Data: 2004-05-18 11:10:58
Temat: Re: Jak radzicie sobie z matczyna nadopiekunczoscia ??
Od: Paweł Niezbecki <s...@p...acn.wawa>
Pokaż wszystkie nagłówki
Natek<n...@o...pl>
news:xn0dif3w1b038u002@news.onet.pl:
[...]
> Ja też Pawełku jeździłam bardzo wcześnie na obozy.
> Dawne obozy harcerskie jednak nieco się różniły od tych
> organizowanych dzisiaj przez biura podróży,
Program wyglada podobnie... :)
Marsz na orientacje, film (tylko dawniej to byly skecze :)...
> a i tak wiele było
> sytuacji takich, że właściwie miałam szczęście, że nic mi się
> nie stało.
Ależ oczywiście.
Ale tez krzywde mozna sobie zrobic z a w s z e i w s z e d z i e.
> Kiedyś można było w miarę bezpiecznie jeździć autostopem
> i robiłam to. Czy to znaczy, że teraz mam uważać, że to normalny
> i bezpieczny sposób poruszania się?
Renatko, za dużo ogladasz telewizji?
> Czy uważasz, że każdy 8-latek p o w i n i e n wyjechać na
> obóz? A może to jednak sprawa indywidualna każdej rodziny.
Och, z pewnoscia, jednak generalnie mam wrazenie, ze ze wzgledu na
przyspieszajaca rzeczywistosc, dzieci tez przyspieszaja z rozwojem. Czyli
nawet jesli zgodze sie, ze rzeczywistosc jest teraz troche bardziej
niebezpieczna, to i dzieci sa lepiej przygotowane, zeby sobie z nia radzic
(a na pewno nalezy je w tym wspierac).
> i jeśli ktoś - matka czy ojciec - uważa że za wcześnie, to lepiej
> przeczekać ze dwa latka, aż będzie przynajmniej swobodnie
> poruszać się po ulicach. Bo nie wiem czy wiesz, ale 8-latek
> zazwyczaj nie potrafi prawidłowo ocenić odległości
> od nadjeżdżającego pojazdu. Ta umiejętność wykształca się
> ok. 10 roku życia (przynajmniej tak czytałam).
Czy ten oboz odbywa sie ulicach?
> Wiesz na pewno, czy opiekun nie zostawi dzieciaków samopas?
Nie wiem, ale pewnosci nie ma nigdy i nigdzie. Czy rodzice nigdy sie nie
zapominaja?
[...]
Pawel
|