Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.glorb.com!
npeer01.iad.highwinds-media.com!news.highwinds-media.com!feed-me.highwinds-medi
a.com!nx02.iad01.newshosting.com!newshosting.com!newsfeed.neostrada.pl!unt-exc-
02.news.neostrada.pl!unt-spo-a-01.news.neostrada.pl!news.neostrada.pl.POSTED!no
t-for-mail
From: Ikselka <i...@g...pl>
Subject: Re: Ikselko.....
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.15.1pl
MIME-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
Reply-To: i...@g...pl
References: <jneo1q$k32$1@news01.versatel.de>
<1bzetdeao0xjy$.rdoi8l5ku9jv.dlg@40tude.net>
<4f9c20b4$0$26708$65785112@news.neostrada.pl>
<eq88nlih5gck$.1ijnslzz5xrhc.dlg@40tude.net>
<jno4qo$l81$1@inews.gazeta.pl>
<d...@w...googlegroups.com>
<jnp1r4$n44$1@inews.gazeta.pl>
<4...@n...googlegroups.com>
<jnr4km$379$1@inews.gazeta.pl>
<dhqz42ulkm4a$.1t7dru1lt3rvv$.dlg@40tude.net>
<jnuvhr$cqu$1@inews.gazeta.pl>
<xmrxnb3dxvbg.1hhbiuiuy7bg1$.dlg@40tude.net>
<jo0t4n$5a4$1@inews.gazeta.pl> <jo1k2s$kj7$3@node2.news.atman.pl>
<jo3vnv$dh8$2@node2.news.atman.pl> <jo4gaq$j0k$1@node2.news.atman.pl>
Date: Sun, 6 May 2012 15:55:05 +0200
Message-ID: <10xsme214nemc.4oqogokxwut$.dlg@40tude.net>
Lines: 59
Organization: Telekomunikacja Polska
NNTP-Posting-Host: 79.191.139.11
X-Trace: 1336312533 unt-rea-b-01.news.neostrada.pl 1218 79.191.139.11:49257
X-Complaints-To: a...@n...neostrada.pl
X-Received-Bytes: 4724
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:345535
Ukryj nagłówki
Dnia Sun, 06 May 2012 02:19:37 +0200, Animka napisał(a):
> W dniu 2012-05-05 21:40, margaretha pisze:
>> W dniu 2012-05-04 21:30, Animka pisze:
>>
>>> Nie wiem dlaczego tak na Ikselke najeżdżacie. To jest bardzo uczynna i
>>> wspaniała dziewczyna. Gdyby nie ona to ta grupa by chyba nie istniała.
>>
>> Ta grupa istniała na długo wcześniej niż się pojawili Ikselka,
>> Dzdzownica czy Panslavista i miała się całkiem dobrze. Jak nie wierzysz
>> zapytaj Bbjk.
>
> OK. Dalej czekam na przepis przyrządzenia dobrych flaczków.
Flaki do gotowania kupuję surowe, niekrojone (krojonych nigdy, bo za zawsze
są za grubo pokrojone i ze "śmieciami" czyli ściemnieniami i przerostami
tłuszczowymi, które mam szansę odrzucić przy osobistym krojeniu), w
przezroczystych prostokątnych paczkach ze sztywnej folii, w Makro. Bywają
tam głównie przed świętami, ale i zbyt często ich nie gotuję, żeby się nie
znudziły, są bowiem jednym z ważnych punktów w świątecznym menu.
No więc flaki - ok. kilograma, paczka. Wybieram paczkę taką, aby były w
niej białe, bez czarnych i ciemnych miejsc, najchętniej te "frędzelkowate"
jak gruba tkanina frotte. Książki (tzn te flaki falbaniaste) niezbyt lubię
potem kroić.
Oprócz tego potrzebne jest mięso wołowe jak na porządny rosół - vide wątek
jerzy.n'a o rosole :-)
Rosołek się gotuje, esencjonalny i pachnący, a ja kroję flaki na szerokie
pasy (szerokość taka, aby byla długością przyszłych finalnych flaczków,
najlepiej ok. 10cm, w gotowaniu skurczą się do 7-8cm).
Te pasy zalewam w garnku zimną wodą i zagotowuję. Wodę odlewam i powtarzam
to samo jeszcze dwa razy.
Po tych trzech sparzeniach wlewam wreszcie wodę, w której flaki ugotują się
do całkowitej miękkości. Gotują się więc, bez soli i przypraw, oczywiście
po przykryciem, ładnych parę godzin, do momentu aż można na talerzyku
ukroić kawałeczek widelcem bez większej siły. Wtedy flaki odcedzam i szybko
studzę, najlepiej zalewajac w tym samym garnku zimną wodą. Wodę w miarę
szybko odlewam, flaki dokładnie osączam na durszlaku.
Rosół gotowy, więc go od razu odcedzam z wszystkich farfocli, warzyw i
mięsa, tylko marchewka (posiekana) wraca do niego. Z mięsa można zrobić
pulpeciki i obgotować w rosole, włożyć potem do gotowych flaków.
Pasy flaków kroję cienko, tak aby powstały równe paseczki o szer. 4-5mm.
Trochę czasu to zajmuje, no i dla efektywnej pracy trzeba mieć naprawdę
ostry nóż. Nooo, teraz mam pikutek, ale trzeba z nim naprawdę ostrożnie!
;-)
Flaki pokrojone, wrzucam je więc do rosołu, z dodatkową cebulą, liśćmi
laurowymi, zielem angielskim, papryką słodką i nieco ostrej do smaku i dla
koloru. Dodaję 1-2 kostki rosołu z kury Knorr'a (to wyjątek, jakoś mi
smakują lepiej wtedy), po rozpuszczeniu kostek dosalam, po czym gotuję aż
całość się "przegryzie" tj. flaki zaczną się jakby rozpływać w rosole. Pod
koniec dodaję pieprz, gałkę muszkatołową (koniecznie! - ma być wyraźnie
wyczuwalna w potrawie), nieco imbiru i czosnku, sporo majeranku pod sam
koniec, jakieś 5 minut przed zakończeniem gotowania odstawiam z ognia i
dodaję niedużo złotej(!) zasmażki (mąka zasmażona na sucho, na złoto, do
niej smalec dla rozrzedzenia, najlepiej taki ze skwarkami ze słoniny,
podsmażyć razem aż pokażą się bąbelki), mieszając. Krótko zagotowuję całość
i to wszystko :-)
|