Data: 2002-11-20 13:10:00
Temat: Re: Jak mozna pomoc; Czy mozna pomoc???
Od: "Marek N." <m...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Elita.pl" <b...@e...pl> napisał:
> Ona już jest ukształtowana teraz to jest po ptokach.
Nie przecze, ze "matryca" charakterologiczna czlowieka jest juz w tym wieku
uksztaltowana. Uwazam natomiast, ze czlowiek tym sie rozni m.in. od innych
kregowcow, ze moze
***
SWIADOMIE probowac dalej ksztaltowac SWOJA SWIADOMOSC.
***
I nawet, jesli w podswiadomosci Tej Dziwczyny sa "programy", ktore moga
utrudniac szczescie w bliskich relacjach, to uwazam, ze mozliwe jest, by:
- starala sie poszerzac swiadomosc podejmowania poszczegolnych decyzji i
decyzyjek
- wrzucala swiadomie do swojej podswiadomosci (chocby za pomoca afirmacji
czy wizualizacji) to, co bedzie chciala pozniej od zycia otrzymywac.
Wg mnie jest to kompletnie inny kierunek zycia niz proponowane przez Ciebie
"teraz to jest po ptokach".
> Lepiej żeby ze swoimi, praktycznie nieuleczalnymi już problemami,
> zrujnować jeszcze komuś innemu życie ?
Kazdy ma takie zycie, jakie chce miec. Jesli ten "ktos" bedzie chcial miec
zrujnowane zycie, to bedzie to jego wybor...
Ludzie nie dobieraja sie na zasadzie loterii (tym bardziej pod katem stalych
zwiazkow).
To, ze Ona przyciagnie takiego, a nie innego mezczyzne, to nie bedzie
przypadkowe.
I wydaje mi sie, ze im w wiekszym stopniu Ona powedruje sciezka samorozwoju,
to za troche przyciagnie faceta z zupelnie innej "polki". To od Niej zalezy,
z jakiej klasy partnerem zwiaze sie w przyszlosci.
> Teraz to już tylko nadaje się do zakonu...
Hm... Z ogromnym szacunkiem podchodze do zakonnikow i do zakonnic, ktorzy
wybrali taka sciezke zyciowa jako swoj NAJLEPSZY wybor. Byc moze byliby
wspanialymi wspolmalzonkami, cudownymi rodzicami, wybitnymi businessmenami.
A swiadomie chcieli zyc w zakonie i tam sie spelniaja.
Natomiast to co sugerujesz, to jakby zakon mialby byc ucieczka od
"cywilnego" zycia dla nieudacznikow.
Serio?
Czy tak widzisz miejsce zakonow w spolecznosci?
Pozdr.
Marek
|