Data: 2008-09-21 19:59:51
Temat: Re: Jak by to wyglądało?
Od: Relpp <n...@m...px>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 21.09.2008 Ikselka <i...@g...pl> napisał/a:
>>> No to mamy nieporozumienie co do dwóch pojęc: obnoszenia się z czymś oraz
>>> pojęcia skromności. Skromność - dla mnie nie jest ukrywaniem i maskowaniem
>>> swoich atutów tylko dlatego, aby nie psuć humoru i nie wpędzać w kompleksy
>>> innych.
>> Napisz, proszę, czym dla Ciebie jest skromność. :)
> Ech, i po co? Przecież to każdy wie :-)
Jasne, każdy wie a jak przychodzi co do czego to każdy wie co innego.
Pisz żebym wiedział o czym rozmawiamy. Bo jak wnioskuję słownikowa
definicja Ci nie odpowiada.
> Napisz mi, proszę, co to jest zawiść - wyjdzie przy okazji pojęcie
> skromności...
Niech będzie słownikowe:
zawiść - uczucie silnej niechęci do osoby, której się czegoś zazdrości.
>> Mnie całkiem pasuje ta słownikowa, już wcześniej cytowana w innym wątku.
>> I Flyer z Twojego opisu się na nią łapie.
> Słowniki piszą tylko ludzie - wiele w nich braków...
Nic nie jest idealne (ktoś teraz przed monitorem jęknął - "No przecież
Ikselka jest. :)"). Starają się trzymać jakieś standardy.
>> Widać że jest pewny swojej wartości, a nie że jest zarozumiały i ma
>> wygórowane mniemanie o sobie.
> A jakie, od którego momentu, jest wg Ciebie to "wygórowane"?
Nie ma na to pytanie jednoznacznej odpowiedzi. Tak samo jak się nie da
określić jednoznacznie granicy od której ktoś już jest miły a przed
którą jeszcze nie. Ludzie to różnie postrzegają i odbierają, do takich
zabaw trzeba już logiki rozmytej.
> - jesteś
> nieskromny, skoro zakładasz, że to TY wiesz, jaki ktoś jest obiektywnie i w
> dodatku potrafisz stwierdzić, że ma o tyle to a tyle za dobre o sobie
> mniemanie.
Musimy coś ustalić. :)
1. Ja mogę być osobiście nawet baaaardzo nieskromny i w żadne sposób nie
wpływa to na tę dyskusję o skromności,
2. Oczywiście jeśli piszę że ktoś ma o sobie wygórowanie mniemanie to
jest to moja ocena i do niczego więcej praw sobie nie roszczę. Tylko
chyba niczego nie oceniałem?
>> Nieprawda. Na codzień _każdy_ spotyka ludzi lepszych od niego w jakiejś
>> dziedzinie, co gorsza, czujących się z tym pewnie Szczerze wątpię aby
>> każdy taki człowiek denerwował.
> Każdy taki człowiek ludzi denerwuje. Tylko nie wszyscy to okazują - z
> różnych powodów: a to im się nie chce, bo mają inne sprawy na głowie i
> zapominają,
Mnie nie denerwuje, często nawet wzbudza szacunek. Niemożliwe żebym był
w tym osamotniony.
> a to myślą sobie: "no dobra, ale w czym innym to ja akurat
> jestem lepszy" i wracają do dobrego samopoczucia, itp.
Hej! Tu nie mowa o wzbudzaniu skrępowania tylko o denerwującym
zachowaniu innej osoby.
>> Co kto lubi. Moim zdaniem w ten sposób możesz uznać za niewartych
>> zachodu ludzi wartościowych, a za wartych zachodu kogoś kto po prostu
>> przeczytał np. "Akwarium" Suworowa.
> Czytał, nie czytał, a szczere=otwarte patrzenie komuś w oczy podczas
> rozmowy świadczy najczęściej o braku złych intencji oraz spokoju,
Zbyt długie patrzenie w oczy odbieram jako test, co nie koniecznie wiąże
się ze spokojem i brakiem złych intencji.
> nie zaś o
> świeżo odbytym szkoleniu szzpiegowskim.
Szpieg to ma się nie dać złapać ani rozpoznać więc z założenia postawy
pewnego siebie Bodna odpadają, lepiej się sprawdzi postawa ofiary losu,
która nie umie wytrzymać spojrzenia.
>>> I wtedy oni i
>>> tak będą twierdzili, że ponieważ nie uciekam wzrokiem, nie kulę się w
>>> sobie, chodze pewnym krokiem to ach, jakież to bezczelne i nieskromne!
>>> jakże ja się z tym obnoszę! - obnoszeniem się będzie dla nich sama moja
>>> WIDOCZNOŚĆ.
>> Już nie mam pomysłu jak tłumaczyć że można dużo wiedzieć/umieć/potrafić
>> i nie być odbieranym za wywyższającego się.
> Nie mówię o wywyższaniu się, lecz o widoczności.
To ja powtórzę, widoczność zwykle nie denerwuje. Obnoszenie się drażni.
>>> Ty zrównujesz obnoszenie się z czymś z widocznością i
>>> wyróżnianiem się.
>>>:-)
>> A nie jest tak?
> Nie. Widoczność i wyróżnianie się z tłumu to są już wrażenia innych o tobie
> (powstające niezależnie od Twego starania się czy niestarania, wystarczy
> jeśli posiadasz konkretne atuty zwracające uwagę konkretnej grupy osób), a
> obnoszenie się jest Twoim własnym działaniem nakierowanym na widoczność.
Tak właśnie. Demonstracyjne okazywanie swojego wyróżniania się =
obnoszenie się z swoim wyróżnianiem. Pasuje do słownikowych standardów.
> (Piszę "Ty" oczywiście ze względów retorycznych, a nie z powodu obciążania
> Ciebie czymkolwiek.)
Rozumie się samo przez się. ;)
--
Relpp
|