Data: 2004-05-18 09:26:20
Temat: Re: Jak radzicie sobie z matczyna nadopiekunczoscia ??
Od: "Tytus" <t...@a...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Zabusia" <z...@U...onet.pl> napisał w wiadomości
news:c8b0h3$9h1$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Mam synka 8 lat. Moj maz zapisal go na Obóz Przygody w Miedzywodziu.
> www.funclub.pl -Tu jest opis calej wycieczki. Naprawde atrakcyjne, ale ja
> jako matka boje sie poscic dziecko, ach ta matczyna milosc :( Jak radzicie
> sobie z matczyna nadopiekunczoscia w stosunku do swoich dzieci??
>
> Pozdrawim
> Zabusia
>
>
Nie wiem czy to kryptoreklama
Ale wiele osób pisze, że nie puściłoby...
To popatrzcie na bajki.
Bajki są dobre dla dziecka, bo ustawiają mu perspektywe świata. Bajki - te
mądre - są na tyle mądre, że dorośli mogą w nich sporo znaleźć dla siebie.
Zastanawiające, jak często w bajkach występuje "zła matka" albo "zła
macocha" albo "zła królowa" a jak bardzo nieczęsto "dobra matka".
Ta dobra matka, jest już najczęściej nieżywa (wspomnienie matki) albo
występuje pod postacią dobrej wróżki. Taka dobra wróżka-matka, kiedy dziecko
osiąga odpowiedni wiek wyposaża go w tobołek i mówi: idź w świat, będe Ci
towarzyszyć jako dobra wróżka (duchowo), przestrzega go przed
niebezpieczeństwami itd. a potem dziecko wyrusza w świat.
Wyobraźmy sobie, że ośmiolatek ma dobrą matkę. Czułą i kochającą. Przez te
osiem lat chroniła go przed niedobrym światem. Dla niego przez całe życie
była wszystkim, dobrą wróżką też.
Ale czas płynie. Osiem lat - dziecko poszło do szkoły, ma kolegów,
środowisko. Nigdy nie podpisana umowa z życiem niestety obowiązuje. Kiedyś
to życie przyjdzie i zabierze dziecko - gdzieś tam - w świat.
I nic się nie da zrobić. Można tylk wyposażyć dzieciaka w tobołek i
towarzyszyć mu duchowo (żeby cały czas czuł naszą pozytywną obecność).
Można ćwiczyć z nim umiejętność przetrwania.
Im wcześniej tym lepiej. Gdzie się tego nauczy?
Takie kolonie czy obóz to jak bal dla kopciuszka. Miejsce gdzie można
rozwinąć małe skrzydełka.
Zabronić mu?
Ktos powie - nie jest czas na to, za wcześnie...
Jeśli sprawa weszła na wokande, znaczy że jest czas, że już pora.
Uważajcie drogie mamy, żebyście z dobrych wróżek nie przemieniły się w
macochy albo, co gorsze w smoki - pilnujące zakładników w wieży.
Czasem warto zaufać tatusiom.
tyt.
|