Data: 2002-07-01 18:41:39
Temat: Re: Ja a matka mojego chlopaka
Od: "Pyzol" <p...@s...ca>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Vicky"
> Kurcze jeszcze chwilka i zacznę utwierdzać się w przekonaniu, że tylko na
> grupie jesteś taką twardzielką. :)
No widzisz, nie mow "nigdy".
Nie jestem "twardzielka" i nie mam ambicji taka byc. Jak kazdy czlowiek,
miewam problemy i poszukuje drog ich rozwiazania. Kieruje sie przy tym tym,
czego nauczylo mnie w zyciu doswiadczenie - nie tylko moje wlasne, ale takze
innych ludzi.
Dziecko to nie jest maly szczeniaczek, ktorego sobie sprawiamy do
podpieszczania i kochania li tylko. Z dziecka wyrasta czlowiek, ktoremu
zycie bedzie stawialo wymagania i niespecjalnie przejmowalo sie, czy mialo
ono pod gorke do szkoly. Wg mnie, podstawowym zadaniem rodzicow jest
wlasnie przygotowanie do doroslego zycia.
Jesli dziecko osiaga pewien wiek i nie przyjmuje do wiadomosci, ze wraz z
tym rosna nie tylko prawa ale i obowiazki - zadaniem rodzicow jest zrobic
szpagat i mostek i w miare mozliwosci zyciowa edukacje przyspieszyc.
Nawet jesli to jest bolesne. Dla wszystkich.
Kaska
|