Data: 2009-01-11 08:46:53
Temat: Re: Jak poprawić swój intelekt?
Od: "lusterus" <T...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości .
>
> Dlaczego zakładasz, że człowiek niebrylujący w towarzystwie jest
> nudziarzem? Ty tak postrzegasz ludzi? Ja nie cierpię ludzi, którzy paplają
> wciąż o sobie i o niczym, i nie potrafią słuchać. A w dodatku potrafią
> gadać w kółko to samo. Tych uważam za największych nudziarzy. W ogóle
> zauważyłam, że jest strasznie dużo ludzi, którzy chcą się wygadać, a
> znacznie mniej tych, którzy potrafią i chcą słuchać. Jesteś "towarem"
> deficytowym, a więc bardzo cennym. ;) (zakładam oczywiście, że potrafisz
> słuchać). Ludzie naprawdę tego potrzebują.
Wyobraź sobie że jest jakieś spotkanie rodzinne w większym gronie. Wszyscy
siedzą przy stole i rozmawiają. Nie tak w parach tylko każdy z każdym. Ze
mną oczywiście też. Jednak u mnie wygląda to w ten sposób, że przypuśćmy
ktoś do mnnie zagaduje: jak tam w pracy, co słychać, jak tam inne sprawy, co
robisz po pracy, czyli po prostu próbuje zintonować rozmowę. Ja zreguły
odpowiadam, że dobrze , fajnie, stosuję potwierdzenia, zaprzeczenia na
zadawane mi pytania. Po czym szybko następuje koniec naszej rozmowy gdyż to
ja nie potrafię jej potrzymać na równi z rozmówcą. Człowiem ten uznaje mnie
za samotnika, odmieńca, który nie chce się integrować ani dobrze bawić. Nie
każda osoba ma potrzebę wygadania się przede mnną z problemów życiowych
(wtedy mógłbym istotnie okazać się dobrym rozmówcą-słuchaczem). Ludzie w
takich okolicznościach oczekują zwykłej luźnej konwersacji, która mi z racji
mojej natury przychodzi bardzo trudno.
|