Data: 2002-05-06 20:18:06
Temat: Re: Jak przetlumaczyc cos Ojcu...
Od: Saanale <S...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Fri, 03 May 2002 15:48:48 GMT, "Pyzol" <p...@s...ca> wrote:
>Czy jest mozliwosc aby tata usiadl do komputera i porozmawial ze mna? Moze
>das z mi telefon - zadzwonie, sprobuje.
Mialysmy nie odpowiadac, poki sie cos nie wyjasni, poki nie przekonamy
Taty, ale w tej sytuacji nie moglam inaczej i musze Ci to powiedziec,
abys nie myslala, ze nie traktuje powaznie tej grupy dyskusyjnej
(zwazywszy na na to, ze siostry przez nieuwage wyslaly moj post w
pierwotnej wersji a pozniej bezczelnie go przerobily i podpisaly sie
pod nim, za co niezmiernie przepraszam). Otoz, nasz Tato jest jak juz
pisalysmy jest po jednej chorobie nowotworowej. Byl to rak krtani.
Niestety choroba byla w tak zaawansowanym stadium, ze zabieg polegal
na wycieciu calej krtani. Tato nie mowi, nie chcial nawet jezdzic na
rehabilitacje. Chetnie podalabym numer telefonu do niego, ale nie ma
szans abys mogla w ten sposob sie z nim porozumiec. Z nami porozumiewa
sie takim szeptem (sama nie wiem jak to okreslic). Widzisz jakim on
jest upartym czlowiekiem. Kiedy zaczal chorowac na raka, moja ciotka
powiedziala, ze z jego krtania nie jest wszystko w porzadku.
Niepokoila ja jego chrypka. Od razu poznala sie na tej dolegliwosci.
prosila, zeby udal sie do otolaryngologa, ale on juz wtedy byl anty
nastawiony do wszystkiego. Bagatelizowal to, uwazal sie za
najmadrzejszego na swiecie i takie sa teraz efekty. Nie chce mu tego
wypominac, bo boje sie, ze sprawi mu to przykrosc, ale chyba bede
musiala...
Niestety moj Tato nie ma tez dostepu do sieci:-(((((my wysylamy posty
zwykle z opoznieniem z zupelnie innego miejsca).
Dziekuje Ci jednak, ze chcialas nam pomoc w taki sposob(szczegolnie w
imieniu Taty).
Saanale
|