Data: 2003-06-03 07:22:33
Temat: Re: I znowu świekrrra ;-) - wiem, wielkie to to wyszło
Od: "Ania K." <ania-kwiecien(wywalto)@o2.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Kianit / D.C." <r...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bb9bjo$c62$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Świekra, czyli potocznie moja teściowa.
Z tego co wiem świekra to matka żony, a matka męża to teściowa.
> I to świekra "chodzący wyrzut
> sumienia".
> Problemem jednak który zaczyna ostatnio znowu narastać jest jej
> profesjonalne "o ja nieszczęśliwa, a wy tacy be".
> Zwykle puszczam takie teksty mimo uszu, ale widzę, ze zaczyna to
> narastać do złego poziomu.
> Do standartowej listy dolegliwości, marudzenia na swoją teściową co
> mieszka na dole i tekstów "oj synuś, schudłeś (maż sie odchudza, o czym
> rodzina wie) może ty jakąś chorobę masz?, a nie byłeś u mnie od trzech
> dni, ja po nocach nie śpię bo się o ciebie martwię, a te twoje dzieci to
> takie niedobre wykończą cię tym swoim bieganiem"... itd.itd.
Może Teściowa nie ma co robić? Czy Ona jeszcze pracuje, czy może niedawno
przeszła na emeryturę?? Jeżeli tak, to może nie umie sobie znaleźć miejsca i
stąd wymyśla sobie różnego rodzaju problemy.
> doszło "nie
> kochasz chyba już starej matki, ja tak się martwię o ciebie a ty zamiast
> przyjechać posiedzieć to ciągle tylko do domu i tej swojej Dominiki sie
> spieszysz..." . Zaznaczam, że tekst puszczony w mojej obecności, podczas
> dnia matki na który to ja kupiłam prezent, kwiatki i przekonałam męża,
> że nie można poczekać do następnego weekendu, zwłaszcza, ze nie byliśmy
> tam od tygodnia z powodu choroby dzieci.
IMO TŻ może wtedy powiedzieć, że spieszy się do swojej RODZINY, w końcu
najbliższą rodziną Wy jesteście, a nie Ona. Jeszcze się do tego nie
przyzwyczaiła??? Może za mało jasno TŻ to Jej wyjaśnił.
> Na oświadczenie Olka, ze jedzie po pracy do domu, bo ma małe (i chore
> aktualnie) dzieci, chce wypocząć a Dominika w końcu jest przecież jego
> żoną, usłyszeliśmy standartowe "matkę ma sie jedną, a żon i dzieci można
> mieć pełno".
To niźle życzy swojemu synowi i wnuczkom :/ Dorosła osoba powinna odpowiadać
za swoje słowa. IMO TŻ powinien w takich sytuacjach ostro reagować, bo
widocznie inaczej nie dociera.
> Wiecie, mam dosyć tego, ze mój mąż oprócz kłopotów w pracy ma jeszcze co
> dzień taki młynek na uszy.
Skoro na to sobie pozwala to widocznie Mu to nie przeszkadza. Przecież nikt
Mu nie każe do Niej chodzić ani dzwonić. Powinniście, a szczególnie TŻ
powinien, dać Jej jasno do zrozumienia, że takim zachowaniem będzie właśnie
powodować takie a nie inne reakcje z Waszej/ Jego strony.
> O tym jakie teksty latają przez telefon wolę
> nie wiedzieć. No i to ciągłe zaszczepianie winy w synach (dwóch). Da sie
> cos zrobić? Choćby uodpornić cel (mojego TZ) na to ględzenie? Przecież
> on juz na skraju wykończenia psychicznego już jest.
Szczerze mówiąc jest dorosłym facetem i skoro na to sobie pozwala to
widocznie wypuszcza to drugim uchem, albo jest masochistą.
> Dodam, że próbowałam rozmawiać, ale o efektach lepiej nie pisać.
Od rozmów z Teściową raczej jest TŻ, bo to Jego Matka. Po Jej tekstach na
Twój temat, w dodatku mówionych przy Tobie, wogóle niewiele bym się do Niej
odzywała. Sama sobie szykuje swoją starość.
--
Pozdrawiam serdeczniasto
Ania >:-)<O<
gg. 1355764
z adresu (wywalto)
|