Data: 2004-05-18 10:19:36
Temat: Re: Jak radzicie sobie z matczyna nadopiekunczoscia ??
Od: Paweł Niezbecki <s...@p...acn.wawa>
Pokaż wszystkie nagłówki
Natek<n...@o...pl>
news:xn0dif2i28zrxx000@news.onet.pl:
[...]
> Tak, tak, masz rację - niech matka przez dwa tygodnie umiera ze
> strachu, bo tak trzeba dla dobra dziecka - jej uczucia nie mają
> znaczenia, co tam
> przepłakane dwa tygodnie, niech się baba hartuje - bo NA PEWNO nie ma
> racji, że to za wcześnie.
Jeżeli będzie aż u m i e r a ć ze strachu, to znaczy, że już wcześniej
sprawy (po)szły w złym kierunku i może rzeczywiście powinna się teraz
hartować (lepiej późno niż wcale).
Pierwszy raz pojechałem sam na obóz harcerski, kiedy miałem 9 lat. Nic mi
nie wiadomo o tym, żeby moja mama umierała ze strachu w tym czasie. Sam
wyjazd też był rzeczą naturalną i obył się bez spazmów po którejkolwiek ze
stron.
A na obozie było fantastycznie (choć już w pociągu zgubiłem przez okno
okulary, mierząc prędkość pociągu, i musiałem z druhem następnego dnia iść
parę kilometrów na pocztę, żeby wysłać do rodziców telegram o treści
następującej: "ZGUBIŁEM OKULARY. PRZYŚLIJCIE NOWE." :)
P.
|