Data: 2002-11-04 13:15:42
Temat: Re: Jak powinna wyglądać idealna teściowa??
Od: "MOLNARka" <g...@h...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Jojo" <m...@i...pl> napisał w
> nie tyle w kłótni, ile w zwyczajnej rozmowie moze nie tyle nie panuje nad
> słowami ile uważa że ma do tego swięte i niezaprzeczalne prawo a ja uwazam
> ze nie więc wychodzę po takich numerach
> raczej dyskutować po czyms takim nie można imho
Masz racje - dyskutować nie można ;-( Naprawdę współczuję.
Tylko tak się zastanawiam - skąd u niej przeświadczenie, że ma prawo ? I na
jakiej podstawie ?
Jakby Cię np. określała epitetem "głupia" to jeszcze byłabym w stanie
zrozumieć (wiesz ... jakaś droga logiczna ona - stara - mądra ... Ty -
młoda - głupia) ale te słowa, które ona używa ... logiczne nie są ... więc
skąd to prawo ?
Chodzi mi o to czy ona to jednak kiedyś wytłumaczyła ?
Nie odpowiadaj jak to drażliwy temat. Ja z ciekawości pytam (bo dzięki
wszelkim mocom mam szczęście do mądrej i fajnej teściowej, która też
oczywiście ma swoje wady ale w porównaniu z teściowymi tu opisywanymi ... są
to zalety).
> co trzeba zrobić twoim zdaniem, zeby na cos takiego sobie zasłużyć? pytam
> serio
Postaram się serio odpowiedzieć ... ale nie bierz tego do siebie ... po
prostu gdybam.
a) można zdradzać męża (czyli syna teściowej) - ona o tym wie i się wścieka
b) może jego albo całą ich rodzinę wykorzystywać (szastać kasą, ciągnąć
materialnie do siebie, zrzucać na nich opiekę nad dzieckiem)
c) można jawnie okazywać jak się ich nie znosi (nie wpuszczać do swojego
domu, zabraniać chodzić do nich mężowi, nie zezwalać na wizyty dziecka)
d) można być niemiłą i niegrzeczną (z butną miną twierdzić "jestem młodą
gospodynią i _nikt_ nie wie lepiej co mam zrobić)
e) można wykonywać milion drobnych rzeczy bądz gestów, które teściowa
odbiera personalnie i traktuje jako atak na jej osobę - a które przez ileś
tam lat urosły do miana "wojny"
Wiem, ze teraz pewnie napiszesz, że u Ciebie nic takiego się nie dzieje.
A mimo to teściowa zachowuje się nieodpowiednio.
Więc o co chodzi ?
Pytam - czy Ty wiesz dlaczego tak jest ? Nie musisz tego tu pisać ... ale
czy zdajesz sobie sprawę o co jej chodzi ?
> specjalne i celowe obrazanie gościa, którego się zaprosiło pod groźbą
> zerwania wszelkich stosunków ale w celu "pojednania" to sposób zycia ,
który
> mnie ma nie drażnić?
Nie dziwię się, że Cię to drażni ;-)
Ale ... może ... a) lepiej już się nie pojednywać, b) może lepiej uznać (dla
własnego świętego spokoju) że to ludzie niekulturalni i nieinteligentni i
oni _nie_rozumieją_ że tak działać nie można
> a cały temat jest dla mnie przykry nie ze względu na mnie a na dziecko
> głównie i ich syna takoż i tego niestety nie da się rozwiązać
Chyba w takiej sytuacji pozostaje tylko sobie przetłumaczyć, że tak być musi
i próbować się nie denerwować takimi głupotami (!).
Pozdrawiam
MOLNARka
|