Data: 2007-11-01 20:41:55
Temat: Re: INWESTYCJA EMOCJII
Od: Ikselka <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Flyer pisze:
> zwyczajny facet; <0...@n...onet.pl> :
>
>> Witajcie!!!
>>
>> Poznalem pol roku temu dziewczyne. Ma dziecko. Na poczatku byl to dla mnie
>> problem, bo zdawalem sobie sprawe z tego jaka moze byc przyszlosc. Zaczalem sie
>> godzic z rzeczywistoscia. Przyciagalo mnie do niej to ze jest taka ciepla i
>> zadna dziewczyna nie traktowala mnie nigdy w ten sposob. Potem dowiedzialem sie
>> jest chora na endometrioze - sprawy kobiece (5 % kobiet na to cierpi), w zwiazku
>> z ta choroba moze nie miec dzieci i moga byc powiklania. Caly czas utrzymywalo
>> mnie przy niej to ze dawala mi wolna reke we wszystkim i mowila ze mnie kocha.
>>
>> Pytanie ktore chce zadac do Was. Ilu z Was jest w stanie pogodzic sie z tym ze
>> czeka Was taka przyszlosc, zycie ze swiadomoscia takiej niepewnosci ?
>>
>> O co mi chodzi? Zainwestowalem emocje i boje sie podjac decyzje w jedna i w
>> druga strone. Jak sobie mozna poradzic z psychika ?
>>
>> Co wy byscie zrobili ?
>
> A co mielibyśmy zrobić? Choroba jak choroba - Ty też możesz być na coś
> chory, o czym jeszcze nie wiesz lub na co zapadniesz, możesz wpaść pod
> samochód itd. itd. Co innego gdybyś chciał mieć kiedyś dziecko, ale
> sądząc po informacjach nt. tej choroby w internecie, samo zachorowanie
> jeszcze nie determinuje 100% niepłodności w każdym przypadku, zwłaszcza,
> że istnieją metody leczenia.
>
> Pozdrawiam
> Flyer
Istnieją, lecz jest ono bardzo trudne ze względu na cykliczność
przemian, a nie sposób wyłapać wszystkich komórek, co do jednej...
W pozostałej części popieram to, co piszesz.
Nie można determinowac swego życia ewentualnościami...
--
XL wiosenna
|