Data: 2009-12-05 22:10:41
Temat: Re: Interpretacja świata
Od: Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
XL pisze:
> Dnia Sat, 05 Dec 2009 22:52:26 +0100, Paulinka napisał(a):
>
>> XL pisze:
>>> Dnia Sat, 05 Dec 2009 22:42:21 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>
>>>> XL pisze:
>>>>> Dnia Sat, 05 Dec 2009 22:32:11 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>
>>>>>> XL pisze:
>>>>>>> Dnia Sat, 05 Dec 2009 22:28:41 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>>>
>>>>>>>> Robakks pisze:
>>>>>>>>> "Stalker" <t...@i...pl>
>>>>>>>>> news:hfefu7$dtu$1@news.interia.pl...
>>>>>>>>>> Robakks wrote:
>>>>>>>>>>> Bóg JEST we mnie i ISTNIEJE w Twojej wyobraźni.
>>>>>>>>>>> Z którym Bogiem wchodzisz w teoretyczną relacjię:
>>>>>>>>>>> prawdziwym, który JEST, czy urojonym, który ISTNIEJE jako mem
>>>>>>>>>>> w Twojej subiektywnej teorii jedynie słusznych doznań
>>>>>>>>>>> i wiedzy, że wiesz iż nic nie wiesz? :-)
>>>>>>>>>>> . . .
>>>>>>>>>>> Edward Robak* z Nowej Huty
>>>>>>>>>>> ~>°<~
>>>>>>>>>>> miłośnik mądrości i nie tylko :)
>>>>>>>>>> Robakks, takie pytanie mam. Czy ty jesteś katolikiem? Tzn. wyznawcą
>>>>>>>>>> "konkretnego teizmu"? Czy raczej swego rodzaju panteistą np.?
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Stalker
>>>>>>>>> A czy Ty myślisz Stalker, że ja wiem? Jestem ochrzczony ale nie
>>>>>>>>> chodzę do spowiedzi, ani na msze. Proboszczowi parafii w której
>>>>>>>>> mieszkam powiedziałem wprost:
>>>>>>>>> Bóg nie dał mi łaski wiary, a ja nie mam zamiaru udawać.
>>>>>>>>> Oficjalnie jestem więc niewierzącym katolikiem, który przyjmuje
>>>>>>>>> księdza po kolendzie, daję datki na remont kościoła i inne
>>>>>>>>> okoliczności (sprzątanie, opłatki itp) i szanuję tę religię bardziej
>>>>>>>>> niż inne za to, że propaguje kult Jezusa, Człowieka, który został
>>>>>>>>> zabity za to, że uczył ludzi miłości do bliźniego.
>>>>>>>>> W co wierzę? Odpowiem Niemenem:
>>>>>>>>> "Lecz ludzi dobrej woli jest więcej
>>>>>>>>> i mocno wierzę w to
>>>>>>>>> że ten świat
>>>>>>>>> nie zginie nigdy dzięki nim"
>>>>>>>>> Wierzę więc w Człowieczeństwo... :)
>>>>>>>> Piękniej bym nie ujęła tego, co ja właśnie czuję.
>>>>>>>>
>>>>>>>>> Robakks
>>>>>>>>> *°"˝'´¨˘`˙.^:;~>¤<×÷-.,˛¸
>>>>>>>> Dzięki Edwardzie.
>>>>>>>>
>>>>>>>> p/s Scedujesz na mnie prawa autorskie, bo jak mnie następny ktoś zapyta,
>>>>>>>> chciałabym użyć Twojej wypowiedzi?
>>>>>>> Bym tylko miała malutke zastrzeżonko co do zwrotu "(...) jestem więc
>>>>>>> niewierzącym katolikiem", bo takie wyrażenie jest oksymoronem :-)
>>>>>> Chrześcijaninem, lepiej?
>>>>> Nie, ani trochę nie lepiej. Też oksymoron wychodzi...
>>>> Czyli Robaka nie zrozumiałaś i mnie też nie.
>>> Nie rozumiem oksymoronów, a Was świetnie. To nic złego określać swój
>>> aktualny stosunek do wiary (jakiejkolwiek) jako przejściowy, w toku - w tę
>>> czy tamtą stronę.
>>> Ludzie nie mający ustalonego stosunku do wiary nie są gorsi, po prostu sa
>>> na etapie poszukiwania swojej drogi. Ci, co ją znaleźli lub od niej
>>> odeszli, sami przeszli przez ten etap - choćby nie wiem jak silnie ich
>>> wychowywano w wierze lub bez niej. Samo wychowanie tylko przygotowuje - do
>>> wiary lub jej negacji.
>> A ja mogę być w tym stanie, w którym jestem?
>
> Ależ nic mi do tego, tylko nie określaj go, że jest "żaden" - bo taki jest
> sens oksymoronów. Twój stan na pewno jest JAKIŚ.
Mój nie jest żaden.
--
Paulinka
|