Data: 2002-01-19 10:15:49
Temat: Re: Jak odmówić przyjęcia domu?
Od: "Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Marynatka" <m...@f...net> napisał w wiadomości
news:blei4ugm99knohs42aqabtq0a9liuvstq8@4ax.com...
> Dnia Sat, 19 Jan 2002 00:24:50 +0100, podpisując się jako "Joanna
> Duszczyńska" <j...@p...onet.pl>, napisałeś (aś) :
>
> >> Ale opieka nad własnymi rodzicami, babciami a nie dalszą rodziną co
> >> wyraźnie napisała Iśka.
> >> Cytuję:
> >> "Nie chcemy brać na siebie ciężaru opieki nad tak chorymi ludźmi, tym
> >> bardziej, że to nie jest moja bliska rodzina. Mają córkę, braci,
> >> siostrę."
> >
> >Niby tak, ale nie do końca...
Ktoś się musi starymi ludźmi zająć... Tak zostałam wychowana i u mnie w
rodzinie zawsze ktoś się nimi zajmuje... Może Iśki ciotka właśnie uważa, ze
to Iśka najbardziej ją kocha i najlepiej się nią zajmie? Tu chodzi o pewien
związek emocjonalny... Wydaje mi się, że on jest skoro ciotka na Iśkę chce
przepisać dom, ale Iśka nie wie, czy da sobie radę... i nie chce obarczać
tym swojej rodziny... co nie znaczy, że nie chce się opiekować seniorami...
To jest po prostu koszmarnie trudna decyzja...
Przypomniał mi się taki film... Tytuł to był chyba "Sknerus" o facecie,
który chciał stwierdzić, kto z rodziny go kocha i zajmie się nim na starość,
a kto tylko czeka na jego pieniądze... Hmm... Może Iśki ciotka go oglądała i
pomyślała, ze Iśce się ten dom bardziej należy niż jej własnej córce?
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl
|