« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2010-04-28 11:12:16
Temat: Re: Jak dzieci, jak DZIECI - naprawdę...
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:12e3lkg5qolpc.4x94wuftkobp$.dlg@40tude.net...
> Dnia Wed, 28 Apr 2010 12:05:18 +0200, Vilar napisał(a):
>
>> Może to pozwoli Ci uwierzyć, że każdy z nas nosi w sobie i dorosłego i
>> dziecko oraz pozwoli Ci przechodzić bez problemu pomiędzy poszczególnymi
>> rolami.
>
> Mów za siebie. Ja mam z tym ogromne problemy. Skoro już raz weszłam w
> dorosłość, to w dziecko nie ma powrotu. Nie ma tak łatwo. Kto sobie na to
> pozwala, nie nadaje się do niczego.
>
Mylisz pojęcia: dorosłości (czyli: dojrzałości) z wewnętrznym dzieckiem,
dorosłym, innymi archetypami, odgrywaniem ról (tu: nie ról społecznych) itd.
Czytałaś tę książkę? Czy walisz w ciemno?
MK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2010-04-28 11:16:41
Temat: Re: Jak dzieci, jak DZIECI - naprawdę...Dnia Wed, 28 Apr 2010 13:12:16 +0200, Vilar napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:12e3lkg5qolpc.4x94wuftkobp$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Wed, 28 Apr 2010 12:05:18 +0200, Vilar napisał(a):
>>
>>> Może to pozwoli Ci uwierzyć, że każdy z nas nosi w sobie i dorosłego i
>>> dziecko oraz pozwoli Ci przechodzić bez problemu pomiędzy poszczególnymi
>>> rolami.
>>
>> Mów za siebie. Ja mam z tym ogromne problemy. Skoro już raz weszłam w
>> dorosłość, to w dziecko nie ma powrotu. Nie ma tak łatwo. Kto sobie na to
>> pozwala, nie nadaje się do niczego.
>>
>
> Mylisz pojęcia: dorosłości (czyli: dojrzałości) z wewnętrznym dzieckiem,
> dorosłym, innymi archetypami, odgrywaniem ról (tu: nie ról społecznych) itd.
>
> Czytałaś tę książkę? Czy walisz w ciemno?
>
> MK
Nie czytałam tej, no ale ile może być interpretacji "wewnętrznego dziecka"?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2010-04-28 11:16:54
Temat: Re: Jak dzieci, jak DZIECI - naprawdę...Ikselka pisze:
> Dnia Wed, 28 Apr 2010 12:05:18 +0200, Vilar napisał(a):
>
>> Może to pozwoli Ci uwierzyć, że każdy z nas nosi w sobie i dorosłego i
>> dziecko oraz pozwoli Ci przechodzić bez problemu pomiędzy poszczególnymi
>> rolami.
>
> Mów za siebie. Ja mam z tym ogromne problemy. Skoro już raz weszłam w
> dorosłość, to w dziecko nie ma powrotu. Nie ma tak łatwo. Kto sobie na to
> pozwala, nie nadaje się do niczego.
Udana jesteś :)
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2010-04-28 11:17:43
Temat: Re: Jak dzieci, jak DZIECI - naprawdę...Vilar pisze:
> Ja teraz czytam po kawałku i trawię "Radość życia" Burnsa...
> Bardzo ciekawe i też polecam.
Odkupie, jesli zechcesz sprzedac.
I.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2010-04-28 11:19:44
Temat: Re: Jak dzieci, jak DZIECI - naprawdę...
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:au0etuno93v3.czny9cvcqkkd.dlg@40tude.net...
> Dnia Wed, 28 Apr 2010 13:12:16 +0200, Vilar napisał(a):
>
>> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>> news:12e3lkg5qolpc.4x94wuftkobp$.dlg@40tude.net...
>>> Dnia Wed, 28 Apr 2010 12:05:18 +0200, Vilar napisał(a):
>>>
>>>> Może to pozwoli Ci uwierzyć, że każdy z nas nosi w sobie i dorosłego i
>>>> dziecko oraz pozwoli Ci przechodzić bez problemu pomiędzy
>>>> poszczególnymi
>>>> rolami.
>>>
>>> Mów za siebie. Ja mam z tym ogromne problemy. Skoro już raz weszłam w
>>> dorosłość, to w dziecko nie ma powrotu. Nie ma tak łatwo. Kto sobie na
>>> to
>>> pozwala, nie nadaje się do niczego.
>>>
>>
>> Mylisz pojęcia: dorosłości (czyli: dojrzałości) z wewnętrznym dzieckiem,
>> dorosłym, innymi archetypami, odgrywaniem ról (tu: nie ról społecznych)
>> itd.
>>
>> Czytałaś tę książkę? Czy walisz w ciemno?
>>
>> MK
>
> Nie czytałam tej, no ale ile może być interpretacji "wewnętrznego
> dziecka"?
>
To przeczytaj może.
Pogadamy potem :-)))))
To nie jest jednak "interpretacja [pojęcia] wewnętrznego dziecka", tylko
"analiza transakcyjna"
MK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2010-04-28 11:20:38
Temat: Re: Jak dzieci, jak DZIECI - naprawdę...
Użytkownik "Marchewka" <s...@g...pl> napisał w
wiadomości news:hr95hc$hah$1@inews.gazeta.pl...
> Vilar pisze:
>> Ja teraz czytam po kawałku i trawię "Radość życia" Burnsa...
>> Bardzo ciekawe i też polecam.
>
> Odkupie, jesli zechcesz sprzedac.
> I.
>
Hah, sama upolowałam jakimś cudem w sieci (w jakimś antykwariacie).
Czyli bywa....
MK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2010-04-28 11:27:59
Temat: Re: Jak dzieci, jak DZIECI - naprawdę...Dnia Wed, 28 Apr 2010 13:19:44 +0200, Vilar napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:au0etuno93v3.czny9cvcqkkd.dlg@40tude.net...
>> Dnia Wed, 28 Apr 2010 13:12:16 +0200, Vilar napisał(a):
>>
>>> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>>> news:12e3lkg5qolpc.4x94wuftkobp$.dlg@40tude.net...
>>>> Dnia Wed, 28 Apr 2010 12:05:18 +0200, Vilar napisał(a):
>>>>
>>>>> Może to pozwoli Ci uwierzyć, że każdy z nas nosi w sobie i dorosłego i
>>>>> dziecko oraz pozwoli Ci przechodzić bez problemu pomiędzy
>>>>> poszczególnymi
>>>>> rolami.
>>>>
>>>> Mów za siebie. Ja mam z tym ogromne problemy. Skoro już raz weszłam w
>>>> dorosłość, to w dziecko nie ma powrotu. Nie ma tak łatwo. Kto sobie na
>>>> to
>>>> pozwala, nie nadaje się do niczego.
>>>>
>>>
>>> Mylisz pojęcia: dorosłości (czyli: dojrzałości) z wewnętrznym dzieckiem,
>>> dorosłym, innymi archetypami, odgrywaniem ról (tu: nie ról społecznych)
>>> itd.
>>>
>>> Czytałaś tę książkę? Czy walisz w ciemno?
>>>
>>> MK
>>
>> Nie czytałam tej, no ale ile może być interpretacji "wewnętrznego
>> dziecka"?
>>
>
> To przeczytaj może.
> Pogadamy potem :-)))))
>
> To nie jest jednak "interpretacja [pojęcia] wewnętrznego dziecka", tylko
> "analiza transakcyjna"
>
> MK
Aha. To se zajrze po długim weekendzie. Bo w sam weekend to ja mam młyn...
o matkooo...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2010-04-28 11:51:29
Temat: Re: Jak dzieci, jak DZIECI - naprawdę...On 28 Kwi, 13:06, "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> wrote:
>
> Hm, ale przecież to, czego mam wrażenie wszyscy tu się uczymy, to
> komunikacja (momentami w dosyć ekstremalnym środowisku).
>
> Więc nie ma się co nadymać, obojętnieć itd. Tylko ćwiczyć, ćwiczyć....
> :-)))))
>
Ależ ja się wcale nie nadymam. Zauważyłem jednak, że istotnie nie
jestem chyba tak dobrze przygotowany do tematu jak być powinienem,
chcąc o czymś dyskutować. Tym niemniej sam temat wydaje mi się bardzo
ciekawy. Wielokrotnie zauważyłem/zauważam u siebie i u innych
dorosłych ludzi zachowania, które z powodzeniem możnaby było przypisać
kilkuletniemu dziecku. Nierzadko są one tym częstsze czy silniejsze im
większy stan wzburzenia czy ogólnej dezorientacji jakimś faktem u
danej osoby.
Nota bene niemal wszystko już gdzieś, kiedyś, przez kogoś zostało
napisane, zbadane, sprawdzone. Komunikacji natomiast, cóż - jej się
warto uczyć. To fakt. Wszędzie i w każdych warunkach.
Pozdrawiam,
darr_d1
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2010-04-28 11:53:17
Temat: Re: Jak dzieci, jak DZIECI - naprawdę...
Użytkownik "darr_d1" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:5308ba0e-7e9f-431e-87f2-eb3201d6a04f@r1g2000yqb
.googlegroups.com...
On 28 Kwi, 13:06, "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> wrote:
>
> Hm, ale przecież to, czego mam wrażenie wszyscy tu się uczymy, to
> komunikacja (momentami w dosyć ekstremalnym środowisku).
>
> Więc nie ma się co nadymać, obojętnieć itd. Tylko ćwiczyć, ćwiczyć....
> :-)))))
>
Ależ ja się wcale nie nadymam. Zauważyłem jednak, że istotnie nie
jestem chyba tak dobrze przygotowany do tematu jak być powinienem,
chcąc o czymś dyskutować. Tym niemniej sam temat wydaje mi się bardzo
ciekawy. Wielokrotnie zauważyłem/zauważam u siebie i u innych
dorosłych ludzi zachowania, które z powodzeniem możnaby było przypisać
kilkuletniemu dziecku. Nierzadko są one tym częstsze czy silniejsze im
większy stan wzburzenia czy ogólnej dezorientacji jakimś faktem u
danej osoby.
Nota bene niemal wszystko już gdzieś, kiedyś, przez kogoś zostało
napisane, zbadane, sprawdzone. Komunikacji natomiast, cóż - jej się
warto uczyć. To fakt. Wszędzie i w każdych warunkach.
Pozdrawiam,
darr_d1
--------------
To czasami bardzo skuteczny sposób postepowania :-)))),
momentami wręcz optymalny (moim zdaniem)
MK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2010-04-28 12:03:24
Temat: Re: Jak dzieci, jak DZIECI - naprawdę...Vilar pisze:
> Użytkownik "Marchewka" <s...@g...pl> napisał w
> wiadomości news:hr95hc$hah$1@inews.gazeta.pl...
>> Vilar pisze:
>>> Ja teraz czytam po kawałku i trawię "Radość życia" Burnsa...
>>> Bardzo ciekawe i też polecam.
>> Odkupie, jesli zechcesz sprzedac.
>> I.
>>
>
> Hah, sama upolowałam jakimś cudem w sieci (w jakimś antykwariacie).
>
> Czyli bywa....
Czyli co? Odsprzedasz? Ladnie prosze. :-)
I.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |