Data: 2002-11-10 21:54:32
Temat: Re: Jak ponownie zdobyc zaufanie ?
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Z.Boczek" <z...@w...pl> wrote in message
news:aqmi10$e21$1@zeus.polsl.gliwice.pl...
>
> Ojej, prorok jakiś ze mnie czy cuś? :-)
chyba to cus :-))
> Jeśli dla kobiety sformułowanie 'a nie przyszło ci do głowy' nie jest niczym
> takim i używa go jako pierwsza w dialogu (zagęszczając tym samym atmosferę),
> nie powinna później swemu adwersarzowi zarzucać obrażania swojej osoby -
> bowiem on sam nie posunął się (w moim mniemaniu :-)) dalej niźli owo 'a nie
> przyszło ci do głowy'.
nie jest niczym takim, zeby sie cisnienie we krwi podnioslo :-)
i owszem nie posunal sie ale skomentowal grupowiczki w tym watku.
> Narzuciłaś ostrzejszy ton dyskusji, a później masz pretensje, że Sqrczak go
> podejmuje i Ci odpłaca tym samym :-)
alez gdzies ty to wyczytal??? jakby co to Squarczak obrazil dyskutantki
jako ogol i o to mialam pretensje, o ile to mozna tak nazwac.
> Hm, a cóż Ci podpowiedziało, że nie jestem przyzwyczajony do niezależnej i
> nie umiejącej się postawić kobiety? Kobieca intuicja? :->
chyba tak, moze ja tez jestem to cus ;-))
ale w mojej wypowiedzi raczej nie chodzilo mi o ciebie.
>Osobiście wolałbym zostać popchniętym czy dostać w twarz 'plaskacza' niż
> zostać pobitym czy skatowanym.
osobiscie wolalabym nie dostac nic :-)) szczegolnie od meza.
> Właśnie dlatego uważam, że to stopniowanie jest również na miejscu - pomimo,
> że przemoc to przemoc i jest fuuj.
dla mnie nawet jesli jest nawet jakies stopniowanie, ocena jest jedna.
> Wydaje mi się nie na miejscu (tak mówiąc nie-wprost :->) tworzenie sobie
> jakichś fantazji czy wyobrażeń na temat, który nie został dokładnie
> opisany - i tego się będę trzymał, bo chyba nie jest to grupa wnioskowania
> MOCNO rozmytego :-) Uważam, ale to tylko IMHO, że grupa (temat) zyska, gdy
> będziemy się trzymać w wątkach TROPÓW, a nie - HIPOTEZ. Śledzić rzeczy
> powiedziane - a nie ćwiczyć się w wybieganiu naprzód.
problem jest taki, iz facet podaje za malo tropow a za duzo wnioskow
od nas wymaga. zreszta szczerze mowiac chyba zle zostalo zadana pytanie
od poczatku, bo jak mozna zdobyc zaufanie?? jedyna droga to sprobowac
na nowo, problem u tego czlowieka jest taki, ze zona juz nie chce
wlasnie sprobowc. pytanie powinno raczej brzmiec- jak namowic zone
na jeszcze jedna probe.
> Możesz to uznać za adwokackie dzielenie włosa na czworo czy męską
> solidarność - ale wolę się zapytać cztery razy i być w przypuszczeniach
> ostrożnym niż machać w gniewie sprawiedliwego (albo sprawiedliwej) rękoma
> nad głową jak wiatrakami :-)
wlasciwie wcale nie trzeba duzo wiedziec co sie tam dzialo, dla mnie
sytuacja jest w miare jasna. nie chodzi tu juz o ponowne zaufanie, bo to
mozna zdobyc jesli sie da szanse, problem tkwi w tym, ze zona juz nie chc tej
szansy dac. w zasadzie wiec my jako grupa jestesmy bezsilni w radach bo ostatnie
slowo nalezy do zony, wiec zeszlo nasze gdybanie na hipotezy.
>
iwon(k)a
|