Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "Johnson" <j...@a...pl.nospam>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Jak pomóc anorektyczce?
Date: Tue, 20 Jul 2004 13:34:02 +0200
Organization: news.onet.pl
Lines: 29
Sender: j...@a...pl@80.48.60.10
Message-ID: <cdivv2$sfe$1@news.onet.pl>
References: <cditnl$2vn$1@nemesis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: 80.48.60.10
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1090323234 29166 80.48.60.10 (20 Jul 2004 11:33:54 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 20 Jul 2004 11:33:54 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1106
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1106
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:280237
Ukryj nagłówki
użytkownik Souad napisał(a):
> Witam,
> wiem, że temat był wielokrotnie omawiany i w sieci też można znaleźć
> mnóstwo informacji na temat anoreksji, ale nurtuje mnie jeszcze inna
> sprawa. Jak można "zmusić" dziewczynę do podjęcia leczenia i czy w ogóle
> można?
> Dziewczyna jest pełnoletnia, anoreksja została już u niej rozpoznana przez
> lekarza. Rodzice zaczęli szukać pomocy u lekarzy w momencie, gdy stracili
> z córką kontakt. Umiawali na wizyty z ginekologiem, psychologiem,
> psychiatrą. Na pierwsze wizyty szła bez oporów, ale skończyło się tylko na
> jednej wizycie. Trwa to już pięć lat. Dziewczyna wycofała się z
> jakichkolwiek kontaktów towarzyskich, nie mówiąc o tym, że odcięła się od
> najbliższej rodziny. Na wszelkie _delikatne_ uwagi, sugestie, chęć pomocy
> reaguje agresją.
> Czy zatem można coś zrobić? Czy stosowana terapia może okazać się
> skuteczna, gdy chora nie wykazuje żadnego zaangażowania? Czy pozostaje
> tylko czekać, aż doprowadzi do takiego wycieńczenia organizmu i konieczne
> będzie leczenie w szpitalu?
> Z góry dziękuję za pomoc
> Pozdrawiam
> D.
Z moich doświadczeń z zbaurzaniami odrzywiania wynika, że takiej osobie nie da się
pomóc. Jesli
sama nie rozumie swojego problemu i nie będzie chciała sobie pomóc to nic nie pomoże,
ani
miłośc, ani wizyty godzinami u psychologa.
--
JOHNSON :)
|