugi po takie pieniądze nawet by
> się nie chciał schylić a wciąż biadoli, że mu mało. Może widziałeś
> niepełnosprawne lub bardzo chore dzieci, jak się uśmiechają i cieszą
> każdym dniem, podczas gdy zdrowe potrafią wciąż marudzić i trudno je
> czymkolwiek ucieszyć.
>
> Nikomu nie wytłumaczysz, że powinien być szczęśliwy, bo poczucie szczęścia
> nie jest obiektywne, wynika właśnie z tej "iluzji", jaką tworzymy na swój
> własny i świata temat. I cokolwiek taką iluzję daje, jest cenne.
No fajowo, z tym że po pierwsze na serwowaniu tej iluzji niektórym
z nas za dużo pieniędzy ludzie zarabiają. A po drugie, tą iluzję się
serwuje ludziom na siłę, właśnie wieszając wszędzie krzyże, zmuszając
w praktyce do wysyłania na religie czy też modyfikując prawo aby
służyło tym pod działaniem iluzji a nie wszystkim, również tym trzeźwym.
Tak jak pisałem obok - gdyby wierni trzymali sobie religię w kościołach
i domach to nie byłoby potrzeby dla istnienia ateistów.
|