Data: 2002-12-26 18:33:19
Temat: Re: Ich dwoje + kolega
Od: "Pyzol" <p...@s...ca>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Daga"
Mowimy o dwoh roznych rzeczach, ale ja zaraz wychodze do pracy, wiec nie
moge w tej chwili kontynuowac.
Zrobilam maly kesperyment. Piszlam do living romu i spytalam Miska, czy nie
mialby nic przeciwko temu, abym pojechala na kilka dni na dzialke z kolega
( milym i "niezrzeszonym").
- Kiedy? Dlaczego sama? - pytal mnie najpierw.
- Bo ty pracujesz- odpowiedzialam.
- Zglupialas?- wyrzucil z siebie bez emocji, przygladajac sie mi uwaznie.
- No co ci zalezy? Nie ufasz mi?
-Ufam, ale to dziwne.
Nie moglam go dluzej nabierac, nie moglam tolerowac dluzej sytuacji, ze
robie mu przykrosc, wiec szybko opowiedzialam o naszej rozmowie.
I widzisz, Daga, to jest wlasnie tak. Gdybym ja chciala gdzies z kims
pojchac, Piotrek na pewno bymi nie z a b r o n i l, ale ja wiem,ze
sprawilabym mu przykrosc. A ja nie chce niczego, co jemu sprawia przykrosc.
A, jak widzisz, "swoje zycie" tez mam - chocby tutaj na tej grupie.
Proste?
Chyba proste.
Na razie,
Kaska
|