Data: 2009-01-25 12:49:13
Temat: Re: Ikselka antyteza prawdziwej kobiety (BYLO: Re: fajnie tak sie przypierdolić do ikselki?)
Od: "michal" <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Renata" napisał w wiadomości
>>> Jestem wdzięczny swoim rodzicom, że przyszedłem na świat.
>> Twoja sprawa, że musisz miec długi wdzięczności wobec ludzi (tu:
>> rodziców).
>> To wynika ze światopoglądu.
> Albo tego jak do sprawy podchodzili rodzice. Moi też uważali, że
> powinnam być im wdzięczna za dar życia. Za dużo byłam/jestem im
> wdzięczna. Za to nie umiem i nigdy nie umialam. Było w moim życiu wiele
> momentów w których wolałbym się nie urodzić.
>> Ja byłam darem dla moich rodziców. To oni byli wdzięczni, że mnie mieli
>> od
>> Boga. Choć nie byli praktykujący w wierze.
>> I moje dzieci są dla mnie darem. To ja jestem wdzięczna, że je mam.
> Ja mam takie samo podejście - to nie dzieci się proszą na świat - to my
> je powołujemy do życia. One tutaj nie mają prawa głosu więc dlaczego
> miałyby być za cokolwiek wdzięczne. One mają dobro jakie otrzymują oddać
> następnym pokoleniom :) ( a jeżeli zło otrzymywało to przerwać ten
> łańcuch i próbować dać tyle dobra ile zdołają).
>> I tak będzie w naszej rodzinie do końca świata, a może o jeden dzień
>> dłużej,
> Tego niestety nie możesz być pewna.
>> bo nie powołujemy na świat dzieci po to, aby musiały być nam za coś
>> wdzięczne.
> Dokładnie.
Nie chodzi mi o oczekiwanie wdzięczności od moich dzieci. Jestem wdzięczny
swoim rodzicom, że powołali mnie do życia. Dzięki nim właśnie, dzięki ich
spotkaniu, doświadczam czegoś tak wspaniałego, że trudno mi sobie
wyobrazić, co lepszego mogłoby mnie spotkać. To, że mam swoje dzieci i
mogłem obserwować ich wzrastanie przez lata a teraz śledzić z dala ich
dojrzałość, jest właśnie tą wspaniałością, którą zawdzięczam swoim
rodzicom. Gdyby nie ich spotkanie w przeszłości, nie byłoby mojej
teraźniejszości. Mamo i Tato, kocham Was! :)
--
pozdrawiam
michał
|