Data: 2002-05-07 16:25:52
Temat: Re: Jak przetlumaczyc cos Ojcu...
Od: "Pyzol" <p...@s...ca>
Pokaż wszystkie nagłówki
(...)> Dziekuje Ci jednak, ze chcialas nam pomoc w taki sposob(szczegolnie
w
> imieniu Taty).
No problem, rakowcy to k l a n, taka nowa masoneria;)
Powiedz tacie,ze w dalekiej Kanadzie "cyklistka" ;) trzyma za niego kciuki i
deabartuje z Wyzszym Bytem o odrobine laskawowci dlaTaty.
Trzymajcie sie mocno. Jedyne co od was Tacie jest potrzebne - to okazywana
milosc i tzw. bycie razem. To bardzo trudne, ale takie "cwiczenia" w tych
warunkach, znakomicie rozwijaja i buduja na przyszlosc.
Kaska
|