Data: 2003-02-19 20:00:17
Temat: Re: Jak pozbyć się ślimaków;
Od: "Basia Kulesz" <b...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Dziadek" <d...@p...onet.pl> wrote in message
news:b30c7m$khu$1@atlantis.news.tpi.pl...
Podstawowe zabiegi ograniczające rozwój ślimaków
> to: wykaszanie traw oraz niszczenie chwastów trwałych w pobliżu upraw,
> usuwanie resztek roślinnych oraz różnych przedmiotów leżących na ziemi
jak:
> deski, złom, kamienie (niech mi tylko nikt nie zarzuci że namawiam go do
> zlikwidowania skalniaczka, hihihi),
Właśnie chciałam to napisać. Wokół grządek mam poukładane rozmaite kamienie.
Wiosną często pod nie zaglądam i mechanicznie eliminuję lokatorów. Niestety
nigdy wszystkich nie wyłapię.
stosowanie różnego rodzaju barier, które
> uniemożliwiają przedostawanie się ślimaków do ogrodów (bariery można
wykonać
> z trocin, plew jęczmiennych, popiołu, wapna, superfosfatu, kainitu).
Bariery
> z tych materiałów odwadniają ciało ślimaków, powodując ich śmierć.
Skuteczne
> są tylko w okresach suchych, bezdeszczowych.
No właśnie:-(
Balustrada wykonana ze skorupek jaj jest trudna do
> przebycia dla ślimaków niezależnie od pogody. Do ochrony cennych roślin
> przed ślimakami można również stosować bariery z blachy miedzianej lub
> ocynkowanej.
A jak wtedy atrakcyjnie ogród wygląda.;-)
> Pomaga obsianie ogrodów roślinami odstraszającymi ślimaki np. koniczyną
> białą.
O nie, mój drogi! To przesąd. Mam pełno koniczyny białej na trawnikach.
Ślimaki też po niej łażą. Podobnie jak po innych roślinach wymienianych w
literaturze jako odstraszacze (nasturcja, orliki, macierzanka, tyle
pamiętam).
> Do bezpiecznych ale bardzo pracochłonnych metod należy
> systematyczne zbieranie ślimaków rano i wieczorem.
Tak, przy czym sprzęty niezbędne to: mocne nerwy (po dwu- lub trzysetnym
rozgniecionym ślimaku robi mi się niedobrze), tudzież latarka, bo to dłuuugo
trwa:-)
> Bardzo dobrą przynętą
> jest piwo, które wlewa się do naczyń wkopanych do ziemi.
Próbowałam. Może użyłam niewłaściwego gatunku piwa, ale ani jeden ślimak się
nie złapał.
Oby tego wszystkiego nie trzeba było
> robić.
Próbowałam trocin. Po deszczu namakały i ślimaki bardzo to polubiły.
Próbowałam też igiełek wygarniętych spod 'Conici', jak to doradza p.
Radziul. Owszem, poskutkowało, tyle że na cały ogród igiełek nie starczy. Po
długoletnich bojach i stracie wielu roślin (ciemiężycy na przykład, dzwonków
karpackich, aksamitek gęsto sadzonych itp.) stwierdzam, że najlepsze sposoby
(biologiczne) to:
a) sadzenie roślin luźno na słonecznych grządkach - ślmaki nie lubią takich
otwartych przestrzeni. Póki nie zarośnie, to jest spokój. Niewykonalne w
przypadku grządek z ciasno upakowanymi bylinami.:`-((((
b) sposoby mechaniczne połączone z rozpoznaniem zwyczajów przeciwnika -
gdzie lubi się gromadzić. Wszelkie poduszkowe byliny, berberys 'Bagatelle',
runianka, wysypana ściółką grządka, kamienie uprzednio wspomniane, poduchy z
floksów szydlastych, goździki pierzaste, dąbrówka, trawa kostrzea
niedźwiedzie futro, pod kępami funkii itp. itd.
Pozdrawiam, Basia
|