> Witam!
> Szkoda,ze nie znasz nazwy drzewa.Zanim do Ciebie trafilo napewno bylo
> dwa razy przesadzane.Zaleca sie max.do trzech razy.Jezeli chcesz
> przesadzic Twoje drzewko i nie narazic sie Basi musisz rok wczesniej
> przystapic do obciecia bocznych korzeni i formowania bryly korzeniowej.
> Tak naprawde pozostale korzenie,koduja swoje mozliwosci rozrostu.
> Jest to tak zwana dyscyplina korzeniowa
> Pozdrawiam Zdzichu K
>

Przy okazji tej "choinki" mam podobne pytanie. W moim przypadku chodzi o sosnę
górską (Pinus montezumae). Wyhodowałem ją z nasiona wyłuskanego z szyszki
przywiezionej z gór Atlas w Maroku. Z 6 nasion które skiełkowały utrzymałem
tylko jedną siewkę, którą pielegnowałem w domu przez ok 5 lat a po tym czasie
wysadziłem do ogrodu, gdzie rośnie już 10 rok. Dorosła do wysokości ponad
2,5m , i szer. ok 1,30 m. od trzech lat przyrasta o ok 0,50 m rocznie (igły
niebieskozielone, osiągają długość ok 20 cm i wyrastają po trzy w pęczku
stercząc dookoła gałązek, to tak gwoli opisania odmiany). Niestety posadziłem
ją za blisko budynku (4, 5 m) i za blisko sztucznego strumienia który przepływa
ok 0,80 cm od jej pnia. Obecnie sosna odchyla się od pionu odsuwajac się od
budynku,odchylając również gałęzie, co powoduje to, iż ma nienaturalny krztałt,
dlatego potrzeba przesadzenia. Wstrzymywałem się co roku z obawy że stracę tego
mego pupilka, lecz już zmuszony jestem do zmiany miejsca, zaczyna brzydko
wygladać. I tu moje pytanie, czy tę sama metodę mogę zastosować do tej sosny, i
czy mozna by bardziej szczegółowo opisać ten sposób.
Pozdrawiam i z góry dziękuję za poradę.
Paweł Woynowski
http://www.mikrojezioro.met.pl


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl