Data: 2002-11-21 10:36:59
Temat: Re: Ja w sprawie samobojstwa
Od: "... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Nobody" w news:arhre5$nps$2@news.tpi.pl...
/.../
> Tutaj masz racje .
> Szantaz emocjonalny rodziny jest czesto tak silny ze osoba calymi latami
> meczy sie na tym swiecie tylko po to aby nie zrobic "przykrosci" swoim
> bliskim.
Czesto to nie jest szantaż samej rodziny, ale raczej całej społeczności.
Rodzina przecież tez cierpi - potrzebują "babci" dla tej 550 złotowej renty,
a poza tym to same kłopoty. Mało to rodzin, które tylko dzieki rentom
starców dziś żyją?
> Natomiast ci tzw. bliscy zupelnie nie rozumieja tego poswiecenia i nawet
> im przez glowe nie przejdzie ze dana osoba meczy sie tylko dla nich.
> Tylko dla nich lyka tysiace tabletek, meczy sie w szpitalach a efektow nie
> ma zadnych bo zycie po prostu przestalo byc interesujace i zajmujace..
Dopóki taki desparat może coś z siebie dać otoczeniu, dopóki "bilans"
wychodzi na plus, nie jest źle - w oczach bliskiego otoczenia oczywiście.
Oczywiście dowcipkuję - Kaśku mnie tu zaraz głowę urwie.
Niemniej barbaryzacja społeczna jest zjawiskiem postępującym.
Sprzyjają temu właśnie te zjawiska gospodarcze z jakimi mamy
obecnie do czynienia.
Dam prosty dowód. Coś, co mnie wczoraj zbulwersowało...
W trójce była audycja Kuby S. z pytaniem wiodącym "czy
zlikwidować zus". Oprócz rozsądnych i głebszych wypowiedzi,
dominowała tendencja typu - "jak to możliwe, żebyśmy płacili
na tych staruchów"...
Pan - zaproszony autorytet - przekonywał, że jedyne co trzeba
zrobić to uświadomić wszystkim emerytom, że ... ''wara im od kasy
młodzieży pracującej'' (to nie cytat). Na potwierdzenie tych tendencji
młodzieżowych (trójkowi słuchacze, jak wiemy, sie odmłodzili),
przeprowadzona równolegle ankieta telefoniczna dała wynik -
ponad 95 % - zlikwidować tę instytucję, reszta - no, modernizować...
> Za to ci bliscy moga z "duma" powiedziec jacy to oni wspaniali
> i jaki to oni wkladaja wysilek w to aby dana osoba zyla.
"Powiedzieć" - a komu?
No własnie - powiedzieć otoczeniu, które wymagające i srogie, ale
wobec innych. Gdy coś takiego zdarza się w ich rodzinie - milkną.
I zmieniają punkt widzenia.
> Na szczescie w Holandii zaczynaja zastanawiac sie nad eutanzja
> wynikajaca ze "zmeczenia zyciem" i jak ich znam to wkrotce to
> wprowadza.
Popieram. I dlatego z utęsknieniem gładzę lufę swego urokliwego
S&W .44 Magnum ;). Od lat.
> Pozdrawiam
>
> Nobody
Swelter˘˘
|