Data: 2004-05-18 10:56:51
Temat: Re: Jak radzicie sobie z matczyna nadopiekunczoscia ??
Od: "Natek" <n...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Paweł Niezbecki w news:c8co0u$24ot$1@mamut.aster.pl:
> Jeżeli będzie aż u m i e r a ć ze strachu, to znaczy, że już
> wcześniej sprawy (po)szły w złym kierunku i może rzeczywiście powinna
> się teraz hartować (lepiej późno niż wcale).
>
> Pierwszy raz pojechałem sam na obóz harcerski, kiedy miałem 9 lat.
> Nic mi nie wiadomo o tym, żeby moja mama umierała ze strachu w tym
> czasie. Sam wyjazd też był rzeczą naturalną i obył się bez spazmów po
> którejkolwiek ze stron.
>
> A na obozie było fantastycznie (choć już w pociągu zgubiłem przez okno
> okulary, mierząc prędkość pociągu, i musiałem z druhem następnego
> dnia iść parę kilometrów na pocztę, żeby wysłać do rodziców telegram
> o treści następującej: "ZGUBIŁEM OKULARY. PRZYŚLIJCIE NOWE." :)
>
> P.
To możemy sobie powspominać. Ja w wieku lat kilku na ulicy
przed domem grywałam w badmintona. W tamtych czasach
przejeżdżał mniej więcej 1 samochód na godzinę.
Czy to znaczy, że moje dziecko też może teraz grać na tej
ulicy, mimo że ruch się zwiększył?
Ja też Pawełku jeździłam bardzo wcześnie na obozy.
Dawne obozy harcerskie jednak nieco się różniły od tych
organizowanych dzisiaj przez biura podróży, a i tak wiele było
sytuacji takich, że właściwie miałam szczęście, że nic mi się
nie stało.
Kiedyś można było w miarę bezpiecznie jeździć autostopem
i robiłam to. Czy to znaczy, że teraz mam uważać, że to normalny
i bezpieczny sposób poruszania się?
Czy uważasz, że każdy 8-latek p o w i n i e n wyjechać na
obóz? A może to jednak sprawa indywidualna każdej rodziny
i jeśli ktoś - matka czy ojciec - uważa że za wcześnie, to lepiej
przeczekać ze dwa latka, aż będzie przynajmniej swobodnie
poruszać się po ulicach. Bo nie wiem czy wiesz, ale 8-latek
zazwyczaj nie potrafi prawidłowo ocenić odległości
od nadjeżdżającego pojazdu. Ta umiejętność wykształca się
ok. 10 roku życia (przynajmniej tak czytałam).
Wiesz na pewno, czy opiekun nie zostawi dzieciaków samopas?
Nie popije sobie albo nie pójdzie na randkę, a dzieciaki
urządzą sobie wypad. Mi się takie sytuacje zdarzały wiele razy,
na szczęście jak już byłam trochę starsza.
* Natek
|