Data: 2015-11-19 10:28:28
Temat: Re: I po raz trzeci
Od: krys <w...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pszemol wrote:
> "krys" <w...@n...pl> wrote in message
> news:564c843e$0$22822$65785112@news.neostrada.pl...
>>>>> Ktoś zatwierdza jako obowiązkowe lektury, co nie znaczy że innych
>>>>> nie może być na półkach. Cenzura była za Komuny, Ty chcesz jej dziś?
>>>>
>>>> Masz szacunek do komuny, jak widzę.
>>>
>>> Taki sam mniej więcej jak dla innych systemów totalitarnych.
>>
>> Ale komunę z wielkiej litery potraktowałeś.
>
> To taka mania ostatnio na wielu grupach, uczę się od XL-ki :-)
>
>>>> Ja jestem cenzorem małoletniego. I nie chcę na półce z książkami
>>>> głupot, tak samo jak gołych bab w witrynie kiosku.
>>>
>>> Czy książka poszerzająca małemu horyzonty to są głupoty?
>>> Czytałaś tą książkę? Czy oceniasz zawartość po okładce?
>>
>> Od poszerzania horyzontów są rodzice, nie propagandyści.
>
> Nie bardzo rozumiem - czy Twoje dziecko idzie do biblioteki
> z obstawą rodziców? Każdą książeczkę którą weźmie do ręki
> najpierw Ty przeglądasz czy przypadkiem nie ma tam treści
> nieodpowiednich?
Moje dziecko jest pełnoletnie. Jak było małe, to miało rodziców, od
dostarczania odpowiednich treści. I od tłumaczenia przywleczonych głupot
też.
>
>> Nie czytałam, opieram się na Twoim zaangażowaniu, z niego wnoszę, ze masz
>> zapedy do uświadamiania cudzych dzieci, traumatyzowanych przez wierzących
>> rodziców
>
> A to błąd, powinnaś przeczytać - skąd wiesz, może znienawidzisz
> lekturę z zupełnie innego powodu :-)
Nie mam czasu na głupoty. Może jak się wnuków doczekam, to zajmę się
tematem. Chociaż wtedy to już nie będzie mój problem, tylko rodziców wnuka.
>
>>>>>> Moim dzieciom szkoła nie dała rady w głowach namieszać,
>>>>>> bo miały z kim pogadać.
>>>>>
>>>>> Czyli nie boisz się, i mogę tą książeczkę w Twojej szkole zostawić?
>>>>
>>>> Nie boję się, bo jakby mi ze szkoły dziecko przyniosło coś
>>>> niezgodnego z systemem MOICH wartości, w których
>>>> MAM NADAL PRAWO wychowywać własne dzieci,
>>>> to poszłabym z awanturą o sianie propagandy do szkoły.
>>>>
>>>> Na szczęście za chwilę ten problem mam z głowy.
>>>
>>> No ale dlaczego naświetlenie dziecku różnych punktów widzenia
>>> nazywasz sianiem propagandy?
>>
>> Bo to są małe dzieci. I niepotrzebne im mieszanie w głowach przez
>> przypadkowych ludzi.
>
> Mieszanie im w głowach jest przeciwieństwem
> monotematycznej propagandy właśnie.
Dziękuję, postoję.
>
>> A sorry, facet z ulicy, nawet jeśli to kolegi z klasy ojciec - jest
>> przypadkowym ludziem.
>> I niech zajmie sie indoktrynacja własnego dziecka.
>
> Argumentujesz tak, jakbyś twierdziła że dziecko można tylko
> indoktrynować tak czy inaczej, że wolisz to robić sama niż
> dać innym szansę wpływu na dziecko - a wpadło Ci przy tym
> może do głowy że dziecko może samo pewne rzeczy lubieć,
> pewne go bardziej zainteresują a pewne mniej?
Wiesz, miałam wystarczająco dużo czasu dla dziecka, żeby dobrze wiedzieć, co
ono lubi, czuje, co go kręci. I wystarczajaco czasu, zeby mu wyjaśniac
otaczajacy świat, nawet 600 razy dziennie.
> To nie automat,
> to nie pies podlegający tresurze tylko młody człowiek, uczący
> się świata - odcinając go od pewnych treści tendencyjnie
> robisz mu krzywdę - wyrośnie na dorosłego i będzie myślał
> że Katolicyzm to jedyna droga do "raju".
Spoko. Może nie wiesz, ale dzieci dorastają, po drodze zaliczając bunt
nastolatka. Wtedy jest czas na weryfikację.
>
>>> Czemu takie duże zagrożenie
>>> czujesz ze strony ateizmu?
>>
>> Nie ze strony ateizmu, tylko propagandy. Nie tylko ateistycznej.
>> Po prostu nie chce mi się godzinami odkrecać tego, co dzieciak ze szkoły
>> przynosi. ( i cieszę się, że mam na tyle stare dzieci, ze jeszcze
>> "tęczowa rewolucja" ich nie objęła).
>
> Dziwne te Twoje zmagania...
Zupełnie jak Twoje.;-)
>
>>> Nie sądzisz że Twoja religijność, jaką
>>> dzieci wyniosły zapewne z domu, obroni się sama jeśli ma takie
>>> duże przewagi nad ateizmem?
>>
>> Nie sadzę, żebyś cokolwiek wiedział o stanie mojej religijności.
>
> Opowiesz mi o niej?
Nie. To moja prywatna sprawa.
>
>>> Skąd ten strach u Ciebie?
>>
>> Strach? Raczysz żartować.
>
> No książeczka dla dzieci w szkole Cię przeraziła.
Masz problem z odczytywaniem emocji.
--
J
|