Data: 2012-02-20 17:28:01
Temat: Re: Incepcja
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2012-02-20 16:46, olo pisze:
>
> Ok, tylko można jeden i ten sam przekaz zrozumieć w różne, często
> sprzeczne
> sposoby.
To już jest wtedy interpretacja.
>
> Ale rozumiejąc język suahili, (podobno ma fenomenalnie regularną
> gramatykę, z tego względu bywa często używany jako język pośredni w
> automatycznych translatorach tekstu) pomimo oczywistej łatwości, ze
> względu na konkordację, ustaleniu w tym języku roli słów w zdaniu,
> nadal możemy w zupełnie różny sposób odebrać sens tego wiersza.
I to już jest wtedy interpretacja.
>
> Ale nie ma ma w polskim języku słowa incepcja.
Cóż z tego (nawet jeśli nie ma), skoro sens tego słowa jest w filmie
wytłumaczony?
> Zresztą część "niesensownych" komentarzy również wskazuje na to, że
> mniej lub bardziej świadomie, spowodował inne jego asocjacje u odbiorców.
A IMO te komentarze świadczą o niezrozumieniu.
> Raczej w naszych mediach nie przedstawiano wtedy takich interpretacji.
Nie dziwi nic.
> Ale nawet, dzisiaj, po uzupełnieniu białych czechosłowackich luk w
> wiedzy o historii najnowszej, prędzej doszukałbym się, jak bajarka,
> metafory Czechosłowacji w całym szpitalu niż ujrzał ją w osobie jednej
> siostry Ratched. Zresztą oglądając w bardziej podeszłym wieku "Duchy
> Goi" również nie domyśliłem się alegorii francuskiej okupacji do
> wydarzeń praskiej wiosny. Milos zaś twierdzi że takie było jego
> zamierzenie. Natomiast, poprzez wielu krytykowany "Skandalista L.F."
> spodobał mi się i świetnie się wpisywał w historię obrony wolności
> ludzi nawet w jej bulwersujących aspektach. Scena z przebitkami z
> "niedobrych" filmów porno i okropieństwami "słusznych wojen" skłania
> do naprawdę głębokiej refleksji.
Ale to, o czym piszesz powyżej, to właśnie są różne interpretacje. I
mnie zupełnie nie o nie chodziło.
Najpierw trzeba odbierać i rozumieć na poziomie dosłownym, żeby potem
ewentualnie dopatrywać się analogii, odniesień, metafor itd.
Ewa
|